"Najpierw sąd biskupi, potem cywilny"

Rzecznik szczecińskiej kurii: najpierw sąd biskupi, potem cywilny
Rzecznik szczecińskiej kurii: najpierw sąd biskupi, potem cywilny
Źródło: TVN24

Dla mnie ta sprawa była nie do wiary, byłem zaskoczony i zszokowany - tak w "Magazynie 24 Godziny" ksiądz Sławomir Zyga, rzecznik diecezji szczecińsko-kamieńskiej wspomina moment, kiedy dowiedział się o zarzutach molestowania wobec ks. Andrzeja. Zapewnił, że Kościołowi zależy na "jasności sytuacji", chce otoczyć ofiary opieką, ale też - jak zaznacza - musi obowiązywać zasada domniemania niewinności.

Chodzi o zarzut molestowania dzieci przez księdza Andrzeja, założyciela i dyrektora ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie. Sprawę opisała poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza", powołując się na wyznania byłych podopiecznych ośrodka.

Ks.Zyga: najpierw sąd biskupi, potem cywilny

Ks. Zyga przyznał, że o sprawie dowiedział się na początku 2007 roku. - Jaka była moja reakcja? Że trzeba wysłuchać obu stron, potem to skonfrontować - mówił duchowny. Nie krył, że trudno było mu uwierzyć w tak poważne zarzuty. - Trudno to wyważyć pomiędzy osobą, którą się zna, która zawsze pomagała, jeśli się prosiło o pomoc, a z drugiej strony trzeba patrzeć na ludzi, którzy mogą być skrzywdzeni - przyznał.

Jego zdaniem sprawę trzeba zbadać najpierw w procesie kanonicznym, przed sądem biskupim. - Jeśli zarzut będzie potwierdzony, wówczas należy spełnić to, co przewiduje też prawo cywilne - tłumaczył. Ks. Zyga podkreślił też, że "sprawa musi być ponad wszelką wątpliwość wyjaśniona". - Kościołowi najlepiej przysłuży się jasność sytuacji. Jeśli zrobi to sąd biskupi - to dobrze, jeśli prokuratura - to też dobrze - dodał duchowny.

Hołownia: Kościół wykazał się "solidarnością branżową"

Pytany o komentarz dziennikarz Religia.tv Szymon Hołownia, nazywa reakcję Kościoła "solidarnością branżową". - Jeśli mówią coś na nas, to znaczy, że atakują, a jeśli atakują, to musimy się bronić - krytykował postawę hierarchów Hołownia, dodając że "zabrakło roztropności biskupów i ludzkiej wrażliwości". Jego zdaniem, takie zachowanie "wystawia na szwank autorytet Kościoła i księży". - Kosciół to nie jest fabryka papieru czy spinaczy, a to nie jest podejrzenie, że ktoś źle skleja koperty - tłumaczył. Podkreślił też, że same zarzuty powinny być powodem do odsunięcia ks. Andzreja od jego obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy. - Mam nadzieję, że ten kryzys przełamie pewne rzeczy w Kościele - dodał Hołownia.

Wiścicki: Kościół znów chowa się za procedury

Reakcje Kościoła skrytykował też dziennikarz "Więzi" Tomasz Wiścicki. Biskupów oskarża o "chowanie się za procedury". - To się powtarza w kolejnych skandalach dotyczących Kościoła - czy to w sprawie molestowania, homoseksualizmu czy lustracji - twierdzi. Dodał jednak, że w jego opinii po ujawnieniu sprawy "wszystko zmierza w dobrym kierunku".

Źródło: tvn24

Czytaj także: