W szpitalu w Grajewie zmarła 16-latka, która w weekend zatruła się spalinami. Jej dwie koleżanki zmarły w sobotę.
Do tragicznego wypadku doszło w Biebrzy w woj. podlaskim. W wyniku zaczadzenia w garażu zmarły dwie nastolatki, a dwie inne osoby trafiły do szpitala.
Młodzi ludzie siedzieli w garażu w samochodzie z pracującym silnikiem. Mieli się w ten sposób dogrzewać. Cała czwórka zatruła się czadem, który szybko wypełnił pomieszczenie. Nastolatków odnalazł brat jednej z osób, który wezwał pomoc.
Prawdopodobnie byli trzeźwi
Trzy nastolatki - dwie 16- i jedna 17-letnia - nie dawały znaku życia, a 21-letni mężczyzna z trudem oddychał i był nieprzytomny.
Ratownicy już na miejscu zaczęli reanimację dziewcząt i kontynuowali ją w drodze do szpitala w Grajewie. Dwóch dziewcząt nie udało się jednak uratować. Ich koleżanka, która w stanie krytycznym trafiła do szpitala, zmarła we wtorek.
W szpitalu cały czas znajduje się 21-latek. Lekarze określają jego stan jako dobry.
Policja badająca sprawę wstępnie wykluczyła, że ofiary znajdowały się pod wpływem alkoholu.
Autor: eos//plw / Źródło: tvn24.pl