Trudno było nam uwierzyć, że KRS nie zastosuje się do tej powszechnej, zawsze stosowanej procedury, a teraz widzimy, że nawet nie zastosuje się do postanowienia Sądu Najwyższego. To jest sytuacja bez precedensu - mówiła w rozmowie z TVN24 mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy "Wolne Sądy", odnosząc się do decyzji Krajowej Rady Sądownictwa, która odmówiła stosowania się do postanowień Sądu Najwyższego. - To prowadzi do chaosu i do anarchii - dodała.
KRS wskazała, że wstrzymanie wykonalności uchwał jest niemożliwe, ponieważ opinie Rady zostały już przesłane do Kancelarii Prezydenta.
Jak zaznaczono, "wstrzymanie wykonania opinii Krajowej Rady Sądownictwa w sposób określony przez Sąd Najwyższy jest obiektywnie niemożliwe, ponieważ opinie te zostały przekazane Kancelarii Prezydenta RP już 13 lipca 2018 roku".
"Obowiązkiem KRS-u było poczekanie"
Mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy "Wolne Sądy" w rozmowie z TVN24 mówiła, iż "dziwi ją fakt, że KRS w tym momencie mówi o wysłaniu opinii 13 lipca do prezydenta".
- Nie mogła tego wysłać, dlatego że nie została skończona droga odwoławcza. Obowiązkiem KRS-u było poczekanie, czy strona złoży odwołanie, czy nie, a następnie przy złożeniu takiego odwołania - bezwzględne, szybkie, przekazanie do Sądu Najwyższego - tłumaczyła.
- To jest dokładnie tak, jakby pan redaktor otrzymał wyrok skazujący bez uzasadnienia, od którego chciałby się pan odwołać, złożyć apelację, ale sąd by panu powiedział "nie, ja już go przesłałem do wykonania i nie przysługuje panu droga odwoławcza" - zwróciła się do prowadzącego.
Jak dodała, sędziom trudno było uwierzyć, że KRS nie zastosuje się do tej powszechnej, zawsze stosowanej procedury. - A teraz widzimy, że nawet nie zastosuje się do postanowienia Sądu Najwyższego. To jest sytuacja bez precedensu. To prowadzi do chaosu i do anarchii, to jest bardzo niepokojące, że KRS, która ma stać na straży, po prostu nie spełnia swojej roli - oceniła.
"Spór rozstrzygnie Trybunał Sprawiedliwości"
Pytana, kto rozstrzygnie ten spór, odpowiedziała, że ostatecznie rozstrzygnie go Trybunał Sprawiedliwości, odpowiadając na zadane przez Sąd Najwyższy pytania.
Sąd Najwyższy w czwartek postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pięcioma pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.
Postanowił też zawiesić stosowanie przepisów trzech artykułów ustawy o SN dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia.
"Początek rozmontowywania demokratycznego państwa prawa"
Według mecenas początek tej sprawy "zaczął się przy rozmontowywaniu Trybunału Konstytucyjnego". - Bez wątpienia Trybunał teraz nie funkcjonuje, nie jest już tym bezpiecznikiem, którym powinien być zgodnie z ustrojem. To był początek rozmontowywania demokratycznego państwa prawa - mówiła.
W tej sprawie chodzi o podjęte przez Sąd Najwyższy w środę postanowienia dotyczące odwołań trojga sędziów SN od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania. Opinię w sprawie sędziowskich oświadczeń wydała nowa Krajowa Rada Sądownictwa.
Sąd Najwyższy w tej sprawie postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE, zadając pięć pytań prejudycjalnych dotyczących zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.
Dodatkowo zawiesił też stosowanie przepisów dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia.
Swoimi postanowieniami SN zdecydował jednocześnie o wstrzymaniu wykonalności uchwał Rady w przedmiocie dalszego zajmowania stanowiska przez troje sędziów. SN nakazał KRS powstrzymanie się od przekazania uchwały prezydentowi Andrzejowi Dudzie do czasu rozpoznania odwołania.
W komunikacie KRS napisano, że "Krajowa Rada Sądownictwa nie zastosuje się do postanowień Sądu Najwyższego z 1 sierpnia 2018 roku (III PO 4/18, III PO 5/18, III PO 6/18)".
Odwołania od decyzji nowej Rady
Pod koniec lipca Sąd Najwyższy informował, że Maria Szulc i Anna Owczarek skierowały - za pośrednictwem przewodniczącego Rady - odwołania od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania przez KRS do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.
Wcześniej odwołanie od takiego zaopiniowania przez KRS złożył natomiast do SN - również za pośrednictwem przewodniczącego Rady - Józef Iwulski. Jak wskazał w odwołaniu, zgodnie z ustawą o KRS "uczestnik postępowania może odwołać się do Sądu Najwyższego z powodu sprzeczności uchwały Rady z prawem, o ile przepisy odrębne nie stanowią inaczej".
Jeszcze w lipcu rzecznik KRS Maciej Mitera przekazał, że przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur poinformował Radę, iż nie nada biegu i nie prześle do SN odwołań trojga sędziów.
Z kolei Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski oświadczył, że przesłanie odwołań trojga sędziów Sądu Najwyższego od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania, to prawny obowiązek KRS i to bez względu na merytoryczną ocenę ich treści.
Laskowski przekazał również, że troje sędziów złożyło też swoje odwołania bezpośrednio do Sądu Najwyższego.
W czwartek biuro Rady przekazało, że Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa zleciło Wydziałowi Prawnemu Rady analizę, czy odwołania trojga sędziów Sądu Najwyższego od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania są dopuszczalne.
Siedmioro sędziów negatywnie zaopiniowanych przez nową KRS
Wybrana przez polityków Krajowa Rada Sądownictwa 12 lipca zaopiniowała sędziów Sądu Najwyższego, którzy złożyli oświadczenia w sprawie woli dalszego orzekania.
Rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera poinformował wtedy, że sędziowie: Józef Iwulski, Jerzy Kuźniar, Stanisław Zabłocki, Maria Szulc, Anna Owczarek, Jacek Gudowski i Wojciech Katner zostali zaopiniowani negatywnie.
Rzecznik KRS pytany, czy od decyzji Rady sędziowie będą mogli się odwołać, stwierdził, że jest to wola osób zainteresowanych i kwestia tego, czy uważają, że przysługuje im droga odwoławcza.
Autor: kb// / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24