Rzecznik Sądu Najwyższego: lepiej późno niż wcale, ale nie znikły zastrzeżenia co do niezależności KRS

krs
Kancelaria Sejmu opublikowała listy poparcia sędziów do nowej KRS
Źródło: TVN24

Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski ocenił w piątek, że ujawnienie list poparcia do nowej Krajowej Rady Sądownictwa to krok w dobrym kierunku, ale mocno spóźniony. Jego zdaniem nie niweluje on przy tym wszystkich zastrzeżeń w stosunku do KRS.

W piątek po południu na stronie Sejmu opublikowano zgłoszenia sędziów-kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa i listy sędziów, którzy udzielili im poparcia. Jak zaznaczyło Centrum Informacyjne Sejmu, w związku z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego "odpadła przeszkoda prawna" dla udostępnienia tych list.

KANCELARIA SEJMU UJAWNIA LISTY POPARCIA DO NOWEJ KRS >>>

"Te listy powinny być dawno temu opublikowane"

Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski ocenił, że "niezrozumiałe są powody, dla których tak długo wahano się z publikacją". - Te listy powinny być dawno temu opublikowane. Nie byłoby pola do domysłów i podejrzeń. Dobrze, że one zostały opublikowane, lepiej późno niż wcale - dodał.

Jego zdaniem publikacja nie niweluje jednak zastrzeżeń w stosunku do KRS. - Listy poparcia to był jeden tylko element tych zastrzeżeń. Zarówno w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i także w uzasadnieniu wyroku trzech izb Sądu Najwyższego przedstawiono cały szereg uwag, co do sposobu działania KRS i tego, jacy ludzie i z jakimi powiązaniami tam trafili - mówił Laskowski.

Sędzia powtórzył jednak, że ujawnienie list jest to krok w dobrym kierunku. - Mocno spóźniony, niezałatwiający całości problemu, czyli zastrzeżeń, co do tego, że KRS nie jest organem w pełni niezależnym - dodał jednak.

Tajne listy poparcia do KRS

Sprawa udostępnienia wykazu sędziów, którzy udzielili poparcia sędziom-kandydatom do KRS wzbudzała od początku kontrowersje m.in. wśród części sędziów i wśród polityków. Do Kancelarii Sejmu były składane wnioski m.in. polityków i organizacji społecznych o udostępnienie informacji o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. Szef Kancelarii Sejmu odmawiał udostępnienia tych danych.

O udostępnienie załączników do zgłoszeń kandydatów na członków KRS wystąpiła m.in. posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Gdy Kancelaria Sejmu odmówiła, posłanka zaskarżyła tę decyzję do WSA. Sprawa ostatecznie trafiła do NSA, który pod koniec czerwca ub. roku orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykazy osób popierających kandydatów do KRS.

Listy te jednak nie zostały ujawnione, gdyż Kancelaria Sejmu zasłaniała się postanowieniami prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych z 30 lipca.

REPORTAŻ "CZARNO NA BIAŁYM" TVN24: Listy poparcia do KRS - najpilniej strzeżona tajemnica PiS

Najlepiej strzeżona tajemnica PiS
Źródło: TVN24
Czytaj także: