|

"Polska jest opozycją na marginesie Europy. Już mało znaczącą, ale jednak wyrządzającą szkody"

o665182877
o665182877
Źródło: Jakub Szymczuk/KPRP

Prezes PiS uważa, że gra na osłabienie Unii Europejskiej jest w interesie Polski. Niestety. Jest swego rodzaju patriotą, który ten patriotyzm rozumie w niedzisiejszy sposób. Nie trzeba nikomu ulegać, można iść na zwarcie – mówi Michel Viatteau, były szef biura francuskiej agencji prasowej AFP w Warszawie Jackowi Tacikowi w "Rozmowach polsko-niepolskich".

Artykuł dostępny w subskrypcji

CZYTAJ INNE WYWIADY Z CYKLU "ROZMOWY POLSKO-NIEPOLSKIE" >>>

Viatteau urodził się w Krakowie. Wyemigrował do Francji, której został obywatelem i gdzie założył rodzinę.

Związał się z AFP. Pracował w różnych częściach świata – m.in. w Teheranie, Rzymie czy  Sarajewie i Moskwie. W końcu wrócił do Polski - jako szef warszawskiego biura agencji, którym był do maja 2020 r.

Jacek Tacik: Jak się pana "googluje"…

Michel Viatteau: To?

…to można znaleźć tekst "o Francuzie, który jest Polakiem - czyli wyborcza hucpa Trzaskowskiego".

Niezłą "reklamę" mi zrobił jeden z prawicowych portali. I to tylko dlatego, że - podczas kampanii prezydenckiej - zadałem pytanie Rafałowi Trzaskowskiemu po francusku, a nie po polsku. I stąd teorie spiskowe, że miał być to manewr polityczny, że zostało to ukartowane i zaaranżowane.

…że miało mu pomóc?

Tak, że miałem pomóc Trzaskowskiemu, dać okazję, aby mógł się pochwalić swoją francuszczyzną. On rzeczywiście dobrze włada tym językiem. I jego odpowiedź była też sensowna.

Nie pytałem po polsku, bo chciałem mieć dokładny, francuski cytat. Bez tłumaczenia. No ale prorządowe media zaczęły rozpisywać się o mnie, że jeżdżę za Trzaskowskim na Mazury, żeby go dowartościować.

O co pan go pytał?

O jego podejście do Europy. Odpowiedź - chociaż ogólnikowa - była dobra, proeuropejska, stawiała go w dobrym świetle.

Zachód chce czytać o Polsce?

Zachód ma problemy ze zrozumieniem Polski. My próbujemy ją pokazywać w sposób bezstronny, a nie jest to łatwe.

Aż tak?

Wizerunek Polski na Zachodzie - nie tylko we Francji - jest zamglony, niewyraźny. Polska miała kiedyś świetną opinię.

Kiedyś?

Porównałbym Polskę do budynku. Jest fundament: Chopin, polscy żołnierze w armii Napoleona, Maria Curie-Skłodowska. Dalej - parter: "Solidarność", upadek komunizmu, w którym Polska odegrała tak dużą rolę, Wałęsa i Jan Paweł II. Zamiast pierwszego i kolejnych pięter - mgła. Nie za bardzo za nią coś widać. Trudno się połapać. Jest eurosceptyczny, bardzo konserwatywny rząd. Jego podejście do aborcji, mniejszości seksualnych dziwi, a niekiedy przeraża Francuzów.

Z drugiej jednak strony decyzja polskiego Trybunału Konstytucyjnego o tym, że konstytucja ma pierwszeństwo wobec unijnego prawa została przez naszych francuskich suwerenistów przyjęta oklaskami. "Polacy, jacy oni są dzielni, bronią suwerenności".

To jednak nie jest większość Francuzów. Raczej ci, którzy są związani z Marine Le Pen i jej Zjednoczeniem Narodowym. Jest jeszcze Eric Zemmour - bardziej skrajny prawicowy publicysta, kandydat na prezydenta. Jemu podoba się podejście polskiego rządu do Brukseli.

To - podkreślam - margines. Większość Francuzów uważa, że Polska jest hamulcowym Unii Europejskiej.

viatteau_1
Michel Viatteau: Wizerunek Polski na Zachodzie - nie tylko we Francji - jest zamglony, niewyraźny. Polska miała kiedyś świetną opinię.
Źródło: tvn24.pl

Zdaniem Emmanuela Macrona - w przeciwieństwie do Kaczyńskiego - należy harmonizować prawo w krajach członkowskich, żeby wzmocnić Europę. Jak inaczej dawać odpór Rosji czy Chinom albo takim gigantom jak Amazon, Google czy Facebook? Polska nie zadaje sobie takich pytań. Jest… pewnego rodzaju opozycją na marginesie Europy. Już mało znaczącą, ale jednak wyrządzającą szkody.

Dlaczego?

Tu władzę ma de facto jedna osoba i ona o wszystkim decyduje. Orientuje się głównie na doraźne zyski polityczne wewnątrz Polski. Co na to zagranica? Lider PiS tym się nie przejmuje. Chyba że zagranica przestaje wypłacać pieniądze, blokuje środki, które są bardzo potrzebne do odbudowy kraju po pandemii.

