- Rozmawialiśmy i Marta zapytała jak mogłaby mi pomóc w kampanii. Wpadliśmy na pomysł, żeby nagrać taką krótką wypowiedź, którą zamierzałem umieścić na swojej stronie internetowej. To była spontaniczna decyzja i jesteśmy zaskoczeni, że ten spot zrobił taką furorę - powiedział w TVN24 były współpracownik prezydenta Lecha Kaczyńskiego Jacek Sasin, pytany o udział Marty Kaczyńskiej w jego najnowszym spocie wyborczym.
Kaczyńska po raz pierwszy pojawiła się w kampanii wyborczej. Wystąpiła w spocie Sasina, który był zastępcą szefa Kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Córka Lecha i Marii Kaczyńskich pojawia się w klipie na tle biało-czerwonych flag i opowiada: "Jacek Sasin był zastępcą szefa Kancelarii mojego taty. Miałam okazję go poznać już po katastrofie smoleńskiej". Jacek Sasin kandyduje do Sejmu z listy PiS z okręgu podwarszawskiego.
To ludzkie wsparcie
Były zastępca szefa Kancelarii prezydenta Kaczyńskiego zapewnił, że udziału Marty Kaczyńskiej w jego spocie wyborczym "nie należy traktować w kategoriach politycznych czy partyjnych tylko jako ludzkie, przyjacielskie wsparcie". - Nie dziwmy się, że Marta Kaczyńska ma poglądy i ma osoby, które chciałaby poprzeć w tej kampanii. Marta zdecydowała się też powiedzieć ciepłe słowo o innych osobach, które współpracowały z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Wszyscy zawdzięczamy swoją karierę polityczną Lechowi Kaczyńskiemu. Nie byłbym dziś tu gdzie jestem, gdyby on nie umożliwił mi sprawowania różnych funkcji publicznych. To jest naturalne, że odwołujemy się do niego - powiedział Sasin.
Podkreślił też, że temat katastrofy smoleńskiej nie będzie głównym tematem kampanii, ale będzie ważny. - Uważam, że państwo polskie ma instrumenty, żeby dokładnie wyjaśnić przyczyny katastrofy. Ten rząd nie chce ich jednak użyć. Dla mnie osobiście ta sprawa nie jest do końca wyjaśniona, tak jak dla ponad 40 proc. Polaków. Wszystkie domysły co do przyczyn są spowodowany tym, że Polacy mają przekonanie o niewystarczającym wyjaśnieniu całej sprawy - stwierdził Sasin.
Źródło: tvn24