- Jako zwolennik równości nie życzyłbym sobie, żeby ktoś całą swoją politykę opierał na tym, czy jest kobietą, czy jest mężczyzną. Nam jest potrzebny dobry premier - powiedział w "Faktach po Faktach" Robert Kwiatkowski (TR) komentując piątkową konferencję prasową, na której Ewa Kopacz przestawiała siebie jako nowego premiera i skład swojego gabinetu. - Miał to być rząd dla Polski, a jest dla Platformy - podsumował z kolei Andrzej Duda (PiS). Joanna Mucha prosiła z kolei o udzielenie kredytu zaufania nowym ministrom. - Każdy był kiedyś pierwszy raz ministrem - powiedziała posłanka PO.
Zdaniem polityków opozycji piątkowa konferencja prasowa miała elementy "smutnego kabaretu". - Myślę, że były one obecne w odpowiedziach przyszłej pani premier Ewy Kopacz na pytania, które zadali dziennikarze - głównie o politykę międzynarodową i sprawy Ukrainy - powiedział Duda.
"A gdzie tu Polska w tym wszystkim?"
Jako drugą kwestię wymienił ministerialne nominacje. - To nie jest tylko kwestia komentarzy, jakie słyszymy z ust czy to pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, czy innych polityków w Polsce, ale także tego, w jaki sposób te nominacje i ten nowy rząd jest komentowany także w zagranicznych mediach; w "The Economist" czy w chociażby "Sueddeutsche Zeitung". Wszędzie, właściwie w całej prasie zachodniej liczącej się pisze się o rządzie Platformy w znaczeniu rządu "Platformy jedności narodowej". A gdzie tu Polska w tym wszystkim? - pytał eurodeputowany PiS.
Duda mówił też, że obecnie w Polsce potrzeba doświadczonych osób na stanowiskach szefów dyplomacji i spraw zagranicznych, a tymczasem ministrem w MSW ma zostać "koleżanka Ewy Kopacz", a w MSZ polityk, który "na arenie międzynarodowej do tej pory w zasadzie nie działał i nie ma tutaj praktycznie żadnych większych doświadczeń". - Miał to być rząd dla Polski, a jest dla Platformy - podsumował Duda.
Kredyt zaufania
- Jesteśmy na etapie w którym znamy skład osobowy tego rządu, a nie znamy jeszcze priorytetów i zadań. To będziemy znać dopiero po expose, więc jest jeszcze trochę za wcześnie, żeby komentować rząd jako taki. Rząd to osoby plus zadania. Tych zadań jeszcze do końca nie znamy, możemy się domyślać. Druga kwestia - w ogóle mnie nie dziwi, że przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości myli cele ze środkami. Celem jest dobre rządzenie Polską. Środkiem do tego celu jest sprawna partia. Partia, która razem pracuje i nie ma w niej żadnych tarć. Możemy powiedzieć, że jeśli mamy takiego rzemieślnika, który ma dobre, sprawne narzędzie, to tym narzędziem wykona swoją pracę najlepiej jak może. Tym narzędziem jest Platforma Obywatelska - powiedziała Joanna Mucha wyjaśniając, że rzemieślnikiem są Polacy. - Każdy był kiedyś pierwszy raz ministrem - powiedziała była szefowa resortu sportu odnosząc się do słów europosła PiS, że na stanowiskach ministra MSW i MSZ mają stanąć osoby bez doświadczenia. Poprosiła też, by może jednak dać nowemu składowi pewien kredyt zaufania. Dodała, że gdyby PO nie wprowadziła do "tego życia politycznego" nowych osób, to pojawiłby się zarzut, że partia "wciąż miesza w tym samym kotle".
Kwiatkowski: nieważne czy kobieta, czy mężczyzna
Zdaniem Roberta Kwiatkowskiego rząd Ewy Kopacz od Twojego Ruchu kredytu zaufania nie otrzyma. - Pamiętam podobne apele o sto dni spokoju, ale to był rok 1981. Z dzisiejszej perspektywy prehistoria. Polska była zalana strajkami solidarnościowymi, okupacyjnymi; mieliśmy, zdaje się, kryzys bydgoski… Zupełnie inna rzeczywistość. Groziła wtedy interwencja radziecka i wówczas Jaruzelski, gdy zostawał premierem, prosił o sto dni spokoju. Zupełnie nie te czasy, nie ta retoryka - mówi Kwiatkowski. Odnosząc się do poruszanych wcześniej tzw. wątków kabaretowych podczas piątkowego przedstawienia rządu powiedział, że dostrzegł kilka. - Po pierwsze odwoływanie się do kobiecości. Pani premier była uprzejma deklarować, że jest kobietą kilkukrotnie, co oznacza, że ten tekst był przygotowany i wystudiowany. Jako zwolennik równości nie życzyłbym sobie, żeby ktoś całą swoją politykę opierał na tym, czy jest kobietą, czy jest mężczyzną. Nam jest potrzebny dobry premier - mówił poseł Twojego Ruchu. - Po drugie z ubolewaniem stwierdzam, że wątki dotyczące spraw zagranicznych były wyjątkowo nieudolne - ocenił były szef Telewizji Polskiej. Według niego pytania np. o Ukrainę można było się spodziewać, a zamiast odpowiedzi "usłyszeliśmy coś o kobietach i mężczyznach". Robert Kwiatkowski zwrócił też uwagę na to, że konstrukcja rządu wskazuje, iż jest to gabinet, którego celem będzie jedynie tymczasowe administrowanie krajem; że głównym celem takiego składu personalnego było zrównoważenie sił w PO, a nie kompetencje przyszłych ministrów. Kwiatkowski stwierdził też, że priorytety rządu wyznaczył były już premier Donald Tusk podczas przemówienia w Sejmie dwa miesiące temu.
Autor: ktom/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24