Minister nie pomoże Łyżwińskiemu

Stanisław Łyżwiński uskarża się na zły stan zdrowia, ale minister mu nie pomoże
Stanisław Łyżwiński uskarża się na zły stan zdrowia, ale minister mu nie pomoże
Źródło: TVN24

Sąd zdecydował, że Stanisław Łyżwiński nie zostanie - ze względu na zły stan zdrowia - zwolniony z aresztu. Interwencji w tej sprawie zdecydowanie odmówił też minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. Wcześniej żona byłego wiceszefa Samoobrony napisała do Czumy list, którego jednak minister - jak podkreślił - jak dotąd nie otrzymał.

Proces Łyżwińskiego odroczono do 23 kwietnia. Początkowo proces miał ruszyć 9 lutego. Nie zdążono go jednak rozpocząć, a Łyżwiński prosto z sali sądowej trafił do szpitala - najpierw w Tomaszowie Mazowieckim, a później w Łodzi.

Minister mu nie pomoże

W sobotę żona oskarżonego posła, Wanda Łyżwińska, napisała do ministra Andrzeja Czumy list. Według "Rzeczpospolitej", w piśmie Łyżwińska domagała się, by jej mąż mógł się leczyć na wolności, ponieważ cierpi na "schorzenia neurologiczne i kardiologiczne".

Czuma, pytany o list od Łyżwińskiej, stwierdził, że jak dotąd go nie otrzymał. Niezależnie od tego, zapewnił, że i tak odmówiłby jakiejkolwiek interwencji w tej sprawie, "o czymś większym też nie ma mowy". - Żadną miarą nie chciałbym ingerować w postępowanie sądowe - dodał.

Gdzie utknął list? – Pismo od pani Łyżwińskiej wpłynęło do ministerstwa 11 marca i zostało skierowane Departamentu Sądów Powszechnych, a kopia trafiła do Centralnego Zarządu Służby Więziennej, które będą wyjaśniać sprawę – tłumaczyła w sobotę Katarzyna Szeska z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Procesy pod znakiem zapytania

Stanisław Łyżwiński od sierpnia 2007 roku przebywa w areszcie, na oddziale szpitalnym Zakładu Karnego w Łodzi. Nieoficjalnie mówiło się, że miał przejść zabieg.

Na początku lutego trafił do więziennego szpitala wprost z sali sądowej w Tomaszowie Maz. Miał się tam rozpocząć jego proces, w którym - razem z głównym świadkiem w tzw. seksaferze - Anetą K. oraz innym b. posłem Samoobrony Waldemarem Borczykiem, oskarżony jest o przywłaszczenie partyjnych pieniędzy. Zarzuca mu się także przywłaszczenie pieniędzy z Kancelarii Sejmu.

Podczas rozprawy uskarżał się na bóle kręgosłupa i lewej nogi. Wezwany lekarz pogotowia zdecydował, że powinien trafić do szpitala. Według obrony b. poseł cierpi na "wiele schorzeń onkologicznych, kardiologicznych i neurologicznych".

Kłopoty zdrowotne osadzonego w areszcie b. posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego powodują, że na razie również nie wiadomo, czy odbędą się najbliższe rozprawy w toczącym się przed sądem w Piotrkowie Trybunalskim procesie w tzw. seksaferze.

Łyżwiński oskarżony jest m.in. o zgwałcenie kobiety, a Lepper o "żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym" od działaczek partii. Grozi kara do 10 lat więzienia. Były poseł nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Źródło: tvn24

Czytaj także: