"W mieszkaniu rannych we wczorajszym wybuchu w Rembertowie, ŻW ujawniła znaczne ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych" - przekazała Żandarmeria Wojskowa w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Poinformowano również o ewakuacji budynków w okolicy ulicy Zawiszaków na warszawskim Rembertowie. Jak przekazano przed godziną 22, ewakuowani mieszkańcy będą mogli wrócić do domów najwcześniej w poniedziałek rano.
Wybuch na poligonie na Rembertowie
W sobotę o godzinie 18.30 doszło do wybuchu na rembertowskim poligonie wojskowym. W wyniku zdarzenia ranne zostały dwie osoby cywilne. Jak przekazała Żandarmeria Wojskowa, poszkodowani weszli na teren poligonu wojskowego wbrew wyraźnie oznaczonym zakazom wstępu.
Podpułkownik Paweł Durka, rzecznik prasowy Żandarmerii Wojskowej, przekazał tego samego dnia, że teren poligonu sprawdzali saperzy, a następnie zabezpieczył go Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej.
Rzecznik ŻW w niedzielę w rozmowie z portalem tvn24.pl przekazał, że materiały zostały odnalezione w ramach dalszych czynności procesowych prowadzonych przez żołnierzy Mazowieckiego Oddziału ŻW.
Poinformował również, że ewakuacja obejmuje teren w promieniu 300 metrów, a po jej zakończeniu ŻW przystąpi do zabezpieczenia i wywozu materiałów wybuchowych. Na antenie TVN24 podpułkownik Durka przekazał, że materiały zostaną wówczas "niezwłocznie przetransportowane na teren poligonu, gdzie zostaną zneutralizowane".
Zapytany, kiedy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich domów, rzecznik odparł, iż nie jest w stanie dokładnie określić. - Na pewno będziemy robili wszystko, aby ta akcja była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców. Postaramy się jak najszybciej zakończyć nasze czynności, tak aby wszyscy bezpiecznie mogli powrócić do miejsca swojego zamieszkania. Na pewno będzie to jeszcze dzisiaj - zapewnił.
Akcja żandarmerii i saperów przedłuża się
Jak przekazał w poniedziałek około godziny 8 redakcji tvnwarszawa.pl podpułkownik Durka, ze względu na znaczną ilość odnalezionych materiałów, działania służb potrwają dłużej niż pierwotnie zakładano. Ewakuowani na razie nie mogą wrócić do swoich mieszkań.
Później rzecznik Żandarmerii Wojskowej poinformował, że mieszkańcy otrzymali zgodę na wejście do swoich domów i zabranie najpotrzebniejszych rzeczy. - Działania na miejscu będą kontynuowane. Będziemy jeszcze sprawdzać posesję vis a vis mieszkania rannych w wybuchu - powiedział podpułkownik Durka. Jak dodał, ewakuacja dotyczy mieszkańców pięciu domów.
Autorka/Autor: sz/tok
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24