- Jestem gotowa do objechania całej Polski i do wykonania tej roboty - zadeklarowała w "Kropce nad i" w TVN24 Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu, która jest kandydatką Nowej Lewicy w wyborach prezydenckich. Skomentowała też słowa prezydenta Andrzeja Dudy po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów z 2023 roku.
W niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy podjęła decyzję, że wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat będzie kandydatką Nowej Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
"Jestem gotowa do tej pracy"
Więcej o swojej kandydaturze Biejat mówiła w poniedziałek w "Kropce nad i" w TVN24. - Nie będę ukrywać, że ta decyzja o kandydowaniu w wyborach prezydenckich, (...), nie była dla mnie wcale łatwa, bo jestem mamą dwójki nadal małych dzieci. Myślę, że zrozumie to każda mama, że takie decyzje są trudne ze względu na rodzinę - powiedziała.
- Omówiliśmy to z moim mężem, z naszymi rodzicami. Po poważnych i szczerych rozmowach uznaliśmy, że damy radę. Prawda jest taka, że teraz duży ciężar tej opieki nad dzieciakami, organizacja życia rodzinnego, będzie spoczywał właśnie na nich, (...). Bardzo poważnie traktuję także moich wyborców i moje zobowiązania wobec wyborców - zapewniła.
- Bardzo wyraźnie zaznaczam, że jestem gotowa do tej pracy. Jestem gotowa do objechania całej Polski i do wykonania tej roboty - dodała.
"Tak, tak i tak". Biejat o aborcji, związkach partnerskich i adopcji dzieci przez pary jednopłciowe
Biejat została zapytana, czy jeżeli zostałaby wybrana na najwyższy urząd w państwie, podpisałaby ustawy w sprawie liberalizacji aborcji, związków partnerskich oraz adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.
- Tak, tak i tak - odpowiedziała krótko. - W rodzinach jednopłciowych żyje już dzisiaj, według różnych szacunków, kilkadziesiąt tysięcy dzieci. Uważam, że należy uregulować sytuację tych dzieci. Uważam, że państwo polskie powinno uznać, że ci ludzie istnieją, że te dzieci istnieją, że mają prawo do bezpieczeństwa, (…), i rodzice mają prawo do adopcji - zaznaczyła.
Biejat o komentarzu prezydenta: czasami brak mi słów
Biejat odniosła się także do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który skomentował niezatwierdzenie przez Państwową Komisję Wyborczą decyzji nieuznawanej izby Sądu Najwyższego dotyczącej sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów z 2023 roku. - Ta hydra postkomunistyczna, która cały czas broni i podkarmia pozostałości komunistycznych łże-elit w Polsce, dzisiaj dała po raz kolejny głos, jak rozumiem, w PKW - powiedział między innymi prezydent.
- Naprawdę czasami brak mi słów i to jest jeden z tych momentów. No, ale jesteśmy w programie, muszę coś powiedzieć. Prezydent po raz kolejny ustawia się jako obrońca konkretnej partii, swojego środowiska politycznego, mimo że od lat powinien był się ustawić ponad to, jeżeli chciałby być prezydentem wszystkich Polaków i po prostu godnie piastować ten urząd - skomentowała wicemarszałkini Senatu.
- I prawda jest taka, że niestety przyłożył się do chaosu, który mamy dzisiaj - oceniła.
Biejat o sprawie Wieczorka: to był bardzo poważny błąd
Wicemarszałkini Senatu odniosła się także do sprawy ministra nauki Dariusza Wieczorka, jednego z przedstawicieli Lewicy w rządzie. Chodzi między innymi o uchybienia w jego oświadczeniu majątkowym, a także o to, że minister ujawnił dane sygnalistki, która przekazała mu informacje o nieprawidłowościach na jej uczelni.
- Na pewno jest tak, że te ostatnie doniesienia dotyczące ujawnienia danych sygnalistki z Uniwersytetu Szczecińskiego były bardzo niepokojące. Uważam, że to był bardzo poważny błąd. Rozmawiałam z panem ministrem Wieczorkiem na ten temat. I mówiłam mu, że do takich sytuacji dochodzić nie powinno - powiedziała Biejat.
- Pan minister Wieczorek rozmawiał też z panem premierem (wicepremierem Krzysztofem - red.) Gawkowskim, który go poprosił o wyjaśnienia. Teraz czekam na decyzję pana ministra Wieczorka i szefostwa Nowej Lewicy. Niewątpliwie to są kolejne wpadki - kontynuowała.
- Uważam, że jakakolwiek decyzja - czy jakichś działań naprawczych, czy zmian personalnych - powinna zapaść jak najszybciej. Jakieś decyzje powinny zostać podjęte. Jakie one ostatecznie będą, to myślę, że dowiemy się już niedługo - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24