Wniosek z kandydaturą Marcina Wiącka, profesora Uniwersytetu Warszawskiego, na Rzecznika Praw Obywatelskich został złożony w Sejmie. Podpisali się pod nim posłowie Prawa i Sprawiedliwości, a także kilku innych ugrupowań opozycyjnych. Wiącek jest jedynym zgłoszonym kandydatem na urząd RPO. To już szósta próba wyboru nowego rzecznika po zakończeniu kadencji Adama Bodnara.
W piątek o godzinie 16 minął termin zgłaszania kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich. Niedługo później na sejmowych stronach opublikowany został wniosek z kandydaturą Marcina Wiącka. Pod wnioskiem podpisali się posłowie klubu Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści (podpisy złożyło 22 posłów); klubu Lewicy (40 posłów); klubu Prawo i Sprawiedliwość (59 posłów) oraz kół Polska 2050 (7 posłów) i Polskie Sprawy (2 posłów). Poparcie dla Wiącka zadeklarował też Klub Koalicji Obywatelskiej, chociaż podpisy jego posłów nie znalazły się na wniosku.
Brak podpisów ze strony parlamentarzystów KO może wynikać z tego, że taki warunek mieli stawiać politycy PiS, by poprzeć kandydaturę Wiącka. - Kłopot z Wiąckiem polega na tym, że popiera go Platforma Obywatelska. Jeżeli to jest kandydat opozycji, to nam jest go trudno poprzeć - mówił otwarcie wicemarszałek Ryszard Terlecki.
"Profesor Marcin Wiącek spełnia wszystkie wymogi"
We wniosku przedstawiono akademicki i prawniczy dorobek kandydata na RPO. "Profesor Marcin Wiącek spełnia wszystkie wymogi do właściwego wypełniania funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich. Posiada bogatą wiedzę i doświadczenie. Nie jest zaangażowany politycznie, cieszy się uznaniem i autorytetem. Jest człowiekiem wrażliwym na krzywdę ludzką" - czytamy.
Poinformowano w nim też, że przedstawicielem wnioskodawców został poseł Krzysztof Paszyk (KP-PSL).
Jak doszło do poparcia dla Wiącka
Rano w piątek sytuacja jeszcze nie była jasna. Na sejmowym korytarzu przy Wiejskiej o sprawę kandydata na RPO pytany był wówczas szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Przekazał, że Prawo i Sprawiedliwość będzie miało swoją kandydaturę. - Jeszcze chwilę i wszystko się państwo dowiecie - zapowiedział. Zastanawiał się też, czy - jak mówił - wystawianie kolejnego kandydata "ma sens".
Z reporterem TVN24 Radomirem Witem rozmawiał wkrótce potem wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). Poinformował, że kandydatem opozycji będzie ponownie prawnik doktor habilitowany Marcin Wiącek, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Poprzednio nie uzyskał on poparcia obozu rządzącego.
- Podpisy właściwie zostały już zebrane - mówił. Na pytanie, czy to podpisy opozycji, potwierdził. - Z tego, co wiem, jest to chyba dobra wiadomość, także partia rządząca przychyla się do tej kandydatury - poinformował. - Takie są informacje, a czy będą potwierdzone, zobaczymy, bo w praktyce bywa różnie z partią rządzącą - dodał.
Przed godziną 11 Terlecki w krótkiej wypowiedzi dla dziennikarzy potwierdził, że PiS poprze kandydata, którego zgłaszają ludowcy, czyli Marcina Wiącka. - Złożyliśmy w piątek podpisy pod naszą kandydaturą na RPO - mówił. - To ten sam kandydat, którego zgłasza PSL - zaznaczył.
Terlecki dodał, że wybór będzie przeprowadzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które jest zaplanowane na 7 i 8 lipca. - Może wreszcie ta długa, nieudana seria wyborów się zakończy - skomentował. Dopytywany, dlaczego PiS w poprzednim podejściu nie poparł Wiącka, odparł: - Nie byliśmy jeszcze wtedy przekonani.
Przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk potwierdził, że jego ugrupowanie popiera Marcina Wiącka jako kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich.
Podobną decyzję przekazał przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. "Czas skończyć chocholi taniec wokół jednej z najważniejszych instytucji państwa" - napisał.
