CBA, NIK, Banaś, "agent Tomek" i prokuratura. Co się wydarzyło w środę

W środę o godzinie 9.30 zastępca szefa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń poinformował o zatrzymaniu byłego agenta Centralnego Biura Antykorupcyjnego i polityka Prawa i Sprawiedliwości Tomasza Kaczmarka.

Białostocka Prokuratura Regionalna wieczorem postawiła "agentowi Tomkowi" dziewięć nowych zarzutów w śledztwie dotyczącym stowarzyszenia Helper. Łącznie na Kaczmarku ciąży teraz 15 zarzutów. - Śledczy wystąpili też do sądu o trzymiesięczny areszt tymczasowy dla podejrzanego - poinformował zastępca szefa tej prokuratury Paweł Sawoń.

Jednocześnie Paweł Sawoń poinformował o trwającej akcji funkcjonariuszy CBA wobec szefa NIK Mariana Banasia związanej ze śledztwem dotyczącym między innymi podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych. Jak pisał Onet, agenci mieli przeszukiwać między innymi mieszkania Banasia w Warszawie i w Krakowie.

Jeszcze przed godziną 10 do przeszukań prowadzonych przez CBA odniósł się pełnomocnik Banasia, adwokat Marek Małecki.

"Zważywszy na treść protokołu kontroli pana Mariana Banasia sporządzonego przez CBA - nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania. Co więcej, mieszkanie prezesa NIK-u chroni immunitet. W takiej sytuacji czynności CBA i Prokuratury Regionalnej w Białymstoku są niedopuszczalne. Z całą pewnością złożymy zażalenie na te czynności" - zapowiedział.

Po południu do Prokuratury Krajowej przyszedł szef Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego Najwyższej Izby Kontroli Marek Bieńkowski.

Termin jego wizyty w Prokuraturze Krajowej został ustalony tydzień wcześniej. Kierownik wydziału prasowego NIK Zbigniew Matwiej przekazał, że środowa obecność Bieńkowskiego w Prokuraturze Krajowej "jest związana z przeprowadzaną od kilku miesięcy kontrolą".

Po godzinie 15.30 kierownik wydziału prasowego NIK informował z kolei, że w budynku instytucji tej są agenci CBA. Chcieli oni przeszukać gabinet Mariana Banasia. - Do przeszukania nie doszło, ponieważ prezes NIK uznał, że nie zostały spełnione konstytucyjne przesłanki – poinformował Zbigniew Matwiej.

Po godzinie 17 Matwiej w rozmowie z dziennikarzami przekazał, że agenci CBA weszli jednak do gabinetu Banasia pod jego nieobecność. Przebywali tam kilka godzin. Nie wiadomo, czym zakończyły się ich działania.

Prezes NIK Marian Banaś w stanowisku skierowanym do marszałek Sejmu Elżbiety Witek wyraził oburzenie z powodu przeszukań w jego mieszkaniach. Przypomniał, że "jedynie Sejm jest władny podejmować jakiekolwiek decyzje określone ustawowo i konstytucyjnie w zakresie dotyczącym działalności Najwyższej Izby Kontroli i jej organów" i że podejmowanie jakichkolwiek czynności procesowych związanych z odpowiedzialnością prezesa NIK powinno być poprzedzone uchyleniem immunitetu.

W związku z tym, że NIK podlega Sejmowi, Banaś był "zmuszony poinformować marszałek o naruszeniu prawa przez organy procesowe prowadzące postępowanie przygotowawcze".

W środę wieczorem zastępca szefa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń przekazał, że przeszukania prowadzone przez CBA dotyczyły 20 miejsc w całym kraju. Nie podał, jakich i gdzie zlokalizowanych nieruchomości dotyczyły te czynności. Później prokuratura poinformowała, że funkcjonariusze CBA przeszukali "mieszkania prywatne szeregu osób, firmy oraz pomieszczenia służbowe mieszczące się w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli".

Sawoń tłumaczył, że "przeprowadzenie tych czynności jest konsekwencją nowych ustaleń dowodowych pozyskanych w ramach postępowania prowadzonego przez CBA". W oparciu o nie funkcjonariusze CBA zwrócili się z wnioskiem do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku o wydanie postanowienia o przeszukaniu "celem znalezienia i zabezpieczenia istotnych dokumentów w sprawie". "Konieczność przeszukań wynika również z analizy dokumentacji pozyskanej przez organy skarbowe" - oświadczył prokurator. Poinformował też, że w ostatnich dniach CBA dołączyło do sprawy kolejne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pana Banasia. Szczegółów zawiadomienia prokuratura na razie nie podaje.

Odnosząc się do zarzutów, że prezesa NIK chroni immunitet, prokurator podkreślił, że "przeszukania pomieszczeń nie są objęte immunitetem".