Ponad 221 interwencji straży pożarnej, 30 uszkodzonych dachów i pięć osób lekko rannych - to bilans sobotnich burz i nawałnic, które przeszły nad Wielkopolską - poinformował w niedzielę rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt. Pomimo braku prądu, mieszkańcy jeden z podpoznańskich miejscowości oglądali mecz dzięki... strażackiemu agregatowi.
Burze i nawałnice przeszły nad Wielkopolską w sobotę wieczorem i w nocy z soboty na niedzielę - miejscami spadło 35 mm deszczu, a wiatr osiągał prędkość do 80 km/h.
Z kłopotami
Najwięcej szkód burze poczyniły w powiatach międzychodzkim, obornickim, szamotulskim, kościańskim i poznańskim. Uszkodzonych zostało 30 dachów, wiatr powalił kilkadziesiąt drzew oberwał też kilkaset gałęzi, drzewa i gałęzie powodowały utrudnienia w ruchu. W niektórych miejscowościach wystąpiły problemy z prądem. Tak jak w miejscowości Nieszawa, której mieszkańcy nie poddali się jednak i oglądali mecz Polski z Czechami dzięki agregatowi.
Autor: mn//kdj / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24