- Odebrałam paczkę matur, za kilka dni mamy zacząć je sprawdzać i zwyczajnie się boję. Nie dostaliśmy nic oprócz płynu i bawełnianych ściereczek - mówi nauczycielka ze Śląska. - To zgodne z procedurami - odpowiada szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
W związku z pandemią COVID-19 w tym roku zmianie uległ cały harmonogram egzaminów zewnętrznych - przesunięto kwietniowy egzamin ósmoklasisty, majowe matury i część egzaminów zawodowych. Matury dla 272 tysięcy tegorocznych absolwentów liceów i techników rozpoczęły się 8 czerwca egzaminem z języka polskiego. Ich prace już zostały przekazane egzaminatorom, którzy lada moment zaczną je poprawiać.
- Odebraliśmy już swoje paczki z egzaminami, ale teraz ze względu na koronawirusa mają tydzień odleżeć - mówi polonistka ze Śląska (imię i nazwisko na jej prośbę do wiadomości redakcji).
Bez rękawiczek, długopisów, maseczek
Nauczycielka obawia się sprawdzania prac, które rozpocznie się w przyszłym tygodniu. "Dla egzaminatorów nie ma ANI JEDNEGO długopisu, ANI JEDNEJ pary rękawiczek, ANI JEDNEJ maseczki (...) Narażam zdrowie swoje i dzieci. Gdzie w tym jest jeszcze sens?" - napisała w liście do tvn24.pl.
- Podlegamy pod okręgową komisję w Jaworznie. U nas prace sprawdzają ludzie z Jastrzębia-Zdroju, Żor, Rybnika, Raciborza i okolic. To przecież epicentrum koronawirusa, a dali nam tylko płyny do dezynfekcji w jakichś monstrualnych flaszkach i bawełniane ściereczki - mówi nauczycielka.
I dodaje: - Mam wrażenie, że nikt o nas nie myśli. W mediach podano, że matury napisane. A to, jak je sprawdzimy, to już nikogo nie obchodzi. Dotykamy prac uczniów z całego województwa, siedzimy od rana do wieczora w tych samych salach, sprawdzając prace. Ludzie zjeżdżają się z całego regionu. Za chwilę równocześnie będziemy poprawiać egzaminy ósmoklasisty. Tu się aż prosi o tragedię.
Płynu jest dużo, sale będą wietrzone
- To wszystko jest zgodne z wytycznymi, które opracowaliśmy z Głównym Inspektorem Sanitarnym - zapewnia Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. - Rozumiem, że ludzie są zestresowani, szczególnie na Śląsku. Zapewniam jednak, że robimy wszystko, by zadbać o ich bezpieczeństwo: nie upychamy ludzi, egzaminatorzy pracują w mniejszych grupach, sale będą regularnie wietrzone, a sprzęty w nich czyszczone. Do tego okręgowe komisje egzaminacyjne kupiły olbrzymie ilości płynu, zdecydowaliśmy nie kupować maseczek, bo egzaminatorzy i tak będą przyjeżdżać we własnych - dodaje.
W trakcie sprawdzania należy przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa, które istotnie wpływają na ograniczenie ryzyka zakażenia: często myć ręce, stosować zasady ochrony podczas kichania i kaszlu, unikać dotykania oczu, nosa i ust. (...) Przewodniczący zespołu egzaminatorów lub wyznaczona przez niego osoba dokonuje wietrzenia sali w ośrodku sprawdzania co najmniej raz na godzinę oraz w czasie przerwy. Jeśli pozwalają na to warunki atmosferyczne, wskazana jest praca przy otwartych oknach
Boją się nie tylko na Śląsku
Dlaczego Śląsk jest wyjątkowy? Bo tu liczba zachorowań jest teraz najwyższa. W piątek po godzinie 10 Ministerstwo Zdrowia podało dane dotyczące pandemii. W kraju odnotowano 376 nowych i potwierdzonych przypadków zakażeń koronawirusem. Najwięcej właśnie w województwie śląskim - 138. Od początku pandemii w tym regionie zachorowało 10 tysięcy 473 mieszkańców.
Ale boją się nauczyciele nie tylko na Śląsku. Tuż przed rozpoczęciem egzaminów część nauczycieli zgłaszała, że w tym roku wycofuje się ze sprawdzania właśnie ze względów bezpieczeństwa. - Ale na razie nikt nie zgłasza większych problemów i komisje mają komplet sprawdzających - zapewnia Smolik.
Do pracy przy sprawdzaniu matur i egzaminu ósmoklasisty będzie potrzeba co najmniej 35 tysięcy osób.
Maraton egzaminacyjny
Maturzyści powrócą do szkół w poniedziałek 15 czerwca, to wtedy zaplanowano dla nich egzamin z matematyki na poziomie rozszerzonym oraz z filozofii. W przyszłym tygodniu odbędą się również następujące egzaminy dojrzałości: we wtorek 16 czerwca biologia i wiedza o społeczeństwie, w środę 17 czerwca chemia i informatyka, w czwartek 18 czerwca język niemiecki na poziomie podstawowym i rozszerzonym, a w piątek 19 czerwca egzaminy z geografii oraz historii sztuki.
Do tego 16 czerwca rozpocznie się egzamin ósmoklasisty - we wtorek z języka polskiego, w środę z matematyki, a w czwartek z języka obcego. To wielkie wyzwanie dla szkół, które działają w zespołach, gdzie w jednym budynku mieści się podstawówka i liceum.
- W tych samych dniach mam test dla ósmej klasy i bardzo popularne w mojej szkole matury z biologii i chemii. To nie tylko problem sal lekcyjnych, ale też zespołów egzaminacyjnych. To będzie wielkie wyzwanie logistyczne - mówił tvn24.pl Andrzej Karaś, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących na poznańskich Krzesinach.
Źródło: tvn24.pl