Do tematu referendum konstytucyjnego będziemy podchodzić w oparciu o rozmowy z senatorami. Wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzona zostanie dyskusja, czy referendum w sprawie konstytucji oraz wybory samorządowe mogą odbyć się jednego dnia - zapowiedziała w poniedziałek rzeczniczka PiS Beata Mazurek nawiązując do inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy.
Andrzej Duda zaproponował, aby referendum w sprawie kierunków zmian w konstytucji odbyło się jednocześnie z wyborami do samorządów, 11 listopada przyszłego roku, w setną rocznicę odzyskania niepodległości.
Podkreślił, że naród polski powinien się wypowiedzieć, co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat roli prezydenta, Sejmu, Senatu.
"Najważniejsza jest dyskusja"
Rzeczniczka PiS podkreśliła, że prezydent Duda wyszedł z inicjatywą, gdyż ma do tego prawo.
- My możemy tylko odnieść się do tego. Jak będzie wypracowane stanowisko, będziemy o tym mówić - zaznaczyła. - Mówiliśmy o tym, że będziemy do tego tematu podchodzić w oparciu o rozmowy z senatorami. Decyzję czy to poprzemy, czy nie zasugeruje odpowiedni organ partii - dodała Mazurek.
Zgodnie z konstytucją referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm lub prezydent za zgodą Senatu.
Mazurek była dopytywana, czy wyobraża sobie sytuację, kiedy jednego dnia miałyby się odbyć wybory samorządowe, referendum w sprawie konstytucji oraz obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości. - Moje wyobrażenie nie ma tutaj nic do rzeczy. Najważniejsza jest dyskusja na ten temat, czy jest możliwość, aby to wszystko połączyć. Taką dyskusję z całą pewnością wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzimy - zapewniła.
Szczątki innych osób w trumnie generała
Rzeczniczka PiS odniosła się także do informacji Prokuratury Krajowej, która potwierdziła, że w trumnie generała Bronisława Kwiatkowskiego znalazły się szczątki innych osób.
Mazurek przytoczyła na konferencji prasowej wypowiedzi polityków PO o ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Chciałabym przypomnieć państwu kilka cytatów, Grzegorz Schetyna, który mówił tak: - Ekshumacje to spektakl, a nie badanie przyczyn katastrofy, Ewa Kopacz: - Ekshumacje mają za zadanie udowodnić tezę Antoniego Macierewicza, oni przez 6 lat oszukiwali, grali na nieszczęściu, Krzysztof Brejza: - To gra trumnami, to gra o charakterze politycznym - wymieniała Mazurek.
- Ja chciałabym, żebyście państwo zadali pytanie dzisiaj politykom PO: czy rzeczywiście państwo PO zdało egzamin? Czy rzeczywiście zdało egzamin, kiedy pani premier zapewniała nas o tym, że przy identyfikacji zwłok dokonano należytej staranności? Czy są w stanie zweryfikować albo przeprosić za te słowa, które wspomniałam? - pytała.
Mazurek oceniła, że cała sytuacja jest "przykra, bolesna dla rodzin ludzi, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej". - To jest jednocześnie sytuacja, która pokazuje jedno, że naszym zadaniem i naszym celem, celem przede wszystkim prokuratury jest rzeczywiście przeprowadzenie ekshumacji w taki sposób, żeby odpowiedziała czy próbowała odpowiedzieć na pytanie, jaka była przyczyna katastrofy smoleńskiej - mówiła posłanka.
- To pokazuje jedno - państwo PO, pomimo zapewnień ich polityków, w tej kwestii egzaminu absolutnie nie zdało - podkreśliła rzecznik PiS.
"PO nie zdało egzaminu"
Mazurek pytana o głos rodzin, które sprzeciwiają się ekshumacjom odpowiedziała, że obowiązkiem państwa polskiego jest wyjaśnienie okoliczności, które doprowadziły do katastrofy smoleńskiej.
- Ja rozumiem ból tych, którzy tych ekshumacji nie chcą, natomiast są też tacy, którzy tego chcą, ale niewątpliwe jest to, że ekshumacje pokazują, że państwo PO pomimo zapewnień egzaminu nie zdało i opinię publiczną kłamało - dodała Mazurek.
Autor: kb/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24