Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.
W czasie sobotnich obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie głos zabrał między innymi minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan zdrowia i trzeźwości. Minister tłumaczył, że "nie najlepszy efekt" był spowodowany przez pogłos i złe nagłośnienie. Później poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X. "Wynik = 0,0 (promila - red.)" - napisał Kierwiński.
Burzę w internecie i zarzuty opozycji komentowali w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Piotr Zgorzelski (PSL, Trzecia Droga) i poseł PiS Waldemar Buda.
Zgorzelski: zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące
- Niejednokrotnie występowaliśmy publicznie, ja także miałem różnego rodzaju przypadki korzystania z nieprofesjonalnych technicznych przygotowań imprezy. Mogą się takie rzeczy zdarzyć. To nie jest tak, że na okoliczność tego wystąpienia dorobiono do tego jakąś melodię, ponieważ słyszałem, że kolejni mówcy także mieli z tym sprzętem problem. Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter (X - red.) - mówił Piotr Zgorzelski.
Wicemarszałek powiedział, że "kilkadziesiąt minut po zakończeniu uroczystości" rozmawiał z ministrem Kierwińskim i przez kilka godzin pracowali w Sejmie.
- Mogę zapewnić całą opinię publiczną, że absolutnie potępiam tego typu oceny wydane ad hoc na Twitterze przez część pisowską, to takie schadenfreude (radość z cudzego nieszczęścia - red.) (...) pokazuje, do jakiego miejsca zaszliśmy. Pokazuje, że nie jesteśmy w stanie uwierzyć człowiekowi, który jest ministrem konstytucyjnym, który zachował się moim zdaniem ponadstandardowo, bo po całej tej sytuacji wypowiedział się natychmiast w mediach, a potem pojechał i przeprowadził badania (na obecność alkoholu - red.) - twierdzi Zgorzelski.
Buda: to naprawdę źle wyglądało
Innego zdania jest Waldemar Buda z PiS. - Mówca wcześniej nie miał problemów, mówca później nie miał problemów, a ten mówca miał problem. Badanie niepodpisane, źle wypełnione. Ja tego nie oceniam, niech każdy obywatel sobie włączy to przemówienie poprzedników, następców i wyrobi sobie zdanie na ten temat - powiedział Buda.
- To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej, bo po prostu źle to wyglądało. Proszę zerknąć na media społecznościowe, na Twittera (X - red.). Tam jest milion wypowiedzi, 90 procent wypowiedzi, wskazujących na to, że ludzie są przekonani, że rzeczywiście tak było - dodał poseł PiS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24