"Nie będę do pana mówił 'redaktorze'". Spięcie na spotkaniu z Kierwińskim

Marcin Kierwiński na konferencji prasowej w siedzibie MSWiA
Spięcie na konferencji między ministrem Kierwińskim i dziennikarzem TV Republika
Źródło: TVN24
W trakcie sobotniej konferencji prasowej w siedzibie MSWiA doszło do ostrej wymiany zdań między pracownikiem telewizji Republika, który zarzucił oficerom SKW współpracę z rosyjskimi służbami, a ministrem Marcinem Kierwińskim. - Następnym razem niech pan założy czapeczkę z napisem "PiS" i będzie prościej - odparował Kierwiński.

Z ust pracownika TV Republika Wojciecha Szymczaka padły słowa o "kompromitacji" polskich służb. - Dywersanci wjechali na teren Polski, podłożyli ładunki, wyjechali na Białoruś. Jakie rząd podjął albo podejmie działania, by takie kompromitacje już się więcej nie zdarzały, że obce służby działają na terenie Polski bez żadnych przeszkód? - pytał na konferencji prasowej ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego.

Następnie przeszedł do operacji wymierzonej w siatkę rosyjskiego wywiadu wojskowego w Polsce. - Dlaczego wojskowy kontrwywiad SKW nie został włączony do działań kontrwywiadowczych? Czy to z tego powodu, że w kierownictwie tych służb są ludzie mający ujawnione kontakty z FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej - red.)? - pytał przedstawiciel Republiki.

Przywołał w tym kontekście nazwiska szefa SKW generała Jarosława Stróżyka i jego zastępcy pułkownika Krzysztofa Duszy. Ci oficerowie SKW od dawna są na celowniku Prawa i Sprawiedliwości. Politycy PiS rozpowszechniają narrację o ich rzekomej współpracy z rosyjskimi służbami.

Sikorski: Rosja już tu jest
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:

Sikorski: Rosja już tu jest

"Każde zdanie to kłamstwo"

Pytania te wyraźnie zdenerwowały szefa MSWiA. - Wie pan co, panie redaktorze? Nie, źle. Nie będę do pana mówił panie redaktorze, bo każde zdanie to kłamstwo. Każde zdanie to propaganda - stwierdził Kierwiński. - Następnym razem niech pan założy czapeczkę z napisem "PiS" i będzie prościej - dodał.

Minister zarzucił pracownikowi Republiki stawianie "kłamliwych tez". - Tylko obecność panów generałów hamuje mnie przed tym, żeby powiedzieć, co myślę o takiej tępej pisowskiej propagandzie - powiedział Kierwiński.

Szef MSWiA zapewnił, że "polskie służby działają wyjątkowo sprawnie i wyjątkowo efektywnie" i podkreślił, że "70 osób zatrzymanych w ostatnich miesiącach i ostatnich latach za szpiegostwo bądź próby sabotażu, to jest realny efekt działania funkcjonariuszy polskich służb specjalnych".

Marcin Kierwiński na konferencji prasowej w siedzibie MSWiA
Marcin Kierwiński na konferencji prasowej w siedzibie MSWiA
Źródło: Paweł Supernak / PAP

"Proszę przestać atakować funkcjonariuszy"

- To, że po tym akcie terroru ustalono sprawców w mniej niż 72 godziny, to jest wielki sukces polskiej policji i polskich służb specjalnych - oświadczył minister. Po czym zwrócił się ponownie do zadającego pytanie. - Ja rozumiem, że pan jako element propagandy partii opozycyjnej nie jest w stanie przyznać, że polskie służby działają skutecznie. To rozumiem. Rozumiem, że pan atakuje nas jako polityków, ale proszę przestać atakować funkcjonariuszy - apelował.

Kierwiński zarzucił pracownikowi telewizji Republika, że ten "użył słów, które są kompletnie nieadekwatne i nieprawdziwe".

- Jeżeli szuka pan kompromitacji, to niech pan przypomni sobie pana (Mariusza) Błaszczaka, pana idola z PiS-u, który nie był w stanie znaleźć rakiety, która wleciała do Polski - ironizował szef MSWiA, dodając, że były minister obrony za czasów PiS "zrzucał odpowiedzialność za swoje niechlujstwo i niekompetencję na oficerów polskiego wojska".

"Zachowujecie się jak zwykłe internetowe trolle"

Kierwiński podkreślił, że polscy oficerowie służb specjalnych to "patrioci, ludzie, którzy pracują dla Polski." - Proszę się nie uśmiechać, bo to jest poważna sprawa - upominał.

- Pan zarzucił im poważne (czyny - red.), zainsynuował rzeczy haniebne. Pan nie jest od tego - powiedział minister. - Jeżeli ma pan takie informacje, niech pan idzie do sądu - dodał.

Przypomniał w tym miejscu, że "w tych sprawach toczyły się postępowania sądowe za rządów" PiS. - I co? Okazało się, że ci panowie, ci oficerowie, dobrze służyli Rzeczpospolitej. Trochę więcej szacunku do polskiego munduru, do polskich stopni wojskowych, trochę więcej szacunku do polskich funkcjonariuszy - apelował. I dodał:

- To wstyd, że w czasach zagrożenia wy zachowujecie się jak zwykłe internetowe trolle.

OGLĄDAJ: "Polsce kończy się cierpliwość". Sygnał, który trzeba wysłać Rosji
pc

"Polsce kończy się cierpliwość". Sygnał, który trzeba wysłać Rosji

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: