W czwartek w Warszawie odbędzie się kilka zgromadzeń, a spod Sejmu ruszy marsz 11 stycznia z udziałem liderów Prawa i Sprawiedliwości. Kancelaria Sejmu poinformowała, że "posłowie i dziennikarze" mogą korzystać z niego "na normalnych zasadach", pracownicy natomiast dostali możliwość wyjścia do domu o godz. 14:00, by z powodu demonstracji nie mieli problemów z wyjazdem z miejsca pracy.
Na godz. 16:00 przed Sejmem zaplanowano manifestację "Protest Wolnych Polaków" w obronie skazanych prawomocnym wyrokiem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz przeciwko zmianom w TVP, w której wezmą udział politycy Prawa i Sprawiedliwości. Godzinę później przed budynkiem zbiorą się też uczestnicy "Marszu Wolnych Polaków", organizowanego przez PiS, i przemaszerują ulicami Warszawy.
Marsz 11 stycznia - organizacja pracy Sejmu
Kancelaria Sejmu przekazała na platformie X, że wbrew pojawiającym się w internecie informacjom "nie ma żadnej ewakuacji Sejmu", a "posłowie i dziennikarze mogą z niego korzystać na normalnych zasadach". "Od godz. 14:00 wstrzymane będzie jedynie wydawanie jednorazowych przepustek. Pracownicy, którzy nie są niezbędni do obsługi bieżącej pracy Sejmu, dostali możliwość wyjścia do domu o godz. 14:00, by - z uwagi na demonstrację - nie mieli problemów z wyjazdem z miejsca pracy" - napisano.
W tvn24.pl pisaliśmy wcześniej, że w związku z zaplanowanym na dziś protestem przed Sejm wróciły metalowe barierki. Rzeczniczka prasowa marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek wyjaśniła, że zostały one umieszczone na wniosek policji i po proteście zostaną zdemontowane. - Barierki postawiła policja po ocenie ryzyk związanych z dzisiejszą manifestacją. Wszyscy mamy nadzieję, że apel pana prezydenta zostanie posłuchany przez demonstrantów i przebiegnie ona spokojnie - powiedział z kolei Jacek Cichocki, szef Kancelarii Sejmu. Zdemontowanie barierek sprzed Sejmu w połowie listopada było jedną z pierwszych decyzji marszałka Szymona Hołowni.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MrMR/Shutterstock