Przez lata dzielnie służył Izbie Celnej w Białymstoku. W poniedziałek Lucky z należnymi honorami przeszedł na emeryturę. "Szczęściarz", jeden z najskuteczniejszych psów do wykrywania tytoniu w Polsce, będzie teraz pod opieką swojego przewodnika.
Czarny labrador Lucky ma już dziewięć lat. Służbę w izbie celnej rozpoczął w 2005 roku. Przez siedem lat pracował głównie na granicy z Litwą na przejściu w Budzisku. Do jego największych sukcesów należy wykrycie ponad 270 tys. paczek papierosów schowanych w tirze za plastikowymi pojemnikami.
Podziękowanie i awans
W poniedziałek w Izbie Celnej w Białymstoku Lucky oraz jego przewodnik otrzymali od dyrektora placówki podziękowania za "wieloletnią, wspólną służbę". Jarosław Bielawski otrzymał także awans na stopień aspiranta celnego.
Zaprezentowano też sposób pracy labradora - "specjalisty od wykrywania wyrobów tytoniowych". Lucky musiał znaleźć papierosy ukryte w samochodzie. Karton papierosów schowany był w bagażniku, pod zapasowymi kołami. Pies obwąchał miejsce, a kiedy wyczuł tytoń, zaczął drapać to miejsce i spoglądać na przewodnika. Oznajmił w ten sposób, że znalazł papierosy. W nagrodę otrzymał swoją ulubioną zabawkę. Bielawski powiedział dziennikarzom, że pies szukanie papierosów traktuje jak zabawę, a nie pracę. Dodał, że zwierzęciu sprawia to wielką przyjemność, bo po każdym wykryciu papierosów jest nagradzany.
Od szczeniaka
Bielawski dostał Lucky'ego jako ośmiotygodniowego szczeniaka. Od tamtej pory są nierozłącznymi przyjaciółmi. Bielawski dodał, że od początku labrador był bardzo spokojnym i towarzyskim psem. Po specjalistycznym szkoleniu Lucky zaczął z nim pracować na granicy. Powiedział, że była to praca po 12 godzin zarówno na zmianie dziennej, jak i nocnej.
Czasem zatrzymywał się i intensywnie węszył. Nie musiał koniecznie drapać, jak wyczuł papierosy. I to wystarczyło żebym pomyślał, że coś w tym samochodzie jest nie tak. Wtedy dokładnie go sprawdzałem Jarosław Bielawski
Bielawski pytany, co labrador robi na emeryturze, powiedział, że odpoczywa, głównie śpi i wygrzewa się w słońcu.
Labradora zastąpił owczarek belgijski, Gotam, który pomaga celnikom od początku ubiegłego roku. Bielawski powiedział, że będzie godnym następcą Lucky'ego. Dodał, że w styczniu udało mu się wykryć 20 mln sztuk papierosów wiezionych w ciężarówce zamiast trzciny.
Obecnie w Izbie Celnej w Białymstoku służbę pełni łącznie 12 psów. To labradory, owczarki belgijskie oraz owczarek niemiecki. Psy wspierają celników w wykrywaniu wyrobów tytoniowych, a także narkotyków.
Pieska emerytura
Psy służące m.in. w izbach celnych emeryturę mogą spędzić u swojego dotychczasowego opiekuna lub mogą zostać wystawione na sprzedaż. Dwa miesiące temu oburzenie wywołał trzeci punkt zarządzenia, które w listopadzie podpisał minister finansów. Mówi ono, że zwierzę może być także oddane weterynarzowi w celu dokonania eutanazji. Po tym, jak zapis wywołał kontrowersje ministerstwo tłumaczyło, że artykuł odnosi się jedynie do tych psów, "wobec których Komisja Doboru Psa Służbowego orzekła, że nie mogą pełnić służby z powodu przewlekłych, nieuleczalnych chorób".
Rzeczniczka resortu - Sylwia Stelmachowska zaznaczyła, że "pojęcie eutanazja oznacza uśmiercenie istoty chorej i cierpiącej", nie ma więc mowy o tym, by eutanazji było poddane ]przechodzące na emeryturę, ale zdrowe zwierzę. Poza tym, jak zaznaczyło ministerstwo, o tym, czy zwierzę może być poddane eutanazji, czy nie decyduje lekarz weterynarii, a on "działa na podstawie przepisów ustawy o ochronie zwierząt i jest zobowiązany do jej przestrzegania".
Źródło: PAP, TVN24