Jeśli nie wyjaśni się pewnych rzeczy, Polacy nie odzyskają zaufania do instytucji państwowych - zaznaczyła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Pytana o kwestię powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie afery w Komisji Nadzoru Finansowego, podkreśliła, że "życie zmusi PiS do powołania komisji".
Platforma Obywatelska złożyła we wtorek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej w sprawie afery KNF. - Nie poprzemy żadnego wniosku o powołanie komisji śledczej - odpowiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Dodała, że instytucje państwa działają.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer oceniła w środę w "Rozmowie Piaseckiego", że "życie zmusi PiS do powołania komisji".
"Inne organy państwa nie dają sobie rady"
- Widać, że ta afera, która - jak myśleli - zaraz wygaśnie i tak naprawdę to jest mały problem jednego pana, pana [Marka - przyp. red.] Chrzanowskiego, w tej chwili narasta - powiedziała.
- Okazuje się, że pojawia się tyle nowych elementów w ramach tej afery, że realnie rzecz biorąc, po pierwsze, koncentruje uwagę publiczną, po drugie, są najnowsze sondaże, które już mówią, że 58 proc. Polaków chce tej komisji śledczej, po trzecie, w pewnym momencie będzie takie poczucie, że albo oni chcą to wyjaśnić i powołują komisję śledczą, albo mają coś do ukrycia - wyliczała.
W ocenie Lubnauer "inne organy państwa nie dają sobie rady". Jak zauważyła, funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do siedziby Komisji Nadzoru Finansowego po tym, jak pojawił się tam po powrocie z Singapuru były już szef KNF Marek Chrzanowski. Podkreśliła również, że do domu Chrzanowskiego agenci CBA weszli po pięciu dniach.
"Lepiej już tak, niż żeby w ogóle nie było komisji śledczej"
Pytana o hipotetyczną sytuację, w której PiS zdecydowałoby o powołaniu komisji śledczej pod warunkiem, że będzie miało w niej większość, powiedziała: - Lepiej już tak, niż żeby w ogóle nie było komisji śledczej, szczególnie, że wtedy jednak szansę na zadawanie pytań ma również opozycja.
Szefowa Nowoczesnej dodała, że jeśli nie wyjaśni się "pewnych rzeczy", to "Polacy nie odzyskają zaufania do instytucji państwowych".
"Nie przeproszę" Kaczyńskiego
We wtorkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Lubnauer powiedziała między innymi, że afera KNF "to jest afera Kaczyńskiego, nie bawmy się w eufemizmy".
Rzeczniczka PiS Beata Mazurek komentując jej słowa, zapowiedziała, że "ta sprawa zakończy się w sądzie". - Nie będzie tak, że nasz szef będzie pomawiany przez wszystkich i za wszystko - podkreśliła.
- Mam nadzieję, że politycy będą się zastanawiać następnym razem, jeżeli o cokolwiek będą go oskarżać - dodała Mazurek.
- Mam wrażenie, że to jest forma zastraszenia - skomentowała w "Rozmowie Piaseckiego" Katarzyna Lubnauer. Powiedziała, że nie przeprosi Kaczyńskiego.
- Uważam, że to, co powiedziałam, jest prawdą - dodała.
Korupcja w KNF?
"Gazeta Wyborcza" 13 listopada napisała, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego ówczesny szef KNF Marek Chrzanowski w marcu 2018 roku zaoferował przychylność dla jego banku w zamian za zatrudnienie wskazanej osoby. Miała ona dostać około 40 milionów złotych pensji. Czarnecki nagrał rozmowę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Po publikacji Chrzanowski złożył dymisję, a premier ją przyjął.
O wszczęciu i objęciu osobistym nadzorem śledztwa poinformował tego samego dnia prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Autor: js//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24