"Lex Tusk" trafi do prezydenta. Politycy komentują. "Chcecie umoczyć ręce wszystkich Polaków w szambie"

Źródło:
TVN24
Gawkowski: komisja kompromituje państwo polskie
Gawkowski: komisja kompromituje państwo polskieTVN24
wideo 2/6
Gawkowski: komisja kompromituje państwo polskieTVN24

Sejm odrzucił w piątek sprzeciw Senatu do nowelizacji "lex Tusk". By prawo weszło w życie, musi zostać podpisane przez prezydenta. Sprawę komentowali w niedzielę goście "Kawy na ławę" w TVN24. - To jest komisja ruska, żeby dorwać Tuska, przy czym ta ruska nie dlatego, że ma badać wpływy rosyjskie, tylko dlatego, że to jest standard ruski i białoruski - powiedziała posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. Poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił, że obóz władzy "podczas wyborów chce umoczyć ręce wszystkich Polaków w szambie". Prezydencki minister Marcin Przydacz zapowiedział, że Andrzej Duda podejmie decyzję w sprawie ustawy, gdy ta trafi na jego biurko.

Sejm odrzucił w piątek sprzeciw Senatu do nowelizacji "lex Tusk". Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta. Sprawę komentowali w "Kawie na ławę": Katarzyna Lubnauer (Koalicja Obywatelska), Krzysztof Gawkowski (Lewica), Magdalena Sroka (Porozumienie, Trzecia Droga), Anna Zalewska (Prawo i Sprawiedliwość), Marcin Przydacz (Kancelaria Prezydenta) oraz Artur Dziambor (Wolnościowy). 

CZYTAJ WIĘCEJ. Sejm zdecydował w sprawie "lex Tusk" >>>

Przydacz: prezydent podejmie decyzję, gdy ustawa trafi na jego biurko

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz ocenił, że "ta komisja jest potrzebna, o tym pan prezydent wielokrotnie mówił". - Jest potrzeba zbadania w sposób niezależny, ekspercki, ewentualnych wpływów rosyjskich na kluczowe decyzje dotyczące bezpieczeństwa państwa polskiego, na przykład w kontekście decyzji podejmowanych w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Mówimy tutaj o długoletnich kontraktach uzależniających Polskę od rosyjskiego gazu w sytuacji, w której Komisja Europejska musiała wówczas powstrzymywać rząd PO-PSL przed tego typu uzależnieniami - kontynuował.

Pytany, czy prezydent podpisze ustawę, Przydacz odparł, że "pan prezydent oczywiście podejmie decyzję wtedy, kiedy trafi to na jego biurko". - Mogę tylko przekazać, że oczywiście szereg z tych przepisów, które teraz pojawiły się w nowej ustawie, odpowiada oczekiwaniom pana prezydenta. Poczekajmy na decyzję, ale nie spodziewałbym się tutaj jakichś wielkich niespodzianek - zapowiedział.  

Przydacz: prezydent podejmie decyzję, gdy ustawa trafi na jego biurko
Przydacz: prezydent podejmie decyzję, gdy ustawa trafi na jego biurkoTVN24

Dopytywany o powody, dla których prezydent zgłosił nowelizację do poprzedniej ustawy, po tym jak ją kilka dni wcześniej podpisał, Przydacz tłumaczył, że Andrzej Duda "przy podpisaniu tamtej ustawy (...) od razu następczo skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, czym uznał, że są pewne kontrowersje, które muszą zostać wyjaśnione".

- Jak wszyscy wiemy, dwa dni później również na forum Trybunału Konstytucyjnego pojawiły się takie a nie inne działania, które wywołały w panu prezydencie przekonanie, że ta droga nie doprowadzi finalnie do rozwiązania tej kwestii. Stąd też nowelizacja, projekt nowelizacji, który wychodzi naprzeciw wielu oczekiwaniom. Zostały zdjęte te najbardziej kontrowersyjne przepisy - przekonywał.

- Panu prezydentowi najbardziej zależy, na tym, aby w sposób jasny, transparentny, otwarty, przejrzysty wszyscy Polacy mogli się ewentualnie przekonać, dlaczego dane decyzje były podejmowane w taki czy inny sposób - dodał.

Zalewska: jak nigdy jest potrzebna komisja do spraw wpływów rosyjskich

Była minister edukacji, obecnie eurodeputowana PiS Anna Zalewska, dopytywana o powody przyjęcia ustawy, argumentowała, że "jest wojna, wojna eskaluje". - Po drugie, mamy wagnerowców u bram, przy granicy polskiej. Mamy ciągle informacje, że kolejna siatka szpiegów rosyjskich jest eliminowana. Służby działają - mówiła.

- W związku z tym jak nigdy jest potrzebna komisja do spraw wpływów rosyjskich, bo to oczywiście jest potrzebne też Polakom - przekonywała.

Zalewska: jak nigdy jest potrzebna komisja do spraw wpływów rosyjskich
Zalewska: jak nigdy jest potrzebna komisja do spraw wpływów rosyjskichTVN24

Zalewska wyraziła obiekcje wobec określania ustawy mianem "lex Tusk". - To jest komisja do spraw badania rosyjskich wpływów. To po pierwsze. Po drugie, rozmawiamy już o innej ustawie, tej zmienionej, która rzeczywiście czeka na podpis pana prezydenta, bo proszę zauważyć, że tam mamy ścieżkę sądową, mamy wyeliminowany zakaz pełnienia funkcji publicznych - powiedziała.

- W związku z tym opinia publiczna, tak jak w każdym kraju członkowskim, tak jak w Parlamencie Europejskim, potrzebuje wiedzieć. (…) Bardzo często między innymi w krajach członkowskich tak się dzieje - mówiła.

Lubnauer: to jest komisja ruska, żeby dorwać Tuska

Pytana, czy po prezydenckich zmianach ustawa jest "dobra dla Polaków", posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer odpowiedziała, że "w dalszym ciągu to nie jest w żadnym porządku prawnym, bo to nie ma nic wspólnego z polską konstytucją, w ogóle z jakimikolwiek zasadami państwa prawa". - Natomiast to jest komisja ruska, żeby dorwać Tuska, przy czym ta ruska to nie dlatego, że ma badać wpływy rosyjskie, tylko dlatego, że to jest po prostu standard ruski i białoruski - oceniła.

- Nie oszukujmy się, po prostu chodzi o to, żeby to, co Kaczyński powiedział na jednym z ostatnich pikników o Tusku - że jest wrogiem narodu - żeby mogli powiedzieć teraz w ramach tej komisji przedstawiciele PiS-u, którzy tam zasiądą - mówiła.

- Jest to sąd kapturowy. Tu nie chodzi o to, żeby cokolwiek ustalić. Już tak naprawdę werdykt zapadł. (…) W tej chwili mam wrażenie, że - co więcej - jakoś nikt się nie pali, żeby w tej komisji być i nie ma specjalnie chętnych. Bo wszyscy wiedzą, że jest to niekonstytucyjne, nieprawne, że ktoś może za to odpowiadać - argumentowała.

Lubnauer:  to jest komisja ruska, żeby dorwać Tuska
Lubnauer: to jest komisja ruska, żeby dorwać TuskaTVN24

Lubnauer dodała, że "najlepszym faktem świadczącym, że jest to poza w ogóle jakimkolwiek prawem, jest fakt, że ludzie, którzy będą siedzieć w tej komisji, nie podlegają prawu". - Czyli mogą szkalować, mogą kłamać, mogą mówić różne rzeczy na osoby, które oskarżają i nie podlegają polskiemu prawu, bo są wyłączeni z odpowiedzialności prawnej – wskazała.

Dziambor: trzeba było bardzo szybko zmyć z siebie to, że się robiło interesy z Rosją

Poseł Artur Dziambor zaznaczył, że "cały temat tej komisji rozpoczął się wtedy, kiedy odbyła się napaść Rosji na Ukrainę i trzeba było bardzo szybko zmyć z siebie to, że się robiło jakiekolwiek, nawet minimalne interesy z Rosją. - A interesy z Rosją robiła cała Europa, w tym Polska do dnia napaści Rosji na Ukrainę - zauważył.

- Pojawiła się potrzeba, żeby pokazać społeczeństwu, że z ruskimi to tamci, my nie, bo my jesteśmy ci, którzy zawsze robią dobrze. Przez jakiś czas była cisza, aż do momentu, gdy stwierdzono, że tym można walnąć w Donalda Tuska, Waldemara Pawlaka - powiedział.

Dodał, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu "wybiorą sobie państwo z PiS-u ten skład (komisji-red.), bo cała opozycja będzie głosowała przeciwko, i komisja wezwie Donalda Tuska, Waldemara Pawlaka, tego, kogo będą potrzebować".

Dziambor: trzeba było bardzo szybko zmyć z siebie to, że się robiło interesy z Rosją
Dziambor: trzeba było bardzo szybko zmyć z siebie to, że się robiło interesy z Rosją TVN24

W jego ocenie komisja przed wyborami "zdąży wezwać, kogo potrzebuje wezwać, i zrobić tego szopkę polityczną". - Wiemy doskonale, że ta komisja nie ma niczego wytłumaczyć. Od tego są służby, a podobno mamy najlepsze służby, jakie kiedykolwiek mieliśmy z ministrami (Mariuszem) Kamińskim, (Maciejem) Wąsikiem. Przecież wszystko powinno być badane, wszystko powinni oni wiedzieć. Jeżeli cokolwiek przecisnęło się przez takich wybitnych ministrów (…), no to to znaczy, że naprawdę coś złego się dzieje w naszym państwie - stwierdził.

Gawkowski: komisja kompromituje państwo polskie

W opinii szefa klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego "ministrowie z PiS-u i od prezydenta próbują bronić rzeczy nie do obrony, bo powołanie komisji do spraw wpływów rosyjskich kompromituje polskie państwo". - I dzieje się to na paru poziomach. Po pierwsze na poziomie szamba politycznego, które chcecie, żeby wybiło. To znaczy podczas wyborów w Polsce chcecie umoczyć ręce wszystkich Polaków w szambie i pokazać, że wszyscy jesteśmy gdzieś ubrudzeni. To znaczy wy jesteście czyści, a czystość wasza polega na tym, że będziecie innych brudzić - mówił.

- Po drugie, cała ta komisja, którą organizujecie, to jest komisja wyborcza, bo ma jeden podstawowy cel: w wyborach 2023 roku doprowadzić do waszej reelekcji. I nie ukrywajmy tego, bo było osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, w których nie zrobiliście nic - nie słyszałem o żadnych działaniach służb specjalnych, które byłyby później przełożone na zarzuty - nie zrobiliście nic, żeby poszukać, znaleźć i pokazać, że miała wpływ Rosja czy służby na polską politykę - dodał.

- PiS nie tylko zmarnował czas, ale dokładał rękę do tego, żeby wpływy rosyjskie się w Polsce rozbudowały. (…) Co zrobiliście z węglem rosyjskim? Wpuszczaliście go tutaj całymi hałdami, robiliście wszystko, żeby na tym Rosja kasę zarabiała - przekonywał, zwracając się do obecnych w studiu polityków obozu władzy.

- Doprowadziliście do takiej sytuacji, że mieliśmy przed atakiem rosyjskim na Ukrainę wrogów na naszej wschodniej flance. Relacje z Litwą, Łotwą czy z Ukrainą psuliście i naprawialiście. (…) Prowadziliście politykę zagraniczną w resortach, nie u prezydenta, taką, która doprowadziła do kompromitacji Polski i w Unii Europejskiej, i w NATO - ocenił.

Przypomniał, że prezydent Andrzej Duda "miał takie dobre relacje, że zapomniał gratulacji prezydentowi nowemu (Joe) Bidenowi złożyć". - Kompromitujecie Polskę, a ta komisja kompromituje nie was, ale całe państwo i za to się wstydźcie - mówił.

- Komisja Wenecka nawet doprowadziła do sytuacji, w której powiedziała, że ta ustawa powinna być w koszu.

Sroka: chodzi jedynie o teatr polityczny

Posłanka Porozumienia i Trzeciej Drogi Magdalena Sroka mówiła, że "tą ustawą, tą komisją, którą chcecie państwo powołać, wystawiacie bardzo złe świadectwo służbom, które od ośmiu lat nie przypominam sobie, żeby jakiegokolwiek polityka postawiły w stan oskarżenia, żeby jakikolwiek wniosek do parlamentu był skierowany o odebranie immunitetu".