Poseł koła Konfederacji Robert Winnicki zapowiedział, że decyzja, jak ustosunkować się do ponownej kandydatury Wiącka na RPO, zapadnie na posiedzeniu jego koła poselskiego.
Gowin: mówiłem konsekwentnie, że profesor Marcin Wiącek jest najlepszym kandydatem
Szef Porozumienia wicepremier Jarosław Gowin na konferencji w Toruniu przekazał, że jest "bardzo szczęśliwy i dumny", że do wyboru RPO dojdzie najprawdopodobniej na najbliższym posiedzeniu Sejmu. - Kilka tygodni temu zapowiadałem w imieniu Porozumienia, że doprowadzimy do wyboru RPO ponad podziałami na linii rząd - opozycja - zauważył.
- Mówiłem konsekwentnie, że profesor Marcin Wiącek jest najlepszym kandydatem na RPO. Cieszę się, że nasi koalicjanci z PiS przychylili się do tej kandydatury - przyznał Gowin. Dodał, że wierzy, że będzie to początek lepszej kultury wzajemnej współpracy między rządem a opozycją.
Pat w parlamencie w sprawie wyboru RPO
Parlament już pięciokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę obecnego RPO Adama Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką na ten urząd była mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, zgłoszona wspólnie przez KO, Lewicę i Polskę 2050 Szymona Hołowni. Mimo znacznego poparcia organizacji społecznych i obywatelskich nie uzyskała jednak poparcia Sejmu.
Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym i piątym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objęli - powołani na to stanowisko przez Sejm: najpierw poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, a ostatnio - senator niezależna Lidia Staroń.
Kontrkandydatem Staroń był prawnik Marcin Wiącek, zgłoszony jako wspólny kandydat przez kluby KO, KP-PSL i Lewicy, koła Polski 2050 i Polskie Sprawy, posłów niezrzeszonych, pod wnioskiem podpisali się też posłowie Porozumienia.
Trybunał Konstytucyjny orzekł w kwietniu, że przepis ustawy o RPO, który pozwala na to, by Rzecznik Praw Obywatelskich pełnił swój urząd po zakończeniu kadencji do czasu wyboru następcy, jest niezgodny z konstytucją. Przepis ma stracić moc obowiązującą 15 lipca. Jak wskazał TK, do tego czasu parlament powinien uchwalić zmianę przepisów, która dostosuje ustawę o RPO do wyroku.
Prawnik, nauczyciel akademicki. Kim jest Marcin Wiącek?
Marcin Wiącek jest prawnikiem, doktorem habilitowanym nauk prawnych, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, a od 2017 kierownikiem Zakładu Praw Człowieka Wydziału Prawa i Administracji UW. Od 2007 roku jest zatrudniony w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
W latach 2014-2018 był członkiem Rady Legislacyjnej przy premierze. Między 2014 a 2016 rokiem pracował jako kierownik aplikacji legislacyjnej prowadzonej przez Rządowe Centrum Legislacji. Udzielał się na posiedzeniach senackich komisji jako główny specjalista w Biurze Orzecznictwa w NSA.
Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, którego ugrupowanie wysunęło kandydaturę Wiącka, wyliczał, że posiada on "ponad sto publikacji dotyczących prawa konstytucyjnego, praw człowieka, praw obywatela".
W czerwcu, na posiedzeniu senackiej komisji opiniującej jego kandydaturę na RPO podczas poprzedniego podejścia, Wiącek mówił, ze RPO powinien być "niezależnym adwokatem całego społeczeństwa". - Ja będę takim rzecznikiem. Posiadam przygotowanie merytoryczne oraz jestem osobą niezależną. Nigdy nie podejmowałem jakiejkolwiek działalności politycznej, ani nie manifestowałem moich poglądów politycznych - zwracał uwagę.
Wiącek mówił wtedy, że jego credo jako RPO będzie artykuł 30 konstytucji, czyli przepis wyrażający zasadę ochrony godności człowieka. Inną wartością, o której mówił, jest równość. - Niedopuszczalna jest dyskryminacja człowieka w oparciu o jakiekolwiek cechy, takie jak światopogląd, przekonania polityczne, wyznanie, preferencje seksualne, niepełnosprawność, bieda, płeć, rasa czy pochodzenie społeczne - wymieniał.
Źródło: TVN24, PAP