"Kilkanaście nieodpowiedzialnych osób nie może zniszczyć świętowania setkom tysięcy"

Michał Dworczyk o marszu 11 listopada
Michał Dworczyk o marszu 11 listopada
Źródło: tvn24

Jedna flaga Unii Europejskiej została spalona. To się absolutnie nie powinno wydarzyć - podkreślił w "Rozmowie Piaseckiego" Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera, odnosząc się do incydentów na warszawskim marszu z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Zaznaczył, że kilkanaście incydentów "nie może zniszczyć świętowania przez setki tysięcy Polaków wielkiego narodowego święta", a sam marsz określił jako "sukces".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Biało-Czerwony Marsz "Dla Ciebie Polsko" z udziałem prezydenta i premiera przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy. Został zorganizowany z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

Policja szacuje, że uczestniczyło w nim około 250 tysięcy osób.

WIĘCEJ O NIEDZIELNYM MARSZU >

"Potrafiliśmy wspólnie oddać hołd"

- Powinniśmy się cieszyć, że największy po 1989 roku marsz przebiegł spokojnie, potrafiliśmy wspólnie oddać hołd tym, którzy wywalczyli sto lat temu niepodległość - mówił Michał Dworczyk w "Rozmowie Piaseckiego".

Przyznał, że "było sporo obaw jak tak duży marsz przebiegnie". - Było bardzo niewiele czasu, żeby wszystkie szczegóły przygotować i dograć - zaznaczył szef kancelarii premiera. Podkreślił jednocześnie, że "ogromne podziękowania" należą się ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi i spraw wewnętrznych Joachimami Brudzińskiemu. - Przez wojsko i służby, policję marsz został fantastycznie zorganizowany - wskazywał Dworczyk.

Dworczyk o incydentach na marszu

Młodzież Wszechpolska w czasie trwania marszu umieściła na Twitterze zdjęcie, na którym widać uczestników manifestacji, którzy palą flagę Unii Europejskiej.

Odnosząc się do incydentów, do jakich dochodziło w ramach manifestacji, szef KPRM powiedział, że "jedna flaga Unii Europejskiej została spalona". - To się absolutnie nie powinno wydarzyć. Widzieliśmy kilkanaście flag ONR i kilka flag włoskich neofaszystów - skrajnej prawicy, która jest legalną partią działającą we Włoszech - podkreślił.

Dworczyk zaznaczył przy tym, że "nie było żadnych rasistowskich banerów, a było ćwierć miliona Polaków, z których ponad 100 tysięcy miało biało-czerwone flagi".

- Ta proporcja jest uderzająca - dodał.

- Kilkanaście nieodpowiedzialnych osób nie może zniszczyć świętowania przez setki tysięcy Polaków wielkiego narodowego święta - podkreślił.

"To było jedyne wyjście i dzisiaj można je określić sukcesem"

- Wszyscy pamiętamy jakie były emocje, napięcie przed obchodami 11 listopada - przypominał Dworczyk.

Wydaje mi się, że ta decyzja [o zorganizowaniu państwowego marszu - przyp. red.], którą podjął premier po rozmowie z prezydentem niosła różne ryzyka, ale była odpowiedzialna - ocenił.

Stwierdził, że "to było jedyne wyjście i dzisiaj można je określić sukcesem".

- Cieszę się, że mimo różnic środowisk, które ten marsz tworzyły, udało się stworzyć jeden piękny biało-czerwony marsz - podkreślił szef KPRM w "Rozmowie Piaseckiego".

To było jedyne wyjście i dzisiaj można je określić sukcesem

"To było jedyne wyjście i dzisiaj można je określić sukcesem"

"Analizujemy, jakie działania po decyzji TSUE powinny być podjęte"

Dworczyk odniósł się również do sprawy Sądu Najwyższego i decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zastosowaniu tak zwanych środków tymczasowych, które zamrażają stosowanie przepisów ustawy o SN.

Pytany, do jak dużego kroku w tył gotowy jest w tej sprawie premier, szef KPRM przyznał, że "nie zna etapu na jakim są analizy związane z obecną sytuacją".

Zaznaczył przy tym, że "nie rozpatruje tego jako kroku w tył, czy kroku w przód". - Analizujemy, jakie działania po decyzji TSUE powinny być podjęte - powiedział Dworczyk.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "ROZMOWA PIASECKIEGO" >

Autor: ads//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: