Sytuacja, w której ktoś wpłaca 2,8 miliona złotych za Michała Kuczmierskiego, coraz bardziej przypomina film sensacyjny - powiedział Krzysztof Kwiatkowski (KO). Piotr Zgorzelski (PSL) zastanawiał się, "jaką rolę w tym wszystkim odgrywał" Mateusz Morawiecki. Mariusz Błaszczak (PiS) ocenił z kolei, że "mamy do czynienia z igrzyskami politycznymi".
W poniedziałek były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski wyszedł z londyńskiego aresztu. Kuczmierowski usłyszał w sierpniu ubiegłego roku zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W związku z tym został na początku września zatrzymany w Londynie. Polska następnie zwróciła się o jego ekstradycję. Obecnie brytyjski sąd magistracki prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Londyński sąd zdecydował jednocześnie, że Kuczmierowski może opuścić areszt za kaucją, która - według brytyjskiego prawa - jest podzielona na zabezpieczenie, wynoszące 200 tysięcy funtów i poręczenie majątkowe o wartości 365 tysięcy funtów, czyli w sumie równowartość ponad 2,8 miliona złotych.
Reporter TVN24 Łukasz Wójcik tłumaczył, że Kuczmierowski "będzie musiał stawiać się w wyznaczonym przedziale czasowym" na komisariacie, nie może opuszczać terenu Wielkiej Brytanii i "obowiązuje go godzina policyjna, więc między 23 a 5 rano nie wolno mu opuszczać miejsca zamieszkania". - Cały czas musi być dostępny dla służb, więc musi mieć w tym celu włączony telefon komórkowy - relacjonował z Londynu Łukasz Wójcik.
Pierwsze posiedzenie ekstradycyjne w sprawie Kuczmierowskiego jest wyznaczone na 21 lipca.
Kwiatkowski: coraz bardziej to przypomina film sensacyjny
Komentarze polityczne w tej sprawie zebrał reporter TVN24 Radomir Wit. Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski ocenił, że "sytuacja, w której ktoś wpłaca 2,8 miliona złotych za Michała Kuczmierowskiego, coraz bardziej przypomina film sensacyjny".
Ocenił, że sprawa staje się "coraz bardziej tajemnicza, bo (Kuczmierowski - red.) mówił, że nie ma pieniędzy i pojechał za pracą do Wielkiej Brytanii, nie eksponując tego, że jednocześnie była to ucieczka przed polskim wymiarem sprawiedliwości". - Jak się okazuje, znalazł tam bardzo życzliwe osoby, które prawie 3 miliony złotych wpłaciły za niego na konto brytyjskiego sądu - dodał.
Zgorzelski: wszystkie podejrzewane osoby są z grona Morawieckiego
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Trzecia Droga) powiedział, że "wszystkie osoby, które są podejrzewane (w sprawie RARS - red.), to osoby z grona pana premiera (Mateusza) Morawieckiego". - Pojawia się zatem pytanie, jaką rolę w tym wszystkim odgrywał sam pan premier - powiedział Zgorzelski.
- Wszyscy, którzy uprawiali swoistą turystykę penitencjarną, prędzej czy później wrócą na łono ojczyzny i staną przed wymiarem sprawiedliwości - dodał wicemarszałek Sejmu.
Błaszczak: to igrzyska polityczne
Były minister obrony, poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak pytany, dlaczego Kuczmierowski wyjechał do Wielkiej Brytanii powiedział: - Proszę pytać samego zainteresowanego. - Widziałem, że wczoraj udzielił wywiadu, a więc jest najlepszym źródłem informacji - dodał
Dopytywany, czy mógłby ręczyć za byłego szefa RARS, powiedział, że "to nie jest sprawa tego rodzaju". - W moim głębokim przekonaniu mamy do czynienia z igrzyskami politycznymi. Temu mają służyć te rozliczenia - uważa były szef MON.
Błaszczak nie odniósł się do uwagi reportera TVN24, który przypomniał, że Kuczmierowskim zaczęło interesować się CBA, gdy u władzy było Prawo i Sprawiedliwość.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24