- Pomyślałam sobie, że kardynał Macharski poczekał, żeby skończyły się ŚDM, żeby nie zakłócać tej wielkiej radości - powiedziała Ewa Czaczkowska, publicystka. Kard. Franciszek Macharski, były metropolita krakowski, zmarł we wtorek w wieku 89 lat.
- Zapamiętam go jako wielkiego czciciela bożego miłosierdzia - mówiła o kardynale Macharskim Ewa Czaczkowska, dziennikarka i publicystka, która miała okazję współpracować z kardynałem. Dodała, że bardzo dużo zrobił dla tego kultu bożego miłosierdzia, m.in. miał duży wkład w budowę Bazyliki Bożego Miłosierdzia.
"Nie chciał mówić o sobie"
W latach 90. u kardynała zdiagnozowano nowotwór złośliwy jelita grubego. Wierni twierdzą, ze do cudownego wyzdrowienia doszło za sprawą siostry Faustyny.
Jak powiedziała Czaczkowska unikał on rozmów na ten temat. - Nie chciał mówić o sobie - dodała. - Nie modlił się za swoje uzdrowienie - powiedziała dziennikarka. - Miał tak wielkie zaufanie do Boga, że uważał, że wszystko co go spotyka, to jest dobre z rąk Boga - stwierdziła. Dodała, że o jego uzdrowienie modlili się inni.
"Lubił przechadzać się po mieście"
Kard. Macharski był tez jednym z najbliższych przyjaciół papieża Jana Pawła II. - Znali się z lat 50. w seminarium krakowskim - mówiła Czaczkowska. Podkreśliła, że w 2005 roku, kiedy umierał Jan Paweł II, został z wiernymi w Krakowie, żeby z nimi być. Tuż przed śmiercią kardynała, w czasie Światowych Dni Młodzieży odwiedził go papież Franciszek. - Pomyślałam sobie, że kardynał Macharski poczekał, żeby skończyły się ŚDM, żeby nie zakłócać tej wielkiej radości, która była i towarzyszyła wszystkim w Polsce - powiedziała Czaczkowska. - Odchodzi ktoś ważny dla samego Krakowa, postać wżyta, rodowity mieszkaniec tego miasta - mówiła publicystka. - W ostatnim okresie lubił przechadzać się po mieście, spotykać ludzi - dodała.
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24