- Chodzi jedynie o teatr polityczny. I to chcecie przeprowadzić przed wyborami. (…) Mamy artykuły Kodeksu karnego, które mogłyby powodować pociągnięcie takich osób przed sąd. Natomiast takich działań wy nie podejmujecie - uznała. - Te służby są pod waszym nadzorem - podkreśliła.

Sroka: chodzi jedynie o teatr polityczny
Sroka: chodzi jedynie o teatr politycznyTVN24

Sroka oznajmiła, że słyszała "rozmowę jednej z posłanek PiS-u" na temat tego, czemu na służyć komisja. - Ona ma służyć i być takim narzędziem edukacyjnym. Edukacyjnym po to, żeby (…) nakręcić tę niechęć, nakręcić te emocje - powiedziała, odwołując się do wspomnianej rozmowy.

- Przecież niczego tam nie pokażecie więcej aniżeli to, co już do tej pory mówicie. A to nie jest podstawą do tego, żeby postawić zarzuty karne i kogokolwiek pociągnąć do odpowiedzialności w związku z tym - oceniała.

Posłanka wyraziła zdanie, że "będziemy mieli sytuację, gdzie w połowie września komisja, członkowie komisji, którzy będą może nieoficjalnie, ale politycznie związani jedynie z PiS-em, będą powtarzać tezy". - Natomiast absolutnie nie doprowadzi to do jakiegokolwiek celu. Jeżeli tym celem miało być rzeczywiście przedstawienie wpływów, to dlaczego nie powołać komisji śledczej? - pytała.

Czy prezydent "szanuje Komisję Wenecką"? Przydacz odpowiada

W kontekście opinii Komisji Weneckiej, o której wspomniał wcześniej między innymi poseł Gawkowski, Przydacz został zapytany o to, czy "prezydent w ogóle szanuje Komisję Wenecką". - Zapoznałem się z opinią tej komisji, Komisji Weneckiej. Niestety nie odnosi się ona do aktualnie uchwalanego prawa, odnosi się do poprzednich projektów. Mówi o ustawie rzekomo już po nowelizacji prezydenckiej, ale wskazuje jako główny zarzut, że będzie ewentualnie można pozbawiać na 10 lat ludzi startu w wyborach - powiedział.

- Wszyscy w Polsce już wiedzą, PKW powiedziało to dzień po projekcie, że nie ma tu mowy o blokowaniu jakiegokolwiek startu - stwierdził.

- Czy pan szanuje sytuację, w której opinia jest wydawana na temat ustawy, która już de facto nie istnieje i jako główny zarzut wskazuje się przepis, który został wykreślony - pytał prowadzącego.  

"Lex Tusk"

31 maja weszła w życie - powstała z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości - ustawa o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. 2 czerwca Andrzej Duda skierował jednak do Sejmu projekt nowelizacji ustawy, która została przyjęta przez Izbę w połowie czerwca. W piątek Sejm odrzucił sprzeciw Senatu, a ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta.

Ustawa ta jest określana przez opozycję jako "lex Tusk", ponieważ jej zdaniem intencją ustawodawców było przygotowanie prawa wymierzonego w lidera PO Donalda Tuska. Opozycja zwraca przy tym uwagę, że na podstawie przepisów ustawy możliwe byłoby między innymi eliminowanie z życia publicznego osób wskazanych przez komisję.

Zgodnie z nowelą w komisji do spraw badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to między innymi zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Odwołanie od decyzji komisji miałoby być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Większe uprawnienia prezydenta. Politycy komentują

Goście TVN24 pytani byli również o przyjętą przez Sejm ustawę o współpracy władz w sprawie przewodnictwa Polski w Radzie Unii Europejskiej, które będzie miało miejsce w pierwszej połowie 2025 roku. Dzięki temu prezydent zyska dodatkowe uprawnienia w kreowaniu polityki unijnej.

Dopytywany o to, czemu taka zmiana pojawiła się na krótko przed wyborami parlamentarnymi, Przydacz mówił, że "inicjatywa prezydencka już została złożona do laski marszałkowskiej parę miesięcy temu". - Konstytucja i ustawodawstwo polskie nie definiuje, kiedy można składać projekty ustaw, a kiedy nie. (…) Pięcioletnia kadencja prezydenta, od pierwszego dnia zaprzysiężenia do ostatniego, prezydent może składać inicjatywę ustawodawczą. Tak mówi konstytucja. Przestrzegajmy konstytucji, dajmy szansę jej działać - powiedział.