Jakaś część Polski jest eurosceptyczna. I to naturalne. Tak jak we Francji. Znajdzie pan tam tych, którzy uważają, że Unia Europejska za bardzo miesza się do ich życia, a nie jest to prawda, bo kompetencje Unii Europejskiej i kompetencje każdego państwa są bardzo wyraźnie określone.

Europa nie powinna być postrzegana jako struktura twardej biurokratycznej władzy, która coś komuś narzuca. To jest proces rozwoju. PiS uważa, że Europa zabiera coś Polsce. Co takiego? Nikt nie wie, bo jak się popatrzy na kraj, to zobaczy się drogi budowane za unijne pieniądze, przedsiębiorstwa, które rozwinęły skrzydła dzięki unijnym funduszom.

Może tu też chodzi o strach przed Niemcami, który - mimo upływu lat - jest ciągle żywy wśród starszego pokolenia Polaków?

Trudno w to uwierzyć.

Skoro prawicowi politycy grają kartą antyniemiecką, to znaczy, że to działa. Jeżeli porównują Niemcy do UE, to znaczy, że Europa chce zniszczyć Polskę. Nie czołgami, a na przykład narzucając edukację seksualną. Jest strach, że tu w Polsce ci z Brukseli będą chcieli deprawować nasze dzieci.

Mówi pan o zamglonej Polsce. Co spod tej mgły może zobaczyć Francuz?

Przeciętny Francuz zobaczy przysłowiowego hydraulika, murarza lub malarza, bo są ich tysiące nad Sekwaną i - chciałbym to podkreślić - mają renomę. Pracują ciężko, są sumienni i kosztują mniej niż pracownicy z francuskim paszportem.

Tu w Polsce było przekonanie, że "polski hydraulik" jest określeniem pejoratywnym. Nic bardziej mylnego.

I jest jeszcze "Wiedźmin" - niezwykle znany i lubiany we Francji.

I niby Emmanuel Macron to docenia?

Relacje polsko-francuskie nie należą do najlepszych. Dobrze, że doszło do spotkania Dudy z Macronem. Twarde stanowisko wobec Polski jakby trochę zmiękło. Francja od początku roku przewodniczy Unii Europejskiej. Ma pewne aspiracje. Nie chce, żeby eurosceptyczna Polska jej przeszkadzała.

Andrzej Duda i Emmanuel Macron w Paryżu (październik 2021)
Andrzej Duda i Emmanuel Macron w Paryżu (październik 2021)
Źródło: Jakub Szymczuk/KPRP

Macron marzy o silnej Europie. Przede wszystkim nowoczesnej. Ma w głowie wielkie europejskie inwestycje - skupia się na cyfryzacji. Potrzebuje poparcia. Także Polski. Dlatego - może pan to zauważył - przestał tak ostro krytykować rząd PiS.

Macron chce silnej Europy. Polska - przeciwnie. Powstanie Unia dwóch prędkości z naszym krajem na jej obrzeżach?

To jest koncepcja, która zrodziła się w głowach części elit najsilniejszych i najbardziej proeuropejskich państw UE. Na zasadzie: "ci, którzy nie chcą się integrować, nie muszą, zostaną poza naszym kręgiem".

I w jakimś sensie ta Europa dwóch prędkości już istnieje. Do tej bardziej zintegrowanej należą kraje, w których płaci się euro.

Nie jest to jednak w niczyim interesie, żeby dzielić unijne kraje na lepsze i gorsze. Na pewno nie chcą tego Niemcy, bo - na samej integracji - bardzo zyskują, przede wszystkim gospodarczo.

viatteau_2
Michel Viatteau: Macron marzy o silnej Europie. Potrzebuje poparcia, także Polski
Źródło: tvn24.pl

I co myśli sobie Macron, gdy słyszy - z ust polityków PiS - o "drastycznych rozwiązaniach", czyli polexicie?

Moim zdaniem to sposób komunikowania się PiS z wyborcami. "My jesteśmy twardzi, nie damy sobie wejść na głowę". Tyle i aż tyle. Wyobraża pan sobie, że Kaczyński zrezygnowałby z tych miliardów euro?

Mark Rutte, premier Holandii zasugerował Orbanowi, żeby Węgry opuściły UE z powodu jego podejścia do LGBT.

Holendrzy mają swoją wrażliwość, Francuzi - swoją.

Rozumiem, że od prezydenta Macrona nie usłyszymy, że Polska "straciła okazję, żeby siedzieć cicho"?

To już raz powiedział prezydent Chirac. Niepotrzebne słowa. Ale Chirac to Chirac. Słynął z ostrych i nieprzemyślanych słów.

To co uważa Macron?

Jeden exit już wystarczy. Opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię osłabia przede wszystkim Londyn, ale i Brukselę. Macron stoi na stanowisku, że z Polską trzeba rozmawiać i twardo, i miękko.

