Przesądzona jest dymisja komendanta głównego straży pożarnej Leszka Suskiego - dowiedział się tvn24.pl. To element nowych porządków wprowadzanych przez ministra Mariusza Kamińskiego, który do wyborów unikał zmian personalnych. Nie jest jasne, czy zmiana nastąpi również w fotelu komendanta największej mundurowej formacji, czyli policji.
Według naszych nieoficjalnych informacji generał brygadier Leszek Suski przejdzie wkrótce na emeryturę.
- Mariusz Kamiński czekał ze zmianami personalnymi do wyborów. Teraz dopiero będzie przekształcał resort według własnej wizji – mówi nam jeden ze współpracowników ministra.
Nagła dymisja
We wtorek z urzędem sekretarza stanu w resorcie pożegnał się Sylwester Tułajew. Jako wiceminister nadzorował departament teleinformatyki, spraw obywatelskich, zezwoleń i koncesji, kierował również pracami nad Centrum Personalizacji Dokumentów. Według naszych informacji dymisja była dla niego zaskoczeniem.
- Rano prowadził jeszcze spotkanie dyrektorów swojego pionu. Omawiali problemy głównych projektów, jak elektronicznego dowodu osobistego drugiej generacji – mówi nam urzędnik, prosząc o zachowanie anonimowości.
Późnym popołudniem minister obwieścił na swoim twitterowym profilu: "Moja misja w MSWiA dobiegła końca. Był to wyjątkowy czas ciężkiej pracy dla Polski. Przez te niespełna pół roku udało się bardzo wiele. Dziękuje Pani Marszałek Elżbieta Witek za zaufanie. Dziękuję wszystkim pracownikom MSWiA oraz służbom podległym za znakomitą współpracę".
Wracający do sejmowych ław minister nawiązał do faktu, że powołany został przez Elżbietę Witek, kiedy przez dwa miesiące pełniła funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Moja misja w @MSWiA_GOV_PL dobiegła końca. Był to wyjątkowy czas ciężkiej pracy dla Polski. Przez te niespełna pół roku udało się bardzo wiele! Dziękuję Pani Marszałek @elzbietawitek za zaufanie. Dziękuję wszystkim pracownikom MSWiA oraz służbom podległym za znakomitą współpracę.
— Sylwester Tułajew (@Tulajew) November 26, 2019
Według plotek powtarzanych na korytarzach MSWiA, zmiana może nastąpić również w strategicznej dla bezpieczeństwa państwa spółce PWPW, która zajmuje się drukiem pieniędzy i dokumentów. Co ciekawe, przez ostatnie cztery lata miała ona już czterech prezesów i dodatkowo trzy osoby pełniące obowiązki prezesa.
Rola Macieja Wąsika
Jak dotąd minister Kamiński nie podpisał jeszcze tak zwanego "rozporządzenia kompetencyjnego", które podzieli obowiązki wiceszefów w jego resorcie. Będzie ono gotowe najpóźniej na początku przyszłego tygodnia. Oczywiste jest jednak, że bardzo silną pozycję będzie miał jego najbliższy współpracownik Maciej Wąsik, wcześniej pełniący funkcję wicekoordynatora służb specjalnych.
- Wiceminister Paweł Szafernaker będzie odpowiadał za kontakty z wojewodami, samorządami. Błażej Poboży - między innymi za komunikację resortu. Za sprawy legislacji i kontaktów z Sejmem - Maciej Wąsik, który dostanie także część departamentów nadzorujących służby. Minister Kamiński nie zrezygnuje jednak ze swojej mocnej i decydującej pozycji w nadzorze nad policją, strażą graniczną – utrzymują nasi rozmówcy.
Policja ze znakiem zapytania
Dziś nie jest jeszcze pewne, czy nastąpi zmiana w fotelu komendanta głównego policji. Z kilku źródeł wiemy, że sam minister Kamiński ceni pracę generała Jarosława Szymczyka, kierującego tą największą polską formacją mundurową.
- To cztery lata z dzwoniącym przez całą dobę telefonem, setkami kryzysów i wyzwań. Nie zdziwię się, jeżeli będzie chciał odejść – mówi tvn24.pl jeden z bliskich współpracowników generała.
Za to decyzje zapadły w przypadku komendanta głównego straży pożarnej Leszka Suskiego. Wkrótce ma odejść na emeryturę. Był jednym z najbliższych współpracowników wiceministra Jarosława Zielińskiego, który po odwołaniu z funkcji sekretarza stanu wrócił do sejmowych ław.
Zapytany o tę sprawę rzecznik prasowy staży pożarnej Paweł Frątczak odpowiedział, że nic nie wie o zmianach w PSP.
- Nie mam takiej wiedzy. Powołanie i odwołanie komendanta to kompetencje ministra - powiedział.
Jak ujawniliśmy w tvn24.pl, Suski robił karierę, choć był jednym z nielicznych "łamistrajków" podczas protestu przeciwko decyzjom władz PRL, który wybuchł w 1981 roku w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej.
- Minister Kamiński nie toleruje takiej przeszłości – usłyszeliśmy.
Sposób Tuska
Wiadomo również, że Mariusz Kamiński nadal będzie łączył dwie funkcje: ministra spraw wewnętrznych i koordynatora służb specjalnych. To nie jest nowa konstrukcja: na taką samą zdecydował się premier Donald Tusk, który najpierw powierzył obie te funkcje Jackowi Cichockiemu, a później Bartłomiejowi Sienkiewiczowi.
- Mariusz Kamiński był przez dwa lata w rządzie Donalda Tuska szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Brał udział w spotkaniach kolegium do spraw służb specjalnych. Widocznie uznał, że to wypracowane wtedy rozwiązanie jest skuteczne – mówi nam jeden z byłych szefów służb specjalnych.
W Europie jednak takie rozwiązanie nie jest często spotykane. Raczej zasadą jest, że służby specjalne oddzielone są od służb policyjnych, również pod kątem nadzoru nad ich bieżącym funkcjonowaniem.
- Planem Mariusza Kamińskiego było stworzenie superresortu bezpieczeństwa narodowego, który w jednym miejscu zgromadziłby nadzór nad wszystkimi służbami: od policyjnego CBŚ, przez ABW, CBA, po służby finansowe. Na to nie ma jednak politycznej zgody – mówi tvn24.pl jeden z posłów PiS.
Autor: Robert Zieliński (robert_zielinski@tvn.pl / Źródło: tvn24.pl