- W dniu dzisiejszym pan Mariusz T. zakończył karę pozbawienia wolności - poinformował we wtorek po godz. 20.30 rzecznik więzienia, w którym przebywał Mariusz T. - Został zwolniony z Zakładu Karnego w Rzeszowie - dodał.
Robert Gaweł, rzecznik Zakładu Karnego w Rzeszowie przekazał mediom krótki komunikat.
- Informuję państwa, że w dniu dzisiejszym pan Mariusz T. zakończył karę pozbawienia wolności i został zwolniony z Zakładu Karnego w Rzeszowie - powiedział.
Zaznaczył przy tym, że działania związane z czynnościami, które miały doprowadzić do jego zwolnienia były przeprowadzane wspólnie i w porozumieniu z funkcjonariuszami policji. - Działania, które prowadziła służba więzienna w tym zakresie były prowadzone zgodnie z procedurami i nie wynikły z tego żadne zakłócenia - zakończył.
Pełnomocnik: boi się linczu
Wcześniej z terenu Zakładu Karnego w Rzeszowie wyjechały cztery policyjne samochody, potem jeszcze dwa.
Niedługo później pełnomocnik Mariusza T., mec. Marcin Lewandowski w "Kropce nad i" powiedział, że "podejrzewa", iż jego klient został już uwolniony.
Przyznał też, że T. boi się linczu. - Był to jeden z tematów naszych rozmów - stwierdził pełnomocnik. - Jest przestraszony tym, co się wokół niego dzieje.
Pełnomocnik podkreślił, że T. martwiło to, iż wychodzi na wolność i przepełniało go "głębokie uczucie strachu i przygnębienia".
Trafi do ośrodka zamkniętego?
Mariusz T. został skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na tle seksualnym na karę śmierci, zamienioną później na 25 lat więzienia.
Wobec T. toczy się postępowanie dotyczące wniosku o uznanie go za osobę niebezpieczną i umieszczenie go w ośrodku w Gostyninie. Postępowanie zaczęło się w poniedziałek, sąd odroczył je do 3 marca. Wcześniej dyrektor zakładu karnego wnioskował do sądu o zabezpieczenie, czyli tymczasową izolację T. do czasu, kiedy uprawomocni się ewentualna decyzja o umieszczeniu go w ośrodku w Gostyninie. W ub. tygodniu sąd się do tego nie przychylił. Uznał, że wystarczającym zabezpieczeniem jest zakaz opuszczania przez T. kraju i możliwość prowadzenia przez policję czynności operacyjnych. Na rozpatrzenie przez Sąd Apelacyjny w Rzeszowie czeka teraz zażalenie dyrektora zakładu na tę decyzję. W poniedziałek Służba Więzienna poinformowała również, iż w celi T. znaleziono materiały z treściami pornograficznymi z udziałem małoletnich i że w tej sprawie skierowane zostało zawiadomienie do prokuratury oraz powtórny wniosek do sądu o zastosowanie zabezpieczenia w postaci izolacji Mariusza T. Prokuratura uznała jednak, że na razie nie ma podstaw do postawienia mu zarzutów. Po opuszczeniu zakładu karnego, zgodnie z wcześniejszą decyzją sądu, T. objęty zostanie przez policję czynnościami rozpoznawczo-operacyjnymi. Formalnie oznacza to, że policjanci będą mogli go obserwować, przeszukiwać, legitymować, a nawet - w niektórych sytuacjach w miejscach publicznych - stosować wobec niego podsłuch. Sam Mariusz T. ma informować policję m.in. o swoim miejscu zamieszkania i o jego zmianach.
Autor: pk, nsz/tr/kwoj / Źródło: TVN24, PAP