Andrzej Maciejewski, wiceszef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przekonywał w TVN24, że sześciu pracowników nadzorujących budowę autostrady A2, słusznie otrzymało nagrody uznaniowe w łącznej wysokości 64 tysięcy brutto. - Nagrody się należą, nawet mam ciarki, kiedy o tym mówię. To są młodzi inżynierowie, wiedzą, co robią, pchają robotę do przodu - mówił w programie "Wstajesz i Wiesz".
Maciejewski wyjaśnił, że nagrody otrzymują ci, którzy mają normowany czas pracy, a wielokrotnie zastają po godzinach.
Wybraliśmy taką formę, żeby tych ludzi nagrodzić, wspomóc, spowodować, że będą mieli jeszcze przez kilka tygodni parę do tego, żeby pracować tak, jak dotąd. Andrzej Maciejewski, GDDKiA
- Wybraliśmy taką formę, żeby tych ludzi nagrodzić, wspomóc, spowodować, że będą mieli jeszcze przez kilka tygodni parę do tego, żeby pracować tak, jak dotąd, czyli żeby np. o 2 w nocy wysłać raport, co się dzieje na A2 - powiedział Maciejewski. - To są chłopaki, którzy pracują na w centrali GDDKiA i są dwa razy dziennie na tej budowie (...). To jest wąska grupa sześciu osób, która ma bacik i jej (budowy A2 - red.) pilnuje - dodał.
Wiceszef GDDKiA wyjaśnił, że są do młodzi inżynierowie klika lat po studiach. - Są mądrzy, wiedzą, co robią. Pchają tę robotę do przodu - przekonywał Maciejewski. Dopytywany, czy nagrody się należą, odpowiedział, że tak. - Nawet mam ciarki, kiedy o tym mówię. Ja ich znam, to są ludzie, którym te pieniądze się po prostu należały za ich ciężką pracę - zaznaczył wiceszef GDDKiA.
"Ktoś się chciał podzielić tą informacją"
Przyznał, że wie, jak może brzmieć informacja o tym, że ktoś dostał nagrodę za niewybudowaną drogę. Ale tu chodzi - jak zaznaczył - "o motywację do osiągnięcia celu, który wydaje się nieosiągalny".
Odcinek C to najmniej zaawansowana część autostrady - wciąż nie wiadomo, czy wykonawca udostępni drogę na Euro 2012. - Ktoś widać chciał się podzielić tą informacją (o nagrodach - red.) z opinią publiczną. Być może dlatego, że nie dostał (nagrody - red.), a być może ma przekonanie, że skoro nic nie robi, to inni też mogą nic nie robić - ironizował wiceszef GDDKiA.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24