Dajcie mi państwo chwileczkę czasu, żebym ja mogła nad tym spokojnie posiedzieć, popracować, zastanowić się - mówiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek pytana w środę między innymi o listy poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Odniosła się również do kwestii organizacyjnych w Sejmie.
Posłowie PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz i Borys Budka poinformowali, że w środę złożą wniosek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, by wykonała prawomocny wyrok NSA i opublikowała listy poparcia sędziów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Między innymi o listy poparcia pytana była w środę przez dziennikarzy nowa marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Jak podkreślała, marszałkiem została zaledwie w piątek.
- Przyjechałam dzisiaj, było jeszcze wprowadzenie pana ministra (Mariusza) Kamińskiego do resortu (spraw wewnętrznych i administracji - red.). Muszę usiąść, muszę przejrzeć dokumenty. Jest też okres urlopowy, ale oczywiście, że decyzje jakieś podejmę - wyjaśniła.
Zaznaczyła, że "nigdy nie podejmuje decyzji pochopnie". - Muszę się najpierw zastanowić, porozmawiać z ludźmi. Przemyślenia pewne mam, ale spotkamy się na śniadaniu prasowym, na które już dzisiaj zapraszam w przyszłym tygodniu dziennikarzy sejmowych - dodała.
Marszałek Sejmu pytana o zaskarżenie przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości do TK przepisu dotyczącego podawania do publicznej wiadomości zgłoszeń kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa, powiedziała: - Ja się muszę z tym też zapoznać.
- To są dokumenty, które dostałam, więc dajcie mi państwo chwileczkę czasu, żebym ja mogła nad tym spokojnie posiedzieć, popracować, zastanowić się i móc wam odpowiedzieć zgodnie z tym, jakie będą moje przemyślenia i co na ten temat sądzę - mówiła Witek.
Na pytanie, czy wyobraża sobie współpracę z szefową Kancelarii Sejmu Agnieszką Kaczmarską, odparła: - Oczywiście, że tak. - Zawsze uważam, że wszystko zależy od ludzi. Każdy ma jakiś przydział obowiązków - dodała.
Pytana, czy zapytała szefową kancelarii, dlaczego Centrum Informacyjne Sejmu wprowadzało w błąd dziennikarzy w sprawie lotów Marka Kuchcińskiego, podkreśliła, że każdy z urzędników w tej kwestii za coś odpowiadał.
- Chcę dojść do tego, kto i w jakiej części nie wypełnił swoich obowiązków i wtedy podejmować decyzje - podkreśliła. - Nie mówiłabym o kłamstwach, tylko raczej o niedopełnieniu, niedopatrzeniu albo niechlujstwie, ale czyim, w jakim zakresie, to proszę mi dać chwilę się z tym zapoznać - dodała.
"Rewolucji generalnej robić nie będę"
Pytana była również o kwestie organizacyjne w Sejmie. - Proszę się nie spodziewać rewolucji na dwa miesiące przed końcem kadencji, bo to by było z mojej strony jakieś dziwactwo. Każdy z szefów ma jakieś swoje pomysły na organizację kancelarii czy Sejmu, czy ministerstwa, czy kancelarii premiera, ale kiedy się jest na końcówce, to pewne rzeczy można zrobić, ale rewolucji generalnej robić nie będę, bo nie zdążyłabym jej zakończyć - podkreśliła marszałek Sejmu.
Przyznała, że "można zdjąć kotarę", która zawisła w korytarzu prowadzącym do gabinetu marszałka Sejmu, kiedy był nim Marek Kuchciński.
- Chciałam ją odsunąć, ale tam w tej chwili jest remont i dlatego, ze względu na kurz, ponowie mówię: niech to będzie jeszcze zamknięte. Ale ze względu na kurz, nie na państwa obecność - powiedziała Witek dziennikarzom.
Prawomocny wyrok
Pod koniec czerwca Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykazy nazwisk osób popierających kandydatów do nowej KRS złożone w ramach procedury wyboru 15 sędziów członków Rady przez Sejm. 14-dniowy termin na udostępnienie list poparcia, liczony od dostarczenia Kancelarii Sejmu pisemnego uzasadnienia wyroku NSA, minął 30 lipca.
Tego dnia Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że do Kancelarii Sejmu wpłynęło wydane 29 lipca postanowienie prezesa UODO zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów, zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Jak zaznaczono, postanowienie to ma charakter tymczasowy i zakazuje udostępniania danych do czasu wydania przez prezesa UODO decyzji kończącej postępowanie w sprawie. "Kancelaria Sejmu będzie oczekiwać na wydanie przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych ostatecznej decyzji o dopuszczalności ujawnienia danych osobowych sędziów" - dodano.
RPO przyłącza się do postępowania
30 lipca Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że przyłączył się do postępowania Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych wobec Kancelarii Sejmu w sprawie list poparcia do KRS.
"Rzecznik Praw Obywatelskich, stojąc na straży wszystkich praw obywatelskich, w tym zarówno prawa ochrony danych osobowych, jak i prawa dostępu do informacji publicznej, postanowił skorzystać z przysługujących mu uprawnień - w celu zapewnienia ochrony praw obywatelskich - i przystąpić do toczącego się postępowania przed Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych" - poinformowano w komunikacie.
Autor: js//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24