Dlaczego Waldemar Pawlak uważa, że nie ma nic złego w tym, że wicepremier pomaga swoim znajomym i rodzinie? Bo zdaniem Grażyny Kopińskiej z Fundacji Batorego "PSL ma problem z określeniem tego, co jest standardem w demokratycznym państwie". - Przypuszczam, że w PSL koncepcja zapobieganie konfliktom interesów i nepotyzmowi jest koncepcją nieznaną - mówiła w TVN24.
Według Grażyny Kopińskiej pierwszym krokiem Waldemara Pawlaka po tym, jak został ministrem gospodarki i wicepremierem, powinno być przynajmniej zawieszenie szefowania ochotniczej straży pożarnej. Ale trudno było tego oczekiwać ze względu na jeden fakt: PSL ma problem z określeniem tego, co należałoby uznać za sytuację, w której zachodzi konflikt interesów.
Zarzuty wobec Pawlaka - czyli standard
Zarzut Kopińskiej, że Waldemar Pawlak złamał standardy, które powinny obowiązywać w kraju demokratycznym, dotyczy sytuacji opisanej przez "Dziennik". Dziennikarze ujawnili towarzysko-biznesowe powiązania wicepremiera. Według gazety, wiele interesów ministra oraz jego bliskich i przyjaciół jest związanych z ochotniczą strażą pożarną, której Pawlak jest szefem. - Ten tekst wpisuje się w cały szereg wcześniejszych doniesień dotyczących PSL, że ta partia ma problem z określeniem tego, co jest standardem w demokratycznym państwie - zaznacza Kopińska.
Jakie doniesienia miała na myśli Kopińska? Już w połowie lat 90. media po raz pierwszy zarzuciły Waldemarowi Pawlakowi, że złamał standardy (a być może i prawo), kiedy jako premier komputeryzował Urząd Rady Ministrów. Przetarg wartości dwóch milionów złotych wygrała wówczas firma InterAms. "Wprost" ujawniło jednak, że pracowała w niej bliska znajoma Pawlaka, a jej prezesem był kolega premiera ze studiów. PSL oskarżyło wówczas o zmontowanie kampanii prasowej przeciw Stronnictwu Urząd Ochrony Państwa. W InterAms przez pewien czas zatrudnieni byli oficerowie UOP: Henryk Jasik i Marian Zacharski. W 2008 roku Pawlak oskarżony został natomiast o to, że uchylił 460-milionową karę dla firmy J&S, ponieważ pracują tam jego partyjni koledzy.
"Ja nie jestem znajomą Pawlaka"
- W krajach demokratycznych sytuacji, w których mógłby się pojawić konflikt interesów, powinno unikać się jak ognia. Przypuszczam jednak, że w PSL koncepcja zapobiegania konfliktom interesów i nepotyzmowi jest koncepcją nieznaną. Celem państwa demokratycznego powinno być stworzenie równych warunków dla wszystkich. Takie sytuacje tę równość niszczą - twierdzi Kopińska. Ale - jak dodaje - dymisji wicepremiera oczekiwać nie można. Byłoby to jej zdaniem nawet nielogiczne ze względu na fakt, że przez wiele lat minister miał cichą zgodę na tego typu działania.
- Pomagając ludziom ze swojego środowiska wykluczamy wszystkich innych, którzy nie są w kręgu, a być może są lepiej przygotowani. Ja nie jestem znajomą Pawlaka, w związku z tym moje dzieci nie mają szans na pracę u niego. Tak być nie powinno - stwierdza kategorycznie Kopińska, dyrektor programu "Przeciw Korupcji", który prowadzony jest przez Fundację Batorego.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24