Nie braliśmy wraz z Szymonem Hołownią udziału w żadnych zajęciach, nie mieliśmy żadnych zaliczeń, nie zaczęliśmy pisać żadnych prac dyplomowych, tym bardziej nie mamy dyplomów, w związku z tym nic mi o tym nie wiadomo, co rektor mógł wyprodukować - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 europoseł Polski 2050 Michał Kobosko. Odniósł się do doniesień dotyczących studiów na uczelni Collegium Humanum. Przyznał, że poznał ówczesnego rektora i to "on złożył propozycję studiowania na tej uczelni". Mówił, że spotkał się z nim kilka razy.
"Czy Szymon Hołownia studiował w Collegium Humanum? Byli pracownicy twierdzą, że był na liście studentów, ale nie przychodził na zajęcia" - napisała pod koniec listopada w artykule "Newsweeka" Renata Kim. Hołownia, dementując doniesienia gazety, oświadczył, że złożył wniosek o przyjęcie na studia, ale ich nie podjął.
Odniósł się też do doniesień, które mówią, że negocjacje związane z bezpłatnym studiowaniem miał prowadzić Michał Kobosko, obecnie europoseł Polski 2050. - Nigdy nie rozmawiałem z Michałem Kobosko o tym, że jakieś studia miały być bezpłatne. Rzeczywiście pomógł mi w dowiezieniu tych dokumentów na uczelnię, bo to się odbyło właśnie w ten sposób. Ja tam nigdy nie byłem. Chyba też miał takie plany, żeby tam te studia podjąć. Znaleźliśmy się w identycznej sytuacji. On też tych studiów nie podjął - tłumaczył Hołownia.
Kobosko: nie było tak, że namawiałem Hołownię
W czwartek Kobosko został zapytany w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, czy "weźmie na siebie odpowiedzialność za namówienie Hołownia na te studia".
- Mogę wziąć każdą odpowiedzialność - odpowiedział. - Rozmawialiśmy o tym. To nie było tak, że ja siedziałem i namawiałem godzinami (Hołownię-red.) - zaznaczył.
- Jesteśmy cztery lata po kampanii prezydenckiej, Szymon Hołownia zajął trzecie miejsce (w wyborach-red.) (...) W kampanii w 2020 roku bardzo często podnoszonym wątkiem, krytycznym wobec Szymona Hołowni było to, że nie ma skończonych studiów wyższych. Więc jest naturalne, że rozmawialiśmy o tym, co z tym fantem można zrobić - wspomniał.
Prowadzący program Konrad Piasecki zauważył, że wówczas "Kobosko zostaje liderem Polski 2050, wiadomo też, że Szymon Hołownia dla funkcjonowania Polski 2050 będzie osobą absolutnie kluczową", co oznacza, że obaj będą zajęci. – Wy naprawdę wtedy wpadacie na pomysł, że będziecie chodzić na zajęcia, zdobywać zaliczenia, zdawać egzaminy i że skończycie studia? W takim stanie rzeczy? - zapytał.
– Trzeba pamiętać, że mówimy o roku 2020. Już wtedy Szymon Hołownia zapowiedział, że będzie kandydował w (kolejnych-red.) wyborach na prezydenta, więc to był projekt nie na pięć minut, nie na dziesięć, to miał być projekt rozłożenia studiów, jak to normalnie studia są rozłożone w czasie tak, żeby przed kampanią prezydencką roku 2025 mógł pokazać takie wykształcenie - przekonywał Kobosko.
Kobosko: spotkałem się z ówczesnym rektorem kilka razy
Pytany był, czy na studiowanie namówił go ówczesny rektor Collegium Humanum.
- Poznałem rektora i on złożył propozycję studiowania na tej uczelni - powiedział.
- Ja oczekiwałem i Szymon Hołownia oczekiwał studiów. Nie było mowy o dyplomie bez studiowania. Chcieliśmy mieć studia, nie studia MBA (...) On chciał skończyć studia z psychologii, kierunku, który wcześniej zaczął. Ja miałem studiować stosunki międzynarodowe, dyplomację, nie pamiętam, jak to się generalnie nazywało. Chcieliśmy te studia po bożemu skończyć - mówił Kobosko.
Powiedział, że "dzisiaj wiemy, że to było przedsiębiorstwo, które miało służyć tak naprawdę kradzieży i szukaniu haków, także na polityków".
– A jeśli rektor mówi prawdę w tych zeznaniach, które są w prokuraturze, to co on powie o waszych relacjach? - zapytał Piasecki. – Jeżeli powiedziałby prawdę, to powiedziałby, że kilka razy się ze mną spotkał i że to były zawsze spotkania na uczelni - powiedział Kobosko.
– Wtedy roztaczał wizję rozwoju tej uczelni, mówił też o wielu politykach z różnych stron sceny politycznej, którzy tam studiują i że on ma tutaj wielkie plany rozwojowe i uważa, że dyplom jego uczelni z czasem będzie wyłącznie zyskiwał na prestiżu - dodał.
Kobosko: otarcie się o tę uczelnię było niepotrzebne
Pytany był także, czy dopuszcza taką myśl, że gdzieś w Collegium Humanum już leżały jego i Hołowni dyplomy.
– Ja niestety słysząc i widząc to, co jest publikowane, muszę wszystko dopuszczać. Muszę dopuszczać też taki scenariusz, w którym pan rektor fałszował dokumentację studencką, bo jakby miał nas w swoich dłoniach i mógł zrobić wszystko - powiedział.
Podkreślił: - Nie braliśmy udziału w żadnych zajęciach, nie mieliśmy żadnych zaliczeń, nie zaczęliśmy pisać żadnych prac dyplomowych, tym bardziej nie mamy dyplomów, w związku z tym nic mi o tym nie wiadomo, co tam może być, co rektor mógł wyprodukować.
– Dzisiaj myślę o tym, że jak to ktoś określił, otarcie się o tę uczelnie, bo tak odbieram swoje relacje, było niepotrzebne i szczególnie niepotrzebne było to, że nie dopełniłem procedury skreślenia się i można powiedzieć to samo o panu marszałku, ale mówię w swoim imieniu, z listy studentów, bo wydawało mi się dość naturalne, że ja skreślony zostanę, bo tak jest na tak zwanych normalnych uczelniach, że jak się ani nie płaci za studia, ani nie bierze udziału w zajęciach, krótko mówiąc nie wypełnia obowiązków studenta, to parę miesięcy i jest się skreślonym - mówił.
- Tutaj okazało się, że rektorowi byliśmy potrzebni. No i dzisiaj się dowiadujemy tak naprawdę do czego - dodał.
Sprawa Collegium Humanum
Afera wokół Collegium Humanum wybuchła w marcu. Uczelnia oferowała szybkie kursy MBA i inne programy, które ułatwiały zdobywanie dyplomów, często wykorzystywanych do awansu w strukturach spółek Skarbu Państwa. Część z tych dyplomów wystawiano bez odpowiedniego procesu edukacyjnego, a ich wiarygodność miały zapewniać współpracujące uczelnie zagraniczne, które w rzeczywistości nie miały do tego uprawnień. Od lutego CBA zatrzymało 28 osób, przedstawiono im łącznie 150 zarzutów.
Były rektor Collegium Humanum Paweł Cz. otrzymał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Pozostawiono mu dotychczas blisko 100 zarzutów.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP