Marian Banaś złożył wniosek do marszałek Sejmu o odwołanie wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli Tadeusza Dziuby. Chodzi o "obstrukcję" głosowania na kolegium NIK, która była "wyrazem jawnego i ostentacyjnego łamania reguł". Dodatkowo do prokuratury zostało skierowane zawiadomienie o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez Dziubę. Na konferencji w NIK przedstawiono też informacje dotyczące kontroli Funduszu Sprawiedliwości.
W środę w Najwyższej Izbie Kontroli odbyła się konferencja. Doktor Tomasz Sobecki z NIK oskarżał wiceprezesa izby Tadeusza Dziubę o "obstrukcję" na posiedzeniu kolegium NIK.
Sobecki, przedstawiając całą sytuację, poinformował, że podczas posiedzenia kolegium NIK, które odbyło się 21 lipca, rozpatrywane były zastrzeżenia zgłoszone przez ministra sprawiedliwości do wystąpienia pokontrolnego sporządzonego po kontroli dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości.
- Po przystąpieniu do rozpatrywania punktu porządku dziennego dotyczącego zastrzeżeń ministra sprawiedliwości wiceprezes Tadeusz Dziuba bez jakiegokolwiek merytorycznego odniesienia się do sprawy oświadczył, ze nie weźmie udziału i faktycznie w głosowaniu udziału nie wziął, choć pozostał na sali obrad. Zdaniem prezesa NIK, takie zachowanie Tadeusza Dziuby jest niedopuszczalne i godzi w powagę Izby. Świadczy o świadomym niedopełnianiu obowiązków członka kolegium NIK - powiedział Sobecki.
Podkreślał, że "rezygnacja członka kolegium z udziału w pracach nad dokumentami podejmowanymi przez ten organ stanowi wyraz jawnego i ostentacyjnego łamania reguł ustawowych i wewnętrznych". Dlatego - poinformował - wobec Dziuby zostały podjęte kroki prawne.
Marian Banaś chce odwołania wiceprezesa NIK Tadeusza Dziuby
Dyrektorka departamentu prawnego NIK Barbara Komar przekazała, że prezes Marian Banaś "wystąpił do marszałek Sejmu o odwołanie Tadeusza Dziuby ze stanowiska wiceprezesa NIK".
Dodała, że "do prokuratury zostało skierowane zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa (przez Dziubę - red.), czyli niedopełnienia obowiązków poprzez odmowę udziału w głosowaniu na kolegium".
Terlecki: wniosek o odwołanie Dziuby trafił do Sejmu
Wicemarszałek Sejmu z PiS Ryszard Terlecki potwierdził, że we wtorek do Sejmu trafił wniosek o odwołanie Dziuby. - Wszystko odbędzie się zgodnie z regulaminem. Najpierw wniosek zaopiniuje sejmowa komisja do spraw kontroli państwowej, a następnie rozpatrzy go marszałek Elżbieta Witek - zapowiedział.
"Mechanizmy korupcjogenne" w Funduszu Sprawiedliwości
Pełniący obowiązki dyrektor departamentu porządku i bezpieczeństwa publicznego NIK Michał Jędrzejczyk mówił o prowadzonej przez NIK kontroli Funduszu Sprawiedliwości.
- Dzisiaj prezes NIK powiadomił prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, wiceprezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego oraz szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego (Andrzeja Stróżnego - red.) o uwagach, ocenach i wnioskach wystąpienia pokontrolnego - przekazał.
Dodał, że "w związku ze skalą stwierdzonych poważnych nieprawidłowości" prezes NIK zwrócił się do premiera oraz wicepremiera o podjęcie "pilnych działań naprawczych", a od szefa CBA zażądał zmierzających do wyjaśnienia wykrytych nieprawidłowości, "w tym w szczególności ujawnionych mechanizmów korupcjogennych".
Zapowiedział, że szczegółowe wyniki kontroli Funduszu Sprawiedliwości zostaną przekazane opinii publicznej "niezwłocznie po otrzymaniu stanowiska" Ministra Sprawiedliwości oraz informacji o działaniach podjętych przez premiera, wicepremiera i szefa CBA, co wymienione organy powinny uczynić w ciągu 14 dni od otrzymania pism.
Przypomniał, że NIK bada funkcjonowanie Funduszu Sprawiedliwości od kilku lat i "już trzykrotnie negatywnie" oceniła jego działania.
Kontrola rozpoczęła się w czerwcu 2020. Jędrzejczyk zapewnił, że "wbrew próbom zdyskredytowania wyników kontroli, zanim zostaną one opublikowane", przeprowadziły ją doświadczone zespoły złożone z wieloletnich pracowników Izby, "będących ekspertami w zakresie finansów publicznych, rachunkowości, prawa oraz procedury kontrolnej".
Przypomniał, że 14 maja prezes NIK skierował do ministra sprawiedliwości, jako dysponenta Funduszu, wystąpienie pokontrolne zawierające negatywną ocenę kontrolowanej działalności oraz "aż 18 wniosków pokontrolnych zmierzających do usunięcia najpoważniejszych nieprawidłowości". Zgłoszone 4 czerwca przez ministra zastrzeżenia do wystąpienia pokontrolnego zostały prawomocnie oddalone uchwałą Kolegium NIK – powiedział Jędrzejczyk.
Oświadczenie Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Po konferencji NIK Ministerstwo Sprawiedliwości wydało oświadczenie. Czytamy w nim, że resort "ze spokojem czeka na opublikowanie raportu Najwyższej Izby Kontroli z działalności Funduszu Sprawiedliwości". "Z ubolewaniem przyjmuje próby wykorzystania Funduszu w wewnętrznych rozgrywkach i dla ochrony partykularnych interesów prezesa NIK i jego syna" - napisało ministerstwo.
Jak czytamy, "Fundusz Sprawiedliwości to najczęściej i najbardziej skrupulatnie kontrolowana instytucja w Polsce". Fundusz - przekonuje resort - "w pełni realizuje swoje ustawowe cele i wbrew insynuacjom, jakoby ofiary przestępstw zostały bez pomocy, na taką pomoc Fundusz przekazał już w sumie kilkaset milionów złotych".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24