Sędzia o "kryptodyktaturze". Żurek reaguje

Waldemar Żurek
Sąd uchylił ENA wobec Romanowskiego. Rzeczniczka sądu o podstawach decyzji
Sąd w piątek uchylił europejski nakaz aresztowania wobec Marcina Romanowskiego. W uzasadnieniu napisał między innymi o "kryptodyktaturze" w Polsce. Jak się dowiedzieliśmy, decyzja zapadła w jednoosobowym składzie. Skomentował ją minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wyjaśnił też, co zrobi teraz prokuratura.

Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o uchyleniu wydanego rok temu europejskiego nakazu aresztowania (ENA) wobec posła Prawa i Sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Obrońca polityka mec. Bartosz Lewandowski opublikował w mediach społecznościowych fragmenty - jak napisał - "obszernego" uzasadnienia sądu.

Niejawne posiedzenie sądu, jednoosobowy skład

W opublikowanym przez mec. Lewandowskiego fragmencie uzasadnienia czytamy m.in., że sąd wskazuje na "fakty drastycznego łamania porządku konstytucyjnego przez władzę wykonawczą w Polsce" czy "ferowanie orzeczeń sądowych zanim zostały one wydane".

Sąd uznał też "za całkowicie nieuprawnione publiczne prezentowanie wizerunku Marcina Romanowskiego jako osoby winnej, która po sprowadzeniu go do kraju zostanie skazana i osadzona w więzieniu". "W świetle wyżej naprowadzonych okoliczności istnieją poważne obawy, że sytuację panującą obecnie w Państwie Polskim zakwalifikować można jako kryptodyktaturę" - napisano w uzasadnieniu.

W rozmowie z TVN24 rzeczniczka sądu powiedziała, że wskazał on na "dwie najważniejsze kwestie", czyli to, że Romanowskiemu "udzielono azylu politycznego" na Węgrzech za zgodą tamtejszego sądu oraz że "Interpol odmówił wydania czerwonej noty, ścigania międzynarodowego" posła PiS. 

Jak przekazała portalowi tvn24.pl rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Anna Ptaszek, postanowienie na niejawnym posiedzeniu i w składzie jednoosobowym wydał sędzia Dariusz Łubowski. To on zdecydował w październiku, że podejrzewany o wysadzenie rurociągu Nord Stream nie zostanie wydany Niemcom.

Żurek o "poważnych wątpliwościach"

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało komunikat, w którym cytowany jest minister Żurek.

"Uchylenie tej decyzji budzi nasze poważne wątpliwości, zwłaszcza że prokuratura, która pierwotnie wnioskowała o zastosowanie europejskiego nakazu aresztowania, nie została w żaden sposób zawiadomiona o jego uchyleniu. Jeszcze większe wątpliwości pojawiają się po lekturze uzasadnienia postanowienia" - powiedział szef MS i prokurator generalny.

"Sąd wskazuje na rzekomo nowe, fundamentalne okoliczności, takie jak przyznanie Marcinowi Romanowskiemu azylu politycznego przez władze Węgier czy odmowę wydania tak zwanej czerwonej noty Interpolu, podczas gdy informacje te od miesięcy znajdowały się w aktach sprawy i były sądowi znane w chwili wcześniejszego stosowania europejskiego nakazu aresztowania. Trudno zatem zrozumieć twierdzenie, że sąd został wprowadzony w błąd przez prokuraturę" - dodał Żurek.

Sędzia o "kryptodyktaturze". Minister sprawiedliwości: to nieakceptowalne

Zdaniem ministra "argumentacja zawarta w uzasadnieniu zadziwia". "W szczególności tezy o rzekomym łamaniu przez władzę wykonawczą praw człowieka, wolności obywatelskich oraz porządku konstytucyjnego. Pada tam nawet stwierdzenie, że obecną sytuację w Polsce można określić mianem 'kryptodyktatury', co jest całkowicie niemerytoryczne i nieakceptowalne" - ocenił.

Na opublikowanym w serwisie X nagraniu Żurek przywołał czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym - jak powiedział - "wskazał wyraźnie, w jaki sposób wadliwie został ukształtowany polski Trybunał Konstytucyjny". - Ale to było wtedy, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Dzisiaj przywracamy praworządność, a mimo to takie polityczne passusy znajdują się w tym uzasadnieniu - powiedział. 

Prokuratura chce ścigać Romanowskiego "w Polsce i na całym świecie"

"Prokuratura w tej sytuacji złoży ponowny wniosek o zastosowanie europejskiego nakazu aresztowania wobec Marcina Romanowskiego i będzie go ścigać w Polsce oraz na całym świecie" - zapowiedział Żurek.

"Jeżeli sprawa ponownie trafi do tego samego jednoosobowego składu, złożymy wniosek o wyłączenie sędziego, ponieważ takie sformułowania są sprzeczne z faktami, logiką i niedopuszczalnie obciążone politycznie" - uzupełnił.

Prokuratorskie zarzuty wobec Marcina Romanowskiego

Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 roku. To postępowanie obejmujące kilkanaście wątków, m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu. W przypadku Romanowskiego, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, prokuratura jesienią 2024 roku zarzuciła mu popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.

Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości". Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych.

Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia łącznie ponad 107 mln zł i usiłowania przywłaszczenia ponad 58 mln zł.

Ponieważ służby nie mogły odnaleźć polityka po decyzji sądu o zastosowaniu aresztu, wydano za nim list gończy, a później także europejski nakaz aresztowania. Wtedy okazało się, że Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.

W lutym 2025 roku Sejm po raz kolejny uchylił Romanowskiemu immunitet oraz wyraził zgodę na jego zatrzymanie i areszt w związku z nowymi zarzutami prokuratury dla posła PiS w tym samym śledztwie. W maju warszawski sąd okręgowy nie uwzględnił zażalenia obrony Romanowskiego na decyzję o jego aresztowaniu. Nie uwzględnił też wniosku obrony o wyłączenie jednego z sędziów.

OGLĄDAJ: Jądro ciemności
pc

Jądro ciemności

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: