Maciej Z. może zeznawać. Śledztwo będzie wznowione

Po ponad dwóch latach od wypadku, Maciej Z. będzie mógł zeznawać przed prokuratorami - dowiedział się portal tvn24.pl. - Zawieszone we wrześniu 2008 roku śledztwo zostaje podjęte na nowo - ujawnia Monika Lewandowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokuratorzy, którzy już w lipcu 2008 r. chcieli postawić Z. zarzuty, o kontynuowaniu śledztwa zdecydowali po otrzymaniu najnowszej opinii biegłych na temat stanu zdrowia dziennikarza.

Ostatni raz Maciej Z. przeszedł specjalistyczne badania z udziałem m.in. psychiatry i neurologa w kwietniu. Od tego czasu Prokuratura Rejonowa na warszawskim Mokotowie czekała na ich opinię. Ta nadeszła w ostatnich dniach i - w odróżnieniu od poprzednich - wskazuje, że dziennikarz może stanąć przed śledczymi.

Według informacji, do których dotarliśmy, biegli stwierdzili, że ”aktualny stan zdrowia Macieja Z. pozwala mu już na branie udziału w czynnościach postępowania karnego z pomocą prawną (udziałem adwokata - red.)”. Oznacza to, że zawieszone od blisko dwóch lat śledztwo ruszy z miejsca.

Wracają do pracy

- Ustały przesłanki, które powodowały, że Maciej Z. nie mógł stanąć przed prokuratorami. Dlatego śledczy tuż po otrzymaniu opinii biegłych zdecydowali o podjęciu zawieszonego śledztwa - tłumaczy Monika Lewandowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jak udało nam się dowiedzieć, decyzja taka zapadła w ostatni czwartek, 8 lipca. Prokuratorzy czekają teraz na uprawomocnienie się postanowienia. - W terminie siedmiu dni od daty jego otrzymania drugiej stronie przysługuje złożenie zażalenia - tłumaczy prokurator.

Jeśli zażalenie nie wpłynie lub zostanie odrzucone, śledczy natychmiast przystąpią do czynności z udziałem Macieja Z. - Na pewno zostanie przesłuchany - podkreśla Lewandowska. Czy dziennikarz usłyszy zarzut spowodowania wypadku, w którym zginął człowiek, za co grozi od sześciu miesięcy do 8 lat więzienia? Niewykluczone, bo prokuratorzy mieli takie plany już latem 2008 roku. Wtedy na przeszkodzie stanął właśnie stan zdrowia podejrzanego.

Lata badań

Pierwszy raz biegli przebadali Macieja Z. kilka miesięcy po wypadku. Stwierdzili wówczas, że jego stan zdrowia nie pozwala na przesłuchanie, a dziennikarz nie może brać udziału w postępowaniu.

W maju 2009 roku dwóch psychiatrów, psycholog i neuropsycholog powtórzyło badania i uznało, że Z. cierpi na ”zespół organiczny pourazowy”. Nie pamięta wypadku, ani żadnych faktów z okresu dwóch lat poprzedzających to zdarzenie, ma również kłopoty z przypomnieniem sobie niektórych ważnych wydarzeń ze swojego życia sprzed tego okresu.

- Z opinii przygotowanej przez zespół biegłych wynika, że podejrzanego Macieja Z. nie można przesłuchać. Opinia jest kategoryczna - mówił nam w lipcu ubiegłego roku ówczesny rzecznik Prokuratury Okręgowej Mateusz Martyniuk. Kilka miesięcy później mokotowscy śledczy zaczęli zapoznawać się z dokumentacją medyczną z placówek, w których leczył się Z. I zdecydowali o kolejnych badaniach.

Szybcy i tragiczni

Do wypadku, w którym zginął dziennikarz ”Super Expressu” Jarosław Zabiega, doszło 27 lutego 2008 roku. Na ulicy Puławskiej pędzące z ogromną szybkością auto wbiło się w betonowy filar estakady. Samochód rozpadł się na dwie części i zapalił. Z. przeżył cudem. Był w śpiączce, przeszedł kilka operacji.

Według prokuratorów, za kierownicą czerwonego ferrari 360 modena siedział Z. Wskazywały na to zeznania świadków i przede wszystkim zdjęcia z monitoringu.

Łukasz Orłowski/k

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: