Władza, która odsuwa sędziów, którzy działają zgodnie z prawem, zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą, stoją na straży konstytucji, daje wyraźny sygnał, że chce odsuwać nas na Wschód - mówiła w Ostromecku wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka w prawyborach prezydenckich w Platformie Obywatelskiej wspomniała również o "skandalicznym serialu" dotyczącym prezesa NIK Mariana Banasia. Tę sprawę komentował także przewodniczący Platformy Grzegorz Schetyna.
Na sobotniej konferencji prasowej w Ostromecku koło Bydgoszczy wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła, że "każdego dnia dochodzą do nas bardzo złe informacje".
Kidawa-Błońska: w PiS-ie nie słuchali naszych ostrzeżeń
Kandydatka w prawyborach prezydenckich w PO pytana była, czy brak dymisji prezesa NIK Mariana Banasia jest lekceważeniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
- To prezes Kaczyński zlekceważył Banasia. To premier Morawiecki zlekceważył Banasia. To minister Kamiński zlekceważył Banasia. Zlekceważyli człowieka, który nie powinien siedzieć w Sejmie w tym miejscu, w którym siedzi. Nie słuchali naszych ostrzeżeń i pan Banaś jest, tak podejrzewam, jak wielu urzędników, czy osób, które pełnią funkcję z nadania PiS-u. Oni takich ludzi dają na pierwsze miejsca w naszym kraju. Dlatego to nie Banaś, to oni mają z tym problem - podkreśliła. Pytana, czy skierowanie do prokuratury przez CBA zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Banasia, jest realizacją "planu B", o którym mówili pod koniec tygodnia politycy PiS-u, odpowiedziała, że "gdyby wszystkie służby działały tak, jak powinny, ta sprawa powinna być rozwiązana dużo wcześniej". - W dniu, w którym Banaś był zaprzysiężony w Sejmie, moi koledzy na mównicy sejmowej mówili, jaka to jest osoba. Siedział premier, siedział prezes, był marszałek Sejmu, nikt na to nie zwracał uwagi - zwróciła uwagę.
Sprawa sędziego Juszczyszyna. "Sytuacja jest haniebna"
- Wczoraj rozmawialiśmy o ciągnącym się, haniebnym serialu dotyczącym pana Banasia [Mariana, prezesa NIK - red.]. Dzisiaj docierają do nas kolejne, bardzo przykre, bulwersujące sprawy między innymi zawieszenia sędziego Pawła Juszczyszyna. Władza, która odsuwa sędziów, którzy działają zgodnie z prawem, zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą, stoją na straży konstytucji, daje wyraźny sygnał, że chce odsuwać nas na Wschód, a nie na Zachód - oceniła.
Według niej, przez takie działania płynie sygnał, iż "ta władza obywateli ma za nic". - Że będzie tak samo ostro oceniała osoby, które nie są z nimi, tak jak lekarzy, nauczycieli, artystów, jak ludzi, którzy mają odwagę działać z polskim prawem, z polską konstytucją, dla dobra wolności i naszego kraju - kontynuowała.
- Ten sygnał jest bardzo niebezpieczny, skandaliczny, bo sędziowie są w Polsce niezawiśli i muszą działać zgodnie z konstytucją. PiS chce pokazać, że tylko z nimi, albo nas nie ma - wskazała Kidawa-Błońska.
Zdaniem wicemarszałek Sejmu prezydent Andrzej Duda przygląda się temu spokojnie i nie reaguje.
- Ta sytuacja jest haniebna. Proszę, żebyśmy wszyscy wsparli sędziów, którzy mają odwagę bronić naszych praw. Zbieramy się jutro o 16 w całym kraju, żeby ich wesprzeć. Ja będę w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości - zadeklarowała Kidawa-Błońska.
Schetyna: nie będziemy zmieniać konstytucji, żeby usunąć człowieka PiS z funkcji
W sobotę sprawę Mariana Banasia komentował także szef Platformy Grzegorz Schetyna.
- Słyszałem o propozycji zmiany konstytucji, powiedziałem bardzo wyraźnie: nie będziemy zmieniać konstytucji, żeby usunąć Banasia, człowieka PiS, z tej funkcji. Chcą zmieniać ustawę, odbierać mu certyfikat? To jest kompromitacja - ocenił Schetyna.
Dodał, że "martwi go", iż "uczestniczy w tym także marszałek (Elżbieta) Witek". - Nie dalej niż trzy tygodnie temu mówiła, że będzie nowa jakość debaty publicznej i nowa jakość jakość funkcjonowania parlamentu, z szacunkiem dla opozycji i dla debaty. Tego nie ma - zaznaczył. - Ostrzegam: musicie zjeść tę żabę. Gdzie jest dzisiaj prezes Kaczyński i premier Morawiecki? To oni powinni wypowiedzieć się w tej kwestii - przekonywał lider PO.
- To jest taka sytuacja, w której partia zadecydowała o przeprowadzeniu, wybraniu swojego funkcjonariusza. Dostał on jedną z najważniejszych funkcji państwowych, a dzisiaj jest znakiem kompromitacji i wstydu dla partii PiS. I za to muszą odpowiedzieć - podsumował Schetyna.
Autor: akr, akw\mtom,rzw\kwoj / Źródło: PAP, TVN24