- Zaczęliśmy przygotowywać priorytety na polską prezydencję w Unii Europejskiej. Okazało się, że te priorytety kluczowe dla polskiej polityki zagranicznej definiuje tylko rząd i ewentualnie jest opiniowany przez polski parlament. Udziału prezydenta, zgodnie z dzisiejszym ustawodawstwem, w tych priorytetach w ogóle nie ma. Uznaliśmy, że nie może tak być, że w najważniejszych sprawach polityczno-międzynarodowych polityki europejskiej w ogóle nie ma głosu prezydenta. To był początek całej dyskusji o wprowadzeniu tej ustawy - tłumaczył.

Dodał, że "jednocześnie uznaliśmy, że to jest dobry moment, żeby włączyć prezydenta w sposób prawny w decydowanie o najważniejszych stanowiskach na poziomie europejskim". - Prezydent wysyła ambasadorów, wysyła stałych przedstawicieli. Będą podejmowane oczywiście decyzje w najbliższym czasie także i dotyczące najwyższych stanowisk europejskich. Konstytucja tego nie reguluje, bo konstytucja została napisana przed wejściem Polski do Unii Europejskiej i dziwię się, że przez te dwadzieścia parę lat funkcjonowania nie zostało to doprecyzowane na poziomie ustawowym - przekazał.

Sejm uchwalił ustawę dotyczącą większych uprawnień prezydenta w polityce unijnej
Sejm uchwalił ustawę dotyczącą większych uprawnień prezydenta w polityce unijnejTVN24

Artur Dziambor ocenił, że w sprawie kompetencji prezydenta w obozie władzy nie dokonywano zmian "przez tyle czasu, ponieważ przez tyle czasu nie zaglądała im wizja, że zaraz odejdą". - Na tym wszystko polega. Chodzi o to, że widmo przegranych wyborów jest tak duże, że trzeba się zabezpieczyć na wszelkie sposoby - dodał.

ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW PO POŁUDNIU": PiS chce zwiększyć uprawnienia Andrzeja Dudy. "Konstytucja bardzo wyraźnie mówi..."

Lubnauer wskazała, że "w konstytucji jest bardzo jasno napisane, że to Rada Ministrów ma uprawnienia do prowadzenia polityki zagranicznej". - Był w tej sprawie wyrok Trybunału Konstytucyjnego w 2009 roku (…), który bardzo jednoznacznie mówił, że nawet jeśli prezydent może usiąść na tym umownym krześle, to ma tam reprezentować stanowisko rządu - powiedziała. Dodała, że Duda "próbuje zmienić konstytucję, bez zmiany konstytucji".

Sroka zaznaczyła, że urzędujący prezydent "przez osiem lat twardo reprezentował linię Nowogrodzkiej i to (ustawa - red.) nie było potrzebne". - Teraz na wypadek zmiany rządu musi się zabezpieczyć - dodała.  

- Prezydent Andrzej Duda chce ukraść kompetencje rządu i parlamentu w kwestii, w której nie rościł sobie do tego prawa przez osiem lat. (…) Roszczenia są zgłoszone, bo widać wyraźnie, że PiS idzie po porażkę. Wiecie to i się tego boicie - mówił Gawkowski, zwracając się do polityków Zjednoczonej Prawicy.

Autorka/Autor:ft/rzw

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Rosjanie wystrzelili w czwartek międzykontynentalny pocisk balistyczny z obwodu astrachańskiego. To - jak pisze Reuters - pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń do zaatakowania Ukrainy. Według informacji portalu Ukraińska Prawda, był to pocisk RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. - Zestrzeliwać takie pociski w Europie mogą tylko dwa obiekty: otwarta niedawno baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie i podobna baza w Rumunii - powiedział Iwan Kyryczewski, ekspert portalu Defence Express.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Źródło:
Reuters

Nie żyją dwie kobiety potrącone przez samochód w miejscowości Bieździadka na Podkarpaciu. Ofiary wypadku w momencie zdarzenia szły poboczem z lewej strony jezdni. Kierowca był trzeźwy. Przyczyny tragedii wyjaśnia policja.

Szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Źródło:
tvn24.pl

"W związku z wątpliwościami UOKiK zwracamy środki, które są równowartością pobranych opłat za utrzymanie numeru w sieci" - poinformowało Orange w mediach społecznościowych. Chodzi o byłych klientów operatora. Wniosek w tej sprawie można złożyć tylko do 18 grudnia.

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek ogłoszono alarm powietrzny na terytorium całej Ukrainy. Jak ustalił bloger wojskowy Nikołajewskij Waniok, Rosja w ataku na obwód dniepropietrowski użyła sześciu bombowców strategicznych. Szef wojskowych władz regionu Serhij Łysak informował o masowym ataku Rosjan i dwóch pożarach w Dnieprze.

"Od wczesnych godzin porannych agresor masowo atakował". W powietrzu sześć bombowców

"Od wczesnych godzin porannych agresor masowo atakował". W powietrzu sześć bombowców

Źródło:
PAP

Dwie osoby zginęły w wypadku w okolicy Mrowina w Wielkopolsce. Kolejne trzy są ranne, droga wojewódzka 184 jest zablokowana.

Zderzenie dwóch aut. Nie żyją dwie osoby, trzy są ranne

Zderzenie dwóch aut. Nie żyją dwie osoby, trzy są ranne

Źródło:
PAP, TVN24

Takie sieci, jak Biedronka, Lidl czy Aldi, zdobyły już blisko połowę polskiego rynku spożywczego. Teraz będą zmniejszać ofertę na półkach, by zaoszczędzić. To problem dla klientów i producentów - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej".

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Źródło:
PAP

Rozpoczął się proces dyrektorki szpitala powiatowego w Zakopanem, oskarżonej o niewłaściwe wypłacanie pracownikom placówki premii na podstawie sfałszowanych dokumentów. Chodzi łącznie o kwotę niemal 5 mln zł. Nagrody dostawali m.in. lekarze i pielęgniarki. Dyrektorka nie zgadza się z zarzutami, ale odmówiła przed sądem składania wyjaśnień.

Ruszył proces dyrektorki szpitala. Chodzi o prawie 5 mln zł premii

Ruszył proces dyrektorki szpitala. Chodzi o prawie 5 mln zł premii

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu. Alarmy pierwszego stopnia obowiązują w dwóch województwach na północy kraju.

Ostrzeżenia IMGW przed intensywnymi opadami śniegu. Tu może spaść nawet 20 centymetrów

Ostrzeżenia IMGW przed intensywnymi opadami śniegu. Tu może spaść nawet 20 centymetrów

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, przyszedł w czwartek rano na przesłuchanie do Najwyższej Izby Kontroli. Ma odpowiadać na pytania dotyczące fuzji Orlenu z Lotosem, którą badała NIK.

Daniel Obajtek przyszedł na przesłuchanie do NIK

Daniel Obajtek przyszedł na przesłuchanie do NIK

Źródło:
TVN24, PAP

Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w krakowskiej Nowej Hucie mieli gonić parę do jej mieszkania, a potem próbować wyważyć drzwi. Biegnąc za ofiarami jeden z agresorów upadł, raniąc się nożem. 39- i 43-latek czekają na zarzuty w policyjnym areszcie.

Gonili parę do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi. Agresor sam zranił się nożem

Gonili parę do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi. Agresor sam zranił się nożem

Źródło:
tvn24.pl

W nocy ze środy na czwartek w Kuźni Raciborskiej na Śląsku zderzyły się dwa pociągi towarowe. Maszynista jednego ze składów trafił do szpitala. Nawet 24 godziny mogą potrwać utrudnienia – podały służby kryzysowe wojewody śląskiego. Pociągi pasażerskie będą kierowane drogą okrężną, dla relacji Kędzierzyn - Racibórz wprowadzono komunikację zastępczą.

Zderzenie pociągów towarowych w Kuźni Raciborskiej

Zderzenie pociągów towarowych w Kuźni Raciborskiej

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Prokuratura postawiła zarzut spowodowania wypadku Krzysztofowi K., prezesowi miejskiej spółki Nova z Nowego Sącza. Mężczyzna miał spowodować wypadek, a potem oddalić się z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany kilometr dalej i odmówił poddania się badaniu alkomatem. Śledczy czekają teraz na wyniki badań jego krwi. K. nie przyznaje się do winy.

Miał spowodować wypadek, odmówił badania alkomatem. Prezes miejskiej spółki z zarzutem

Miał spowodować wypadek, odmówił badania alkomatem. Prezes miejskiej spółki z zarzutem

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Częstochowy poszukują 16-letniej Mileny Nowak, która wyszła z miejsca zamieszkania 14 października i do dzisiaj nie wróciła. Policjanci opublikowali zdjęcie nastolatki i proszą o kontakt, każdego, kto mógł ją widzieć.

Wyszła w połowie października i do dziś nie wróciła. Trwają poszukiwania 16-latki

Wyszła w połowie października i do dziś nie wróciła. Trwają poszukiwania 16-latki

Źródło:
tvn24.pl

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Uważany za jednego z najbogatszych ludzi na świecie Gautam Adani, prezes korporacji Adani Group, której spółki notowane są między innymi na nowojorskiej giełdzie, został oskarżony przez sąd w USA o korupcję. Zarzuca mu się proponowanie indyjskim urzędnikom łapówek na kwotę 265 milionów dolarów.

Jeden z najbogatszych ludzi na świecie oskarżony o korupcję

Jeden z najbogatszych ludzi na świecie oskarżony o korupcję

Źródło:
PAP, BBC

Brazylijska policja federalna opublikowała w środę kolejny komunikat o planach zamachu na prezydenta Brazylii Luiza Inacio Lulę da Silvę. Zamachowcy mieli przygotować dokument "Sztylet zielony i żółty", w którym znajdują się szczegółowe plany ataku. Czterech wojskowych zostało zatrzymanych.

"Sztylet zielony i żółty". Mieli plan zamachu na prezydenta

"Sztylet zielony i żółty". Mieli plan zamachu na prezydenta

Źródło:
PAP

Ostateczne badania dotyczyły czterech kandydatów. To cztery dobre kandydatury, ale musimy się zdecydować na jedną - powiedział w TVN24 Jacek Sasin z PiS. Poinformował, że decyzja w sprawie kandydata PiS na prezydenta zapadnie "w najbliższych dniach" i zostanie ogłoszona "wkrótce".

Sasin: Mamy cztery dobre kandydatury. Żadnemu nazwisku nie zaprzeczę

Sasin: Mamy cztery dobre kandydatury. Żadnemu nazwisku nie zaprzeczę

Źródło:
TVN24

W części kraju sypie śnieg, przez co krajobraz się zabielił. Na Kontakt24 otrzymujemy zdjęcia i nagrania z miejscowości, w których zapanowały zimowe warunki. Uwaga: w kilku regionach kraju śniegu dosypie, i to sporo.

Gdzie pada śnieg. Dwie strefy zimowych opadów wędrują nad Polską

Gdzie pada śnieg. Dwie strefy zimowych opadów wędrują nad Polską

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

- Nie mogę uwierzyć, że to nieodwracalne - mówi ojciec dziewczynki, której w akcie urodzenia błędnie wpisano płeć męską. Sprawę opisał brytyjski "Guardian", który skontaktował się z władzami. Te potwierdziły, że błędu w akcie urodzenia nie można cofnąć. - Gdzie tu zdrowy rozsądek? - zastanawia się parlamentarzysta zaangażowany w sprawę.

Płeć męska w akcie urodzenia dziewczynki. Rodzice załamani

Płeć męska w akcie urodzenia dziewczynki. Rodzice załamani

Źródło:
The Guardian

Kolonia, Budapeszt, Praga, Strasburg - to tam zdaniem dziennika "The Times" można znaleźć jedne z najpiękniejszych jarmarków świątecznych w Europie. W zestawieniu nie zabrakło też polskich miast. Gdzie warto wybrać się w tym roku na bożonarodzeniowy jarmark?  

Najpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Na liście dwa z polskich miast  

Najpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Na liście dwa z polskich miast  

Źródło:
The Times

"Komediant", czyli dzieło sztuki w postaci banana przyklejonego taśmą do ściany, został sprzedany za ponad sześć milionów dolarów. Kontrowersyjne dzieło tym samym zyskuje na wartości niczym najlepsza inwestycja - odkąd pięć lat temu sprzedano je po raz pierwszy, podrożało już ponad pięćdziesięciokrotnie.

Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony. Banan niczym najlepsza inwestycja

Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony. Banan niczym najlepsza inwestycja

Źródło:
CNN, PAP

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl