Jeden z kandydatów PSL do Sejmu na plakatach wyborczych reklamuje się jako "namber łan". I nie przeszkadza mu to, że na liście ludowców jest na trzecim miejscu. W oświadczeniu wysłanym mediom Tomasz Makowski tłumaczy, że "mentalnie" czuje się numerem jeden w PSL i "nic nie zmieni tego stanu rzeczy".
Zdjęcie z plakatem kandydata ludowców otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Wykorzystane przez niego nietypowe hasło "namber łan" - wpisane na tle łanu zboża - przykuło uwagę internautów. Tym bardziej, że polityk znalazł się na warmińsko-mazurskiej liście PSL nie na pierwszym, lecz na trzecim miejscu. Tomaszowi Makowskiemu nie przeszkadza to jednak w określaniu siebie jako "numer jeden".
"Oświadczam, że choć formalnie jestem 'trójką' na liście wyborczej PSL mentalnie czuję się 'namber łan w PSL' i nic nie zmieni tego stanu rzeczy" - czytamy w oświadczeniu, jakie rozesłał do mediów. Kandydat tłumaczy, że użyte przez niego "prowokacyjne sformułowanie" ma odzwierciedlać jego poselską działalność w Sejmie kończącej się VII kadencji.
"Media wymuszają kreatywność"
"Moja ilość wystąpień sejmowych, interpelacji i zapytań poselskich upoważnia mnie do poczucia pewnej równowagi. Przypominam, że obydwoje z Panią Poseł Urszulą Pasławską (jedynką PSL) jesteśmy aktualnymi posłami PSL znajdującymi się na listach wyborczych mojej partii w okręgu wyborczym Warmii i Mazur" - pisze Makowski. I dodaje, że współczesne środki masowego przekazu "niejako wymuszają kreatywność i innowację w działaniach polityka".
"Zaznaczam, że kampania wyborcza dopuszcza pewną umowną konwencję przekazu, w której próbuję się poruszać perfekcyjnie - wierząc, że kreatywność i innowacja znamionuje współczesnego polityka" - tłumaczy Makowski.
Autor: ts//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 / qwerty