Zresztą na współpracy się zarabia. Francja - przy oporze Niemiec - stawia na elektrownie atomowe. I w Polsce widzi sojusznika, który prędzej niż później będzie musiał odejść od węgla.

viatteau_3
Michel Viatteau: w jakimś sensie Europa dwóch prędkości już istnieje
Źródło: tvn24.pl

Francuzi stawiają jeszcze na Polskę? I to po aferze z nagle zerwanym kontraktem na zakup Caracali?

Ta umowa była przygotowana w okresie, gdy Francja bardzo wierzyła w Polskę - aliant, przyjaciel, kluczowy partner w UE. Francuzi chcieli sprzedać helikoptery, które były drogie, ale też bardzo dobre. Na tym by się nie skończyło. W planach była budowa serii fabryk, laboratoriów badawczych. Innymi słowy: planowali przenieść część przemysłu zbrojeniowego do Polski.

Poszli niezwykle daleko w rozmaitych ustępstwach, negocjując tę umowę. I dla Polski to był dobry kontrakt. A gdy rząd PiS zerwał negocjacje, Francuzi byli w szoku. Nikt tego nie mógł zrozumieć.

To zaciążyło i nadal ciąży na relacjach francusko-polskich. Nie wiem tylko, czy ktoś w PiS zdaje sobie z tego sprawę.

Nie wydaje mi się. Zresztą - cytując byłego wiceministra obrony narodowej - to Polacy uczyli Francuzów jeść widelcem.

No tak. O tym dużo mówiło się we francuskich mediach. Ale raczej z rozbawieniem. Nie wzięto tego na poważnie.

Relacje z francuskim rządem nie są najlepsze. Z francuską opozycją - przeciwnie. Le Pen została ugoszczona w Warszawie niemal po prezydencku. Jak pan ocenia szczyt europejskich partii eurosceptycznych w Polsce?

Nie nadawałbym mu jakiegoś wielkiego znaczenia. PiS i inne antyunijne partie czują się w mniejszości w Parlamencie Europejskim. Postanowiły się zjednoczyć, wzmocnić. Mają podobny sposób myślenia: "Europa suwerennych państw". I tego ani liberałowie, ani lewica nie negują, tylko inaczej postrzegają tę "suwerenność".

Marine Le Pen spotkała się w grudniu m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim
Marine Le Pen spotkała się w grudniu m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim
Źródło: Twitter/@MLP_officiel

"Podobny sposób myślenia". Do siebie i do Putina?

Do siebie. Dla prezydenta Rosji zjednoczona Europa to groźny konkurent, którego trzeba osłabić, a najlepiej podzielić. Łatwiej rozmawia się z pojedynczymi, małymi krajami niż ze zintegrowaną Unią.

Moim zdaniem zaprzepaszczono szansę lepszej współpracy z Rosją. Nie wiem, czy nie w części przypadkowo? Stało się to po zestrzeleniu samolotu malezyjskich linii lotniczych nad Ukrainą, gdzie zginęli przede wszystkim obywatele Holandii.

Europa nałożyła na Rosję dotkliwe sankcje gospodarcze. Putin uznał, że lepiej już nie będzie i rozpoczął stosowanie agresywnej polityki wobec Europy. Rozgrywanie jednych przeciw drugim. Finansowanie i wspieranie partii antyunijnych. Pomoc w doprowadzeniu do brexitu i klęski UE.

Kaczyński nie rozumie, że jego gra na osłabienie UE jest de facto na rękę Putinowi, a może nawet przez niego inspirowana?

Prezes PiS uważa najwyraźniej, że to jest w interesie Polski. Niestety. Jest swego rodzaju patriotą, który ten patriotyzm rozumie w niedzisiejszy sposób. Nie trzeba nikomu ulegać, można iść na zwarcie.

Jemu marzy się silna i niezależna Polska. Niemal samowystarczalna: gospodarczo, a także militarnie. Zapomina jednak, że tak się nie da. No bo są USA, Chiny, a za chwilę potęgą staną się Indie. Czy Polska w tym koncercie supermocarstw może znaleźć jakieś swoje, zupełnie niezależne miejsce?

Tu chyba wracamy do pytania, które zadał pan kandydatowi Trzaskowskiemu. Jak on to postrzega?

Miejsce Polski jest w zjednoczonej Europie. Sama - jako wyspa - niewiele znaczy. I on to akurat bardzo dobrze rozumie. Był swego czasu ministrem do spraw europejskich.

Mógł zostać prezydentem?

Miał szanse.

Może pańskie pytanie - zadane po francusku, a nie po polsku - te szanse raz na zawsze przekreśliło?

Gdybym o tym wtedy pomyślał, może nie spałbym przez kilka nocy. A tak poważnie: to zostało dobrze przyjęte. Kandydat na prezydenta, który potrafi mówić w kilku językach obcych? No, chyba o to chodzi. I stąd ten prawicowy atak. PiS nie bardzo potrafiło zarzucić cokolwiek Trzaskowskiemu, to postanowiło uderzyć we mnie. I stałem się manipulatorem politycznym. Tytuł, do którego praw nigdy sobie nie rościłem, i do którego do tej pory się nie przyznaję.

Czytaj także: