Mnożą się kontrowersje nie tylko co do samego faktu posiadania drugiego mieszkania przez Karola Nawrockiego, ale także i sposobu, w jaki miał za nie zapłacić. Z najnowszych tłumaczeń kandydata PiS-u wynika, że kwotę 120 tysięcy spłacał przez kilkanaście lat. W związku z tym pojawiają się pewne rozbieżności z tym, co wcześniej w tej sprawie mówił poseł PiS Przemysław Czarnek.
- Karol Nawrocki - wbrew publicznie składanym deklaracjom - nie ma jednego mieszkania, tylko dwa. Kandydat PiS w poniedziałek potwierdził doniesienia Onetu.
- Jedno z mieszkań miał otrzymać, jak twierdzi, w dowód wdzięczności za opiekę nad starszym mężczyzną - panem Jerzym. Ten jednak od ponad roku przebywa w domu opieki społecznej.
- Teraz Nawrocki tłumaczy sposób, w jaki miał zapłacić za to mieszkanie panu Jerzemu. Z tłumaczeń Nawrockiego wynika, że kwotę 120 tysięcy spłacał na przestrzeni kilkunastu lat.
- Jak zwrócił uwagę reporter TVN24 Sebastian Napieraj, jego najnowsze wyjaśnienia w tej sprawie są rozbieżne z tym, co wcześniej na ten temat mówił Przemysław Czarnek z PiS.
To, w jaki sposób Karol Nawrocki zapłacił panu Jerzemu za mieszkanie, kandydat PiS-u na prezydenta tłumaczył w programie Bogdana Rymanowskiego "Rymanowski Live".
- Pojawiła się opcja wykupu mieszkania, pan Jerzy potrzebował środków finansowych. Ja mu je przekazałem na to, żeby opłacił swoje zaległości i dopełnił formalności w odniesieniu do wykupu mieszkania komunalnego. To było około 20 tysięcy złotych, w 2011 roku - mówił.
- Jest podpisana umowa przedwstępna sprzedaży, (...), i ona reguluje nasze zobowiązania względem siebie, odnosi się do ceny rynkowej 120 tysięcy złotych i jest pewną gwarancją, że te środki w konkretnej formule zostaną przekazane panu Jerzemu - mówił dalej Nawrocki.
Nawrocki: przekazanie całej kwoty byłoby zagrożeniem dla życia i zdrowia pana Jerzego
- Czyli formalnie przelał pan, czy przekazał, panu Jerzemu te 120 tysięcy złotych? - dopytywał prowadzący Bogdan Rymanowski. Nawrocki odparł, że "przekazanie całej kwoty 120 tysięcy złotych wówczas byłoby zagrożeniem dla jego życia i zdrowia".
Dodał przy tym, że "regulacja i kwoty pozostają pomiędzy partnerami umowy". - To są lata, w których ta kwota - na początku mocniej, potem mniej - jest spłacona w całości - przekonywał prezes IPN. - Niezależnie od tego, czy opiekowałem się Jerzym, (...) – opiekowałem się - czy nie, to mieszkanie nabyłem w sposób legalny, przekazując mu zgodnie z umową kupna-sprzedaży konkretne środki finansowe na przestrzeni 14 lat. To są lata 2011-2025 - stwierdził Nawrocki.
"Prosta arytmetyka" Nawrockiego. "Około osiem tysięcy rocznie"
Prowadzący rozmowę dopytywał, czy Nawrocki przez te wszystkie lata płacił co miesiąc czynsz za to mieszkanie, a także rachunki za prąd i wodę.
- Wydaje mi się, że my kwotę rynkową 120 tysięcy złotych przekroczyliśmy już jakiś czas temu. Mówi o tym prosta arytmetyka. To jest 14 lat, czyli to jest około ośmiu tysięcy rocznie - tłumaczył.
Mentzen twierdzi, że Nawrocki oszukał notariusza. Jest reakcja kandydata PiS-u
Te tłumaczenia Nawrockiego skomentował na platformie X kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen.
"Nawrocki u Rymanowskiego przyznał, że nie zapłacił za mieszkanie Jerzemu Ż. i oszukał notariusza twierdząc, że już mu za nie zapłacił. Bo w akcie notarialnym umowy wstępnej jest oświadczenie, że zapłacił już całość, czyli 120 tysięcy złotych! Twierdzi, że późniejsze przelewy za rachunki są spłatą tego mieszkania. A wcześniej mówił, że płaci rachunki w ramach pomocy. Przejął mieszkanie Jerzego (nazwisko zanonimizowane - red.) nie płacąc za nie! Wykorzystał starszą i schorowaną, będącą w trudnej sytuacji osobę, do przejęcia jego mieszkania. Nie kupił go za 120 tysięcy, nie ma dowodów, że za mieszkanie kiedykolwiek zapłacił!" - napisał.
- Pan Sławomir Mentzen głęboko mija się z prawdą. Mówiłem coś zupełnie innego - odpowiedział na to Nawrocki.
- Powtórzę opinię prawników z tamtego czasu - w trosce o życie i zdrowie Jerzego, (...), nie mogłem mu wprost przekazać całych 120 tysięcy, ale tę sumę spłaciłem. Trwało to kilka lat, ale ta suma została spłacona - przekonywał.
Czarnek o sposobie zapłaty za mieszkanie
Wcześniej, krótko przed tłumaczeniem się Nawrockiego w programie Bogdana Rymanowskiego, na konferencji poświęconej tej sprawie wystąpili posłowie PiS-u, między innymi Przemysław Czarnek.
Oświadczył, że pan Jerzy od 2007 roku znajduje się pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dodał, że Nawrocki spotykał się z nim regularnie od 2008 roku i pomagał mu w jego bardzo trudnej sytuacji życiowej, "w chorobie i w słabościach".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Czarnek przytoczył też testament pana Jerzego, który został spisany przez niego samego w Gdańsku w 2011 roku: "Przekazuję mój dobytek w drodze testamentu Karolowi Nawrockiemu. Zaznaczam, że wydziedziczam swoją żonę i dzieci z racji braku kontaktu z wydziedziczonymi przez trzydzieści lat".
Jak relacjonował Czarnek, następnie pan Jerzy nabył 28-metrową kawalerkę za środki finansowe, które pożyczył mu na ten cel Nawrocki. Poseł dodał, że w 2012 roku pan Jerzy i Karol Nawrocki spotkali się i spisali oświadczenie, z którego wynika, że Nawrocki wraz z żoną Martą, znali stan techniczny mieszkania i zawarli umowę sprzedaży mieszkania, które należało do pana Jerzego Ż., za cenę wynoszącą 120 tysięcy złotych.
Umowa sprzedaży miała zostać zawarta 6 marca 2017 roku za 120 tysięcy złotych. - W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o jakiejkolwiek darowiźnie. W żadnym dokumencie urzędowym nie ma jakiegokolwiek zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym - mówił Czarnek. Dodał jednak, że to strony ustaliły dokładnie między sobą, w jaki sposób doszło do przekazania pieniędzy.
- Notariusz stwierdza przekazanie tych środków. A w jaki sposób do tego doszło, to strony ustaliły między sobą jak w każdej umowie sprzedaży - dodał poseł PiS.
Słowa Czarnka stoją jednak w sprzeczności z oświadczeniem rzeczniczki Nawrockiego, która mówiła, że "Karol Nawrocki przekazał panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc".
Szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker przekonywał, że "oświadczenie rzecznik Emilii Wierzbicki z niedzieli nie stoi w sprzeczności z tymi informacjami, które dzisiaj się pojawiły". - Umowa aktu notarialnego to jest jedna kwestia, a kwestia umowy między stronami, które domawiają kwestie współpracy, rozliczenia, kwestie honorowych relacji związanych z opieką to jest całkowicie co innego, co nie stoi w sprzeczności z aktem notarialnym - mówił Szefernaker.
"Nawrocki w pewnym sensie usmażył Czarnka"
Tłumaczenia Nawrockiego i Czarnka konfrontował na antenie TVN24 reporter Sebastian Napieraj. - Można powiedzieć, że Karol Nawrocki w pewnym sensie usmażył Przemysława Czarnka, który wcześniej go bronił, był dzisiaj jego mecenasem - skomentował.
Analizując wystąpienie Czarnka, zwracał uwagę, że z jego słów wynikało, iż wspomniana kwota 120 tysięcy złotych została przekazana na podstawie aktu notarialnego. - Można by było odnieść wrażenie, że te 120 tysięcy złotych zostało zapłacone w momencie podpisania umowy przedwstępnej sprzedaży w 2012 roku - mówił dalej reporter.
Z kolei dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski opublikował na X testament pana Jerzego, który tego dnia na konferencji cytował Czarnek oraz fragment aktu notarialnego. Na testamencie widnieje data 20.10.2011 r. Z kolei fragment aktu to jedna strona tego dokumentu, na której napisano między innymi, że Nawroccy "oświadczają, że zapłacili oni na rzecz Jerzego Ż. (zanonimizowane - red.) całą cenę sprzedaży w kwocie 120 000 zł (...), co Jerzy Ż. (zanonimizowane - red.) potwierdza". Nawroccy również "oświadczają, że wydanie przedmiotu przyrzeczonej umowy sprzedaży już nastąpiło".
W dokumencie czytamy też m.in., że pan Jerzy "ustanawia pełnomocnikami" Karola Nawrockiego i jego żonę "i upoważnia ich do zawarcia umowy sprzedaży, o której mowa powyżej w par. 2, na warunkach określonych w niniejszej umowie przedwstępnej, a na pozostałych warunkach – według uznania pełnomocników, w tym na rzecz samych siebie oraz do dokonania wszelkich czynności faktycznych i prawnych związanych z wykonaniem zawartej umowy, w tym do reprezentowania do przed wszelkimi organami władzy, administracji rządowej i samorządowej, urzędami".
Autorka/Autor: mjz, akr/akw
Źródło: TVN24, tvn24.pl, Rymanowski Live, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa/PAP