Jakubiak chce startować na prezydenta. Twierdzi, że zebrał ponad 140 tysięcy podpisów

Małgorzata Kidawa-Błońska: te wybory nie mogą narażać życia Polaków
Źródło: Radio ZET
Były poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak poinformował, że ma ponad 140 tysięcy podpisów pod jego kandydaturą na prezydenta. Błyskawiczne, biorąc pod uwagę warunki epidemiczne, zebranie takiego poparcia może być kluczowe dla sporu obozu rządzącego z opozycją w sprawie terminu wyborów.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Z pisma Państwowej Komisji Wyborczej zamieszczonego na Twitterze przez Marka Jakubiaka wynika, że jego komitet wyborczy został zarejestrowany 16 marca . Zgłoszenie pełnomocnika wyborczego komitetu Jakubiaka o jego utworzeniu wpłynęło do PKW kilka dni wcześniej, 11 marca.

Aby zarejestrować kandydata w wyborach prezydenckich, komitety wyborcze do 26 marca muszą zebrać 100 tysięcy podpisów. Można je zbierać od momentu ogłoszenia daty wyborów przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, czyli od 5 lutego.

We wtorek były poseł Kukiz’15 poinformował Polską Agencję Prasową, że ma ponad 140 tysięcy podpisów poparcia pod jego kandydaturą. Zapowiedział, że listy z podpisami złoży w PKW w czwartek. Jeszcze w poniedziałek wieczorem Jakubiak twierdził w rozmowie z PAP, że zebrał 157 tysięcy podpisów.

Jakubiak pytany we wtorek, jak udało mu się zebrać tak dużą liczbę podpisów poparcia w czasach pandemii COVID-19, powiedział: "Zgłosili się do mnie obywatele, to było jakieś półtora, dwa miesiące temu, że zebrali pod moją kandydaturą około 20 tysięcy podpisów".

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE. RAPORT TVN24.PL >>>

Jak twierdzi, resztę zebrali dla niego przedstawiciele takich ugrupowań jak: Bezpartyjni Samorządowcy, Wolni i Solidarni (WiS) oraz Skuteczni. - Wszyscy oni podjęli się (zadania), że razem zbiorą 120 tysięcy podpisów. Dołączył się internet, były indywidualne inicjatywy. Ludzie pobierali sobie druki z internetu, zbierali na nich podpisy i wysyłali do mnie pocztą. Niektóre dochodziły nawet do mojego mieszkania. Podobno te podpisy jeszcze idą do mnie – mówił.

Dodał, że kilkanaście tysięcy podpisów zebrali dla niego także działacze innych ugrupowań, jednak prosili go, aby nie ujawniać ich nazw, ponieważ chcą zachować anonimowość. Zapewnił, że wśród organizacji, które zbierały dla niego podpisy, nie ma PiS.

"Pozostała jedynie metoda oparta o wysiłek rodzinny i kręgów przyjaciół i organizacji"

W zeszłą środę, 18 marca we wpisie na Twitterze Jakubiak zwracał uwagę, że mogą być problemy z zebraniem podpisów w związku z pandemią COVID-19, chorobą spowodowaną przez rozprzestrzeniającego się koronawirusa SARS-CoV-2.

"Ledwo PKW podjęło uchwałę w sprawie powołania komitetu wyborczego, a już musiałem zapytać, jak mam zrealizować konstytucyjny obowiązek zebrania 100 000 głosów poparcia. Pozostała jedynie metoda oparta o wysiłek rodzinny i kręgów przyjaciół i organizacji" – napisał Jakubiak.

"Organizacja zbiórki obarczona ryzykiem"

Dołączył skan pisma datowanego na 16 marca, które miał wysłać do Państwowej Komisji Wyborczej.

Zapytał w nim, czy PKW "zamierza podjąć jakiekolwiek kroki zmierzające do dostosowania procedury rejestracji Komitetów Wyborczych Kandydatów na Prezydenta RP do bieżącej sytuacji w kraju i zaistnienia szczególnych okoliczności w postaci ogłoszonej w dniu 11 marca 2020 r. przez Światową Organizację Zdrowia pandemii SARS COVID-19 i wprowadzenia w Polsce w dniu 13 marca 2020 r. stanu zagrożenia epidemicznego". Od 20 marca na terenie kraju obowiązuje stan epidemii.

"W naszym odczuciu spełnienie warunków umożliwiających zgłoszenie kandydatury w wyborach prezydenckich w dzisiejszych realiach, jest niezmiernie utrudnione. W tych warunkach, organizacja zbiórki wymaganych podpisów pod listami poparcia obarczona jest ogromnym ryzykiem. Odpowiedzialna postawa nakazywałaby wstrzymanie na ten moment jakichkolwiek działań zmierzających do organizacji koniecznych podpisów, a także zaniechanie prowadzenia jakiejkolwiek kampanii prezydenckiej" – czytamy w piśmie.

Jakubiak napisał, że "jako komitet zdani są w dużej mierze na przyjmowanie podpisów nadesłanych korespondencyjnie przez podmioty i obywateli sympatyzujących i deklarujących poparcie – przy czym nie jest możliwe stwierdzenie ich autentyczności, czy poprawności".

Opozycja chce przesunięcia wyborów

Opozycja domaga się przesunięcia planowanych na 10 maja (pierwsza tura) wyborów prezydenckich w związku z panującą pandemią COVID-19. Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonuje, że "nie ma żadnych przesłanek, żeby głosić, że wybory powinny się nie odbyć".

- Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, do tego, by wprowadzić stan klęski żywiołowej, czyli ten najsłabszy ze stanów nadzwyczajnych, a tylko wtedy wybory mogą być odwołane – mówił w sobotę w RMF FM.

2103N053X KACZYNSKI 3 RMF
"Nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej"
Źródło: RMF FM

Kidawa-Błońska: jeśli wybory nie zostaną przełożone, będę namawiała kontrkandydatów Dudy do wycofania się

Kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska, pytana we wtorek w Radiu Zet, czy będzie namawiać innych kandydatów, by wszyscy zrezygnowali z kandydowania, jeśli władze nie zdecydują się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, powiedziała: "Rozmawialiśmy na ten temat, że wybory w tej formie nie mogą się odbyć. Ale pojawił się nowy kandydat. 26 marca będziemy wiedzieli, kto jeszcze się zarejestrował i wtedy trzeba podjąć decyzję".

Dopytywana, czy jak już poznamy wszystkich kandydatów opozycyjnych, będzie ich namawiała, żeby wycofali się z wyścigu, Kidawa-Błońska odpowiedziała: "Tak. Te wybory nie mogą narażać życia Polaków". - Jeżeli robimy wybory, to róbmy prawdziwe wybory, że Polacy mają szansę wziąć w nich udział. Teraz to wszystko jest niepoważne - oceniła.

Z art. 293 Kodeksu Wyborczego wynika, że gdyby się okazało, że w wyścigu wyborczym pozostanie jeden kandydat – Andrzej Duda – marszałek Sejmu musiałaby zarządzić nowe wybory.

§ 1. Jeżeli w wyborach, o których mowa w art. 289 i art. 292, głosowanie miałoby być przeprowadzone tylko na jednego kandydata, Państwowa Komisja Wyborcza stwierdza ten fakt w drodze uchwały, którą przekazuje Marszałkowi Sejmu, podaje do publicznej wiadomości i ogłasza w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. § 2. Marszałek Sejmu ponownie zarządza wybory nie później niż w 14 dniu od dnia ogłoszenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w Dzienniku Ustaw. Przepisy art. 289 § 2 i art. 290 stosuje się odpowiednio. § 3. Przepis § 1 stosuje się odpowiednio w przypadku braku kandydatów
Artykuł 293., Kodeks Wyborczy

Kandydatura Marka Jakubiaka może ograniczyć pole manewru opozycji. W sytuacji, gdy w wyścigu wyborczym pozostałyby przynajmniej dwie kandydatury, marszałek Sejmu nie ma podstaw do ponownego zarządzenia wyborów.

Jakubiak o możliwym wycofaniu się kandydatów opozycyjnych: nie biorę takich rozwiązań pod uwagę

Marek Jakubiak pytany we wtorek w Radiu PLUS o możliwość wycofania wszystkich opozycyjnych kandydatów z udziału w wyborach, powiedział, że "musiałby ktoś do niego zadzwonić".

- Ja jestem otwarty na rozmowy – dodał. - Jak widzę to zjednoczenie przeciwko mnie przez PO i Konfederację, to myślę, że takie porozumienie jednak istnieje. Wszystko na to wskazuje, że coś przeszkodziło w jakimś planie (…) Założę się, że oni się między sobą nie dogadają, nie będzie żadnej bomby atomowej, to wszystko takie straszenie. Ja nie biorę takich rozwiązań pod uwagę, ale porozmawiać mogę, być może są jakieś argumenty, które powinienem wziąć… Jednak rozum posiada każdy, ja przede wszystkim na rozum stawiam – powiedział.

17 marca we wpisie na Twitterze Jakubiak twierdził, że wybory trzeba przełożyć.

"Szanowny Panie Prezydencie, troszcząc się o RP pragnę Panu zasugerować, że w tych trudnych czasach nie jest Pan kandydatem na prezydenta a PREZYDENTEM RP. Proszę zatem odizolować się od bezpośrednich kontaktów i zacząć używać techniki. A wybory trzeba przełożyć" – napisał zwracając się do Andrzeja Dudy.

Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Marka Jakubiaka, do momentu publikacji tekstu nie odpowiedział.

Jak dotąd podpisy pod swoją kandydaturą złożyli w PKW: urzędujący prezydent Andrzej Duda, kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydat Lewicy, europoseł Robert Biedroń, kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak i dziennikarz Szymon Hołownia.

Czytaj także: