Polska chciałaby, żeby na przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie Macedonia i Czarnogóra zostały zaproszone do Sojuszu - podkreślił wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak, który w środę rozmawiał z ministrem obrony Macedonii Zoranem Jolevskim.
Szefowie resortów obrony obu krajów rozmawiali także o problemie uchodźców oraz perspektywach dostaw i modernizacji sprzętu wojskowego.
- Głównym tematem politycznym była kwestia zaproszenia Macedonii i Czarnogóry do NATO; chcielibyśmy, żeby w kontekście szczytu warszawskiego takie zaproszenie zostało sformułowane - powiedział Siemoniak.
"Moralny obowiązek" Polski
- Uważamy, że Polska - jako beneficjent polityki otwartych drzwi 16 lat temu - ma moralny obowiązek wspierania dalszego rozszerzania NATO, szczególnie, jeśli chodzi o państwa bałkańskie, bo widzimy w tym element stabilizujący sytuacje na południu Europy - podkreślił.
- Byłbym bardzo zadowolony, gdyby to właśnie w Polsce wybrzmiało zaproszenie Macedonii i Czarnogóry - dodał wicepremier. Decyzję w sprawie zaproszenia kolejnych państw do Sojuszu mają podjąć w grudniu ministrowie spraw zagranicznych.
Siemoniak podkreślił, że Macedonia "jest bardzo aktywnym i sprawdzonym partnerem NATO" - wspiera logistycznie operacje KFOR w Kosowie, uczestniczy też w operacjach sojuszu, np. w Afganistanie.
Kwestia uchodźców
Siemoniak zwrócił uwagę, że bardzo istotnym, gorącym tematem jest kwestia uchodźców; jak zauważył, granice Macedonii przekraczają trzy tysiące uchodźców dziennie.
- Minister Jolevski był bardzo zainteresowany tym, co Unia Europejska planuje w tej sprawie. Poinformowałem go, że z inicjatywy premier Ewy Kopacz w najbliższy piątek w sprawie uchodźców odbędzie się szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Będziemy tam pracowali nad propozycjami takich uregulowań, które by zmierzały do opanowania sytuacji - powiedział wicepremier.
Bliska współpraca Macedonii i Polski
Szef MON zwrócił uwagę na intensywność kontaktów z Macedonią za kadencji Jolevskiego, czego dowodem jest jego trzecia wizyta w Polsce w ciągu roku. Zaznaczył, że przyczyn ożywienia jest kilka, a jedną z nich jest zainteresowanie Macedonii bliższą współpracą wojskową z Polską.
- Rozmawialiśmy o naszej ofercie, jeśli chodzi o sprzęt i uzbrojenie. Macedonia podjęła decyzje dotyczące modernizacji, przeznaczono na to środki budżetowe. Macedończycy są zainteresowani pozyskaniem kołowego transportera opancerzonego Rosomak, rozmawialiśmy też o ewentualnych remontach śmigłowców produkcji rosyjskiej - dodał minister.
Jak powiedział, tematem rozmów były także kwestie polityki bezpieczeństwa, zagrożenia wokół Europy, kryzys rosyjsko-ukraiński i Państwo Islamskie.
Większa aktywność Polski na Bałkanach
- Staramy się - także w kontekście przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie - zwiększyć aktywność w polityce bałkańskiej - zaznaczył Siemoniak. Przypomniał wizyty swoją i szefa MSZ Grzegorza Schetyny w Czarnogórze, a także swoją wizytę w Bułgarii w ubiegły piątek.
- To wyraz zainteresowania tą częścią Europy, ważną dla stabilizacji nie tylko regionu. To na pewno jeden z regionów geopolitycznej rywalizacji. Uważam, że Polska ma tu dużą rolę do odegrania, jest postrzegana jako bardzo ważne państwa, członek NATO i UE - ocenił.
Zaznaczył, że Macedończycy wyrazili gotowość do udziału w przyszłorocznych ćwiczeniach Anakonda, Bułgarzy zdecydowali się włączyć w prace Korpusu Północny Wschód, a przed kilku dniami podpisano list intencyjny w sprawie remontu bułgarskich MiGów-29 w polskich zakładach.
- To bardzo poważna decyzja, zmieniająca wektor bułgarskiej polityki, jeśli chodzi o utrzymanie sprzętu - powiedział Siemoniak. - Staramy się, aby Polska była aktywna nie tylko w swoim bezpośrednim otoczeniu, państw Grupy Wyszehradzkiej czy krajów bałtyckich, ale też budowała dobre relacje z państwami, które już są w NATO i UE jak Bułgaria, i na terenie byłej Jugosławii, gdzie wspieramy aspiracje natowskie i europejskie - podkreślił szef MON.
Autor: fil//rzw / Źródło: PAP