"Zatrzymany mecenas Królikowski nadal pracuje dla PiS-owskiego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego" - napisał w czwartek na Twitterze poseł Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Brejza. Jak poinformował, wraz z posłem Arkadiuszem Myrchą otrzymali dostęp do jednej z umów zawartych pomiędzy dyrektorem generalnym ministerstwa a Michałem Królikowskim (mecenas zgodził się na publikację swojego wizerunku i nazwiska - przyp. red.), która obowiązuje do czerwca 2018 roku.
"W trybie artykułu 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła z Arkadiuszem Myrchą uzyskaliśmy wgląd do umów, jedna z nich obowiązuje do czerwca 18" - napisał poseł na jednym z portali społecznościowych.
Bum Zatrzymany wczoraj https://t.co/db9huF5BQEólikowski nadal pracuje dla PiS-owskiego MNiSW.
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 10 maja 2018
W trybie art.20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła z @ArkadiuszMyrcha uzyskaliśmy wgląd do umów,jedna z nich obowiązuje do czerwca18 pic.twitter.com/FFPwdOvlTi
Wynagrodzenie
Poseł Platformy opublikował również zdjęcia umów Królikowskiego - z 2017 i 2018 roku.
Jak wynika z dokumentów, mecenas miał w 2017 roku otrzymać z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wynagrodzenie w wysokości 105 tysięcy złotych brutto, wypłacone kolejno w 11 transzach. Z kolei za zlecenie w 2018 roku Królikowski miał dostać 40 tysięcy złotych, wypłacone w pięciu transzach.
"Zleceniodawca powierza a zleceniobiorca zobowiązuje się do wykonania na rzecz zleceniodawcy czynności, polegających na świadczeniu pomocy prawnej (doradztwo prawne) w związku z wykonywaniem przez zleceniobiorcę zawodu adwokata" - napisano w umowie.
Wymieniono także inne obowiązki, takie jak między innymi "interpretowanie przepisów prawa powszechnie obowiązującego", "przedstawianie opinii w związku z wypracowywaniem kierunków zmian aktów prawnych" oraz "przedstawianie opinii do projektów aktów prawnych".
Zarzut dla byłego wiceministra
Były wiceminister sprawiedliwości w rządzie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego usłyszał w czwartek zarzut prania brudnych pieniędzy w celu osiągnięcia znacznej korzyści majątkowej. Za ten czyn grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności. O postawieniu zarzutu poinformowała Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Królikowski, który obecnie prowadzi praktykę adwokacką, został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji w środę, w Szczecinie.
Pranie brudnych pieniędzy
Śledztwo, w toku którego doszło do zatrzymania Michała Królikowskiego, prowadzone jest od 2015 roku przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku we współpracy z urzędami skarbowymi oraz z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej. Dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej działającej nie tylko w kraju, ale także na Słowacji, w Chorwacji i Wielkiej Brytanii, podejrzanej o oszustwa w obrocie paliwami szacowane na blisko 700 milionów złotych. Grupa miała wprowadzać do obrotu w naszym kraju paliwa bez płacenia za to podatku VAT, zarzuca się jej również tak zwane pranie brudnych pieniędzy.
Dotychczas w śledztwie białostocka prokuratura regionalna postawiała zarzuty 20 osobom. Dziewięć aresztowano.
Ponad dwa miliony złotych na konto
Prokuratura Krajowa poinformowała w komunikacie, że "główni inicjatorzy i kierownicy grupy przestępczej zostali zatrzymani już 8 lutego 2017 roku, a Generalny Inspektor Informacji Finansowej dokonał blokady rachunków bankowych firm zaangażowanych w proceder uszczuplenia podatku VAT, w tym polskiego oddziału brytyjskiej spółki".
"Mimo to, jak ustalono w dalszym etapie postępowania, mecenas Michał K. już w kilka godzin po tych zatrzymaniach przyjął na konto swojej kancelarii adwokackiej 300 tysięcy złotych z rachunku tej spółki, które następnie w kwocie 210 tysięcy złotych przekazał na swój rachunek osobisty" - przekazała.
"Następnego dnia, 9 lutego 2017 roku, na rachunek kancelarii Michała K. wpłynął jeszcze przelew w wysokości 1 miliona złotych. Środki te zostały przekazane na rachunek pomocniczy kancelarii, tytułem 'depozytu adwokackiego zgodnie z umową z dnia 6 lutego 2017 roku', przy czym umowa ta została antydatowana i powstała najwcześniej w dniu 8 lutego 2017 roku, już po zatrzymaniach zleconych przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku i po ustanowionych blokadach rachunków bankowych" - podkreślono w komunikacie. Prokuratura podała również, że od szóstego września 2017 roku mecenas Królikowski przyjął na swoje konto kwotę równą ponad dwa miliony 411 tysięcy złotych.
Autor: ads, jz//plw / Źródło: Twitter, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Senat Rzeczypospolitej Polskiej