Obiekt latający spadł na pole nieopodal Zamościa. Prokuratura o "jednej z wersji"

rozbity dron
Prokurator o dronie, który znaleziono niedaleko Zamościa
Źródło: TVN24
Obiekt latający, który spadł na pole nieopodal Zamościa na Lubelszczyźnie, to prawdopodobnie dron o konstrukcji głównie styropianowej - przekazał na antenie TVN24 prokurator Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Dodał, że wstępne oględziny wykazały, iż nie jest to obiekt typu wojskowego i nic nie świadczy o tym, aby doszło do jakiejkolwiek eksplozji. Śledczy badają sprawę, ale mówią o jednej z wersji, którą biorą pod uwagę.

W niedzielę rano rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec powiedział PAP, że oględziny na miejscu zdarzenia będą kontynuowane także tego dnia, m.in. z powietrza przy użyciu drona. - Jedną z wersji braną pod uwagę jest to, że przyczyną rozbicia się maszyny był brak paliwa - powiedział Kawalec. Jak dodał w rozmowie z TVN24: - Na szczątkach drona znajdowały się napisy w cyrylicy.

Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim. Prawdopodobnie w poniedziałek śledztwo przejmie Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Śledczy ustalają m.in. rodzaj drona, do czego mógł on służyć, w jaki sposób znalazł się w tym miejscu, z jakiego kierunku nadleciał. Starosta tomaszowski Henryk Karwan przekazał PAP, że obiekt spadł na pole, około 500 metrów od zabudowań. - Bez względu na to, jaki to był dron, niestety nie został wcześniej wykryty przez specjalistyczne systemy. Jako powiat przygraniczny obawiamy się takich działań prowokacyjnych, zaczepnych, sprawdzających. Strach jest na pewno dużo większy niż w głębi kraju - przyznał starosta.

Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole w miejscowości Majdan-Sielec (woj. lubelskie), niedaleko Zamościa, około 50 kilometrów od granicy z Ukrainą. Nikomu nic się nie stało. Na miejscu pracowały służby, a tym, co udało im się wstępnie ustalić, mówił w sobotę wieczorem na antenie TVN24 prokurator Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole w miejscowości Majdan-Sielec (woj. lubelskie)
Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole w miejscowości Majdan-Sielec (woj. lubelskie)
Źródło: TVN24

"Prawdopodobnie jest to dron o konstrukcji głównie styropianowej"

Przekazał, że "prokuratura prowadzi na miejscu oględziny". Na miejsce skierowano dwóch prokuratorów z jednostek z Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim i Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Oznajmił, że "zabezpieczono obiekt latający", a "przeprowadzone wstępne oględziny tego obiektu przez specjalistów wskazują na to, iż ten obiekt nie jest obiektem latającym typu wojskowego, bojowego". - Nie nosi materiałów wybuchowych - uściślił. Wcześniej w sobotę także rzecznik ministra obrony narodowej Janusz Sejmej przekazał, że "nieznany obiekt latający nie nosił cech wojskowych".

Źródło: Google Maps

Prokurator Kawalec oznajmił też, że "prawdopodobnie jest to dron o konstrukcji głównie styropianowej. Na ten moment nic nie świadczy o tym, że doszło do jakiegoś wybuchu lub detonacji materiału wybuchowego - przekazał rzecznik.

Rozmówca TVN24 powiedział, że "obiekt został znaleziony około godziny 17 przez właściciela nieruchomości gruntowej" przypadkiem, kiedy ten udał się na pole. Kawalec potwierdził też, że nie było słychać żadnego wybuchu ani nie było widać rozbłysku.

dron2
Rzecznik prokuratury: nic nie świadczy o tym, że doszło do wybuchu
Źródło: TVN24

- Są to szczątki. Ta główna część została zabezpieczona. Są prowadzone oględziny zmierzające do znalezienia wszystkich elementów. One będą również kontynuowane jutro. Żaden ze świadków i osób, które były dotychczas przesłuchiwane, nie potwierdziły, żeby w ogóle była jakaś eksplozja - informował.

- Zresztą miejsce ujawnienia tego obiektu nie świadczy o tym, żeby doszło do jakiejkolwiek eksplozji. Też stan tego drona nie świadczy o tym, żeby on uprzednio został zdetonowany - dodał.

Rzecznik: niewykluczone, że to dron przemytniczy

Rzecznik pytany, jakie są wstępne hipotezy dotyczące pochodzenia tego obiektu, mówił, że "w związku z bliskością granicy i zdarzeniami, do których drony również są wykorzystywane, a które są związane z przemytem, także wyrobów tytoniowych, nie wykluczamy, iż ten dron mógł być używany w takim celu".

Zastrzegł, że "to jest jedna z tez". - Natomiast wszystkie okoliczności będą przedmiotem prowadzonego w mniejszej sprawie śledztwa, którego istotą będzie właśnie ustalenie, kto obsługiwał ten dron, w jakich okolicznościach znalazł się on na terytorium Polski, czy w ogóle przekraczał granicę, w jakim kierunku się poruszał i do czego służył - wyjaśniał.

Pierwsze informacje o zdarzeniu podało RMF FM.

dron3
Rzecznik prokuratury: nie wykluczamy, iż dron mógł być używany do przemytu
Źródło: TVN24
OGLĄDAJ: TVN24 HD
rada bezpieczeństwa onz

TVN24 HD
WYDANIE SPECJALNE

rada bezpieczeństwa onz
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: