W sobotę w Warszawie liderzy eurosceptycznych i nacjonalistycznych partii będą dyskutować o swojej wizji Europy i możliwościach zreformowania Unii Europejskiej. Barbara Sobska ustaliła, kto odpowiedział na zaproszenie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Materiał magazynu "Polska i Świat".
To oni chcą budować wspólną, nową wizję Europy i Unii Europejskiej - wizję skupioną wokół konserwatywnych wartości. Na zaproszenie Jarosława Kaczyńskiego odpowiedzieli przywódcy skrajnie prawicowych partii europejskich, w tym Viktor Orban (Fidesz) i Marine Le Pen (Zjednoczenie Narodowe).
Oprócz nich: Santiago Abascal (Vox), Marlene Svazek (Wolnościowa Partia Austrii), Tom Van Grieken (Interes Flamandzki), Martin Helme (Estońska Konserwatywna Partia Ludowa), Laura Huhtasaari (Tożsamość i Demokracja), Waldemar Tomaszewski (Akcja Wyborcza Polaków na Litwie), Rob Roos (Ja21) i Aurelian Pavelescu (Narodowo-Chłopska Partia Chrześcijańsko-Demokratyczna. Przez długi czas pod znakiem zapytania stała obecność przywódcy włoskiej Ligi Matteo Salviniego. Ostatecznie okazało się, że nie weźmie udziału w spotkaniu.
Sobotnie spotkanie ma być kontynuacją współpracy, którą PiS zawiązał w lipcu tego roku. - Są siły na kontynencie, które chcą uwieść Europę i porwać ją w nieznane. My chcemy pomóc Europie odbudować jej prawdziwe, chrześcijańskie korzenie – mówił w kwietniu premier Mateusz Morawiecki.
Wówczas podpisano wspólną deklarację ideową i wtedy pojawiły się też głosy o budowie wspólnej, nowej frakcji w Parlamencie Europejskim. W skład ewentualnej nowej grupy miałyby wejść między innymi PiS, węgierski Fidesz, włoska Liga, Wolnościowa Partia Austrii, francuskie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, Alternatywa dla Niemiec czy hiszpańskie Vox.
Jan Strzeżek z Porozumienia zwraca jednak uwagę, że wszystkie antyunijne siły w Parlamencie Europejskim stanowią margines. – PiS rzeczywiście mógłby być wiodącą partią w ramach nowej frakcji w Parlamencie Europejskim – dodaje. Ich cel ma być jeden - głęboka reforma Unii Europejskiej przez powrót do idei, leżących u jej podstaw.
Opozycja zwraca uwagę na powiązania partii z Władimirem Putinem
- Organizujemy się, przegrupowujemy. Widzimy, że polityczna scena w Europie przechodzi transformację. Nie chcemy stać się ofiarą tych zmian. Chcemy brać w nich udział – mówi premier Węgier Viktor Orban.
Opozycja zwraca uwagę na powiązania europejskich partii prawicowych z prezydentem Rosji. - Nie ma wątpliwości, że Węgry są jednym z naszych kluczowych partnerów w Europie – mówił Putin podczas spotkania z Orbanem.
PiS przyznaje, że partie te w wielu kwestiach mają skrajnie różne zdanie, ale – jak twierdzi sekretarz ds. międzynarodowych PiS Radosław Fogiel – "dzisiaj najbardziej wyraźnym znakiem współpracy z Rosją Putina jest Nord Stream 2". - Nie budowała go Marine Le Pen, tylko Angela Merkel – dodaje.
Nic nie stoi zatem na przeszkodzie do realizacji planu odbudowy Unii Europejskiej przez polski rząd - jedyny, obok Węgier, w Europie, który zmiany wprowadzać chce we współpracy ze skrajną prawicą.
Barbara Sobska
Źródło: TVN24