"Lex Tusk" trafi do prezydenta. Politycy komentują. "Chcecie umoczyć ręce wszystkich Polaków w szambie"

Źródło:
TVN24
Gawkowski: komisja kompromituje państwo polskie
Gawkowski: komisja kompromituje państwo polskieTVN24
wideo 2/6
Gawkowski: komisja kompromituje państwo polskieTVN24

Sejm odrzucił w piątek sprzeciw Senatu do nowelizacji "lex Tusk". By prawo weszło w życie, musi zostać podpisane przez prezydenta. Sprawę komentowali w niedzielę goście "Kawy na ławę" w TVN24. - To jest komisja ruska, żeby dorwać Tuska, przy czym ta ruska nie dlatego, że ma badać wpływy rosyjskie, tylko dlatego, że to jest standard ruski i białoruski - powiedziała posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. Poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił, że obóz władzy "podczas wyborów chce umoczyć ręce wszystkich Polaków w szambie". Prezydencki minister Marcin Przydacz zapowiedział, że Andrzej Duda podejmie decyzję w sprawie ustawy, gdy ta trafi na jego biurko.

Sejm odrzucił w piątek sprzeciw Senatu do nowelizacji "lex Tusk". Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta. Sprawę komentowali w "Kawie na ławę": Katarzyna Lubnauer (Koalicja Obywatelska), Krzysztof Gawkowski (Lewica), Magdalena Sroka (Porozumienie, Trzecia Droga), Anna Zalewska (Prawo i Sprawiedliwość), Marcin Przydacz (Kancelaria Prezydenta) oraz Artur Dziambor (Wolnościowy). 

CZYTAJ WIĘCEJ. Sejm zdecydował w sprawie "lex Tusk" >>>

Przydacz: prezydent podejmie decyzję, gdy ustawa trafi na jego biurko

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz ocenił, że "ta komisja jest potrzebna, o tym pan prezydent wielokrotnie mówił". - Jest potrzeba zbadania w sposób niezależny, ekspercki, ewentualnych wpływów rosyjskich na kluczowe decyzje dotyczące bezpieczeństwa państwa polskiego, na przykład w kontekście decyzji podejmowanych w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Mówimy tutaj o długoletnich kontraktach uzależniających Polskę od rosyjskiego gazu w sytuacji, w której Komisja Europejska musiała wówczas powstrzymywać rząd PO-PSL przed tego typu uzależnieniami - kontynuował.

Pytany, czy prezydent podpisze ustawę, Przydacz odparł, że "pan prezydent oczywiście podejmie decyzję wtedy, kiedy trafi to na jego biurko". - Mogę tylko przekazać, że oczywiście szereg z tych przepisów, które teraz pojawiły się w nowej ustawie, odpowiada oczekiwaniom pana prezydenta. Poczekajmy na decyzję, ale nie spodziewałbym się tutaj jakichś wielkich niespodzianek - zapowiedział.  

Przydacz: prezydent podejmie decyzję, gdy ustawa trafi na jego biurko
Przydacz: prezydent podejmie decyzję, gdy ustawa trafi na jego biurkoTVN24

Dopytywany o powody, dla których prezydent zgłosił nowelizację do poprzedniej ustawy, po tym jak ją kilka dni wcześniej podpisał, Przydacz tłumaczył, że Andrzej Duda "przy podpisaniu tamtej ustawy (...) od razu następczo skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, czym uznał, że są pewne kontrowersje, które muszą zostać wyjaśnione".

- Jak wszyscy wiemy, dwa dni później również na forum Trybunału Konstytucyjnego pojawiły się takie a nie inne działania, które wywołały w panu prezydencie przekonanie, że ta droga nie doprowadzi finalnie do rozwiązania tej kwestii. Stąd też nowelizacja, projekt nowelizacji, który wychodzi naprzeciw wielu oczekiwaniom. Zostały zdjęte te najbardziej kontrowersyjne przepisy - przekonywał.

- Panu prezydentowi najbardziej zależy, na tym, aby w sposób jasny, transparentny, otwarty, przejrzysty wszyscy Polacy mogli się ewentualnie przekonać, dlaczego dane decyzje były podejmowane w taki czy inny sposób - dodał.

Zalewska: jak nigdy jest potrzebna komisja do spraw wpływów rosyjskich

Była minister edukacji, obecnie eurodeputowana PiS Anna Zalewska, dopytywana o powody przyjęcia ustawy, argumentowała, że "jest wojna, wojna eskaluje". - Po drugie, mamy wagnerowców u bram, przy granicy polskiej. Mamy ciągle informacje, że kolejna siatka szpiegów rosyjskich jest eliminowana. Służby działają - mówiła.

- W związku z tym jak nigdy jest potrzebna komisja do spraw wpływów rosyjskich, bo to oczywiście jest potrzebne też Polakom - przekonywała.

Zalewska: jak nigdy jest potrzebna komisja do spraw wpływów rosyjskich
Zalewska: jak nigdy jest potrzebna komisja do spraw wpływów rosyjskichTVN24

Zalewska wyraziła obiekcje wobec określania ustawy mianem "lex Tusk". - To jest komisja do spraw badania rosyjskich wpływów. To po pierwsze. Po drugie, rozmawiamy już o innej ustawie, tej zmienionej, która rzeczywiście czeka na podpis pana prezydenta, bo proszę zauważyć, że tam mamy ścieżkę sądową, mamy wyeliminowany zakaz pełnienia funkcji publicznych - powiedziała.

- W związku z tym opinia publiczna, tak jak w każdym kraju członkowskim, tak jak w Parlamencie Europejskim, potrzebuje wiedzieć. (…) Bardzo często między innymi w krajach członkowskich tak się dzieje - mówiła.

Lubnauer: to jest komisja ruska, żeby dorwać Tuska

Pytana, czy po prezydenckich zmianach ustawa jest "dobra dla Polaków", posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer odpowiedziała, że "w dalszym ciągu to nie jest w żadnym porządku prawnym, bo to nie ma nic wspólnego z polską konstytucją, w ogóle z jakimikolwiek zasadami państwa prawa". - Natomiast to jest komisja ruska, żeby dorwać Tuska, przy czym ta ruska to nie dlatego, że ma badać wpływy rosyjskie, tylko dlatego, że to jest po prostu standard ruski i białoruski - oceniła.

- Nie oszukujmy się, po prostu chodzi o to, żeby to, co Kaczyński powiedział na jednym z ostatnich pikników o Tusku - że jest wrogiem narodu - żeby mogli powiedzieć teraz w ramach tej komisji przedstawiciele PiS-u, którzy tam zasiądą - mówiła.

- Jest to sąd kapturowy. Tu nie chodzi o to, żeby cokolwiek ustalić. Już tak naprawdę werdykt zapadł. (…) W tej chwili mam wrażenie, że - co więcej - jakoś nikt się nie pali, żeby w tej komisji być i nie ma specjalnie chętnych. Bo wszyscy wiedzą, że jest to niekonstytucyjne, nieprawne, że ktoś może za to odpowiadać - argumentowała.

Lubnauer:  to jest komisja ruska, żeby dorwać Tuska
Lubnauer: to jest komisja ruska, żeby dorwać TuskaTVN24

Lubnauer dodała, że "najlepszym faktem świadczącym, że jest to poza w ogóle jakimkolwiek prawem, jest fakt, że ludzie, którzy będą siedzieć w tej komisji, nie podlegają prawu". - Czyli mogą szkalować, mogą kłamać, mogą mówić różne rzeczy na osoby, które oskarżają i nie podlegają polskiemu prawu, bo są wyłączeni z odpowiedzialności prawnej – wskazała.

Dziambor: trzeba było bardzo szybko zmyć z siebie to, że się robiło interesy z Rosją

Poseł Artur Dziambor zaznaczył, że "cały temat tej komisji rozpoczął się wtedy, kiedy odbyła się napaść Rosji na Ukrainę i trzeba było bardzo szybko zmyć z siebie to, że się robiło jakiekolwiek, nawet minimalne interesy z Rosją. - A interesy z Rosją robiła cała Europa, w tym Polska do dnia napaści Rosji na Ukrainę - zauważył.

- Pojawiła się potrzeba, żeby pokazać społeczeństwu, że z ruskimi to tamci, my nie, bo my jesteśmy ci, którzy zawsze robią dobrze. Przez jakiś czas była cisza, aż do momentu, gdy stwierdzono, że tym można walnąć w Donalda Tuska, Waldemara Pawlaka - powiedział.

Dodał, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu "wybiorą sobie państwo z PiS-u ten skład (komisji-red.), bo cała opozycja będzie głosowała przeciwko, i komisja wezwie Donalda Tuska, Waldemara Pawlaka, tego, kogo będą potrzebować".

Dziambor: trzeba było bardzo szybko zmyć z siebie to, że się robiło interesy z Rosją
Dziambor: trzeba było bardzo szybko zmyć z siebie to, że się robiło interesy z Rosją TVN24

W jego ocenie komisja przed wyborami "zdąży wezwać, kogo potrzebuje wezwać, i zrobić tego szopkę polityczną". - Wiemy doskonale, że ta komisja nie ma niczego wytłumaczyć. Od tego są służby, a podobno mamy najlepsze służby, jakie kiedykolwiek mieliśmy z ministrami (Mariuszem) Kamińskim, (Maciejem) Wąsikiem. Przecież wszystko powinno być badane, wszystko powinni oni wiedzieć. Jeżeli cokolwiek przecisnęło się przez takich wybitnych ministrów (…), no to to znaczy, że naprawdę coś złego się dzieje w naszym państwie - stwierdził.

Gawkowski: komisja kompromituje państwo polskie

W opinii szefa klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego "ministrowie z PiS-u i od prezydenta próbują bronić rzeczy nie do obrony, bo powołanie komisji do spraw wpływów rosyjskich kompromituje polskie państwo". - I dzieje się to na paru poziomach. Po pierwsze na poziomie szamba politycznego, które chcecie, żeby wybiło. To znaczy podczas wyborów w Polsce chcecie umoczyć ręce wszystkich Polaków w szambie i pokazać, że wszyscy jesteśmy gdzieś ubrudzeni. To znaczy wy jesteście czyści, a czystość wasza polega na tym, że będziecie innych brudzić - mówił.

- Po drugie, cała ta komisja, którą organizujecie, to jest komisja wyborcza, bo ma jeden podstawowy cel: w wyborach 2023 roku doprowadzić do waszej reelekcji. I nie ukrywajmy tego, bo było osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, w których nie zrobiliście nic - nie słyszałem o żadnych działaniach służb specjalnych, które byłyby później przełożone na zarzuty - nie zrobiliście nic, żeby poszukać, znaleźć i pokazać, że miała wpływ Rosja czy służby na polską politykę - dodał.

- PiS nie tylko zmarnował czas, ale dokładał rękę do tego, żeby wpływy rosyjskie się w Polsce rozbudowały. (…) Co zrobiliście z węglem rosyjskim? Wpuszczaliście go tutaj całymi hałdami, robiliście wszystko, żeby na tym Rosja kasę zarabiała - przekonywał, zwracając się do obecnych w studiu polityków obozu władzy.

- Doprowadziliście do takiej sytuacji, że mieliśmy przed atakiem rosyjskim na Ukrainę wrogów na naszej wschodniej flance. Relacje z Litwą, Łotwą czy z Ukrainą psuliście i naprawialiście. (…) Prowadziliście politykę zagraniczną w resortach, nie u prezydenta, taką, która doprowadziła do kompromitacji Polski i w Unii Europejskiej, i w NATO - ocenił.

Przypomniał, że prezydent Andrzej Duda "miał takie dobre relacje, że zapomniał gratulacji prezydentowi nowemu (Joe) Bidenowi złożyć". - Kompromitujecie Polskę, a ta komisja kompromituje nie was, ale całe państwo i za to się wstydźcie - mówił.

- Komisja Wenecka nawet doprowadziła do sytuacji, w której powiedziała, że ta ustawa powinna być w koszu.

Sroka: chodzi jedynie o teatr polityczny

Posłanka Porozumienia i Trzeciej Drogi Magdalena Sroka mówiła, że "tą ustawą, tą komisją, którą chcecie państwo powołać, wystawiacie bardzo złe świadectwo służbom, które od ośmiu lat nie przypominam sobie, żeby jakiegokolwiek polityka postawiły w stan oskarżenia, żeby jakikolwiek wniosek do parlamentu był skierowany o odebranie immunitetu".

- Chodzi jedynie o teatr polityczny. I to chcecie przeprowadzić przed wyborami. (…) Mamy artykuły Kodeksu karnego, które mogłyby powodować pociągnięcie takich osób przed sąd. Natomiast takich działań wy nie podejmujecie - uznała. - Te służby są pod waszym nadzorem - podkreśliła.

Sroka: chodzi jedynie o teatr polityczny
Sroka: chodzi jedynie o teatr politycznyTVN24

Sroka oznajmiła, że słyszała "rozmowę jednej z posłanek PiS-u" na temat tego, czemu na służyć komisja. - Ona ma służyć i być takim narzędziem edukacyjnym. Edukacyjnym po to, żeby (…) nakręcić tę niechęć, nakręcić te emocje - powiedziała, odwołując się do wspomnianej rozmowy.

- Przecież niczego tam nie pokażecie więcej aniżeli to, co już do tej pory mówicie. A to nie jest podstawą do tego, żeby postawić zarzuty karne i kogokolwiek pociągnąć do odpowiedzialności w związku z tym - oceniała.

Posłanka wyraziła zdanie, że "będziemy mieli sytuację, gdzie w połowie września komisja, członkowie komisji, którzy będą może nieoficjalnie, ale politycznie związani jedynie z PiS-em, będą powtarzać tezy". - Natomiast absolutnie nie doprowadzi to do jakiegokolwiek celu. Jeżeli tym celem miało być rzeczywiście przedstawienie wpływów, to dlaczego nie powołać komisji śledczej? - pytała.

Czy prezydent "szanuje Komisję Wenecką"? Przydacz odpowiada

W kontekście opinii Komisji Weneckiej, o której wspomniał wcześniej między innymi poseł Gawkowski, Przydacz został zapytany o to, czy "prezydent w ogóle szanuje Komisję Wenecką". - Zapoznałem się z opinią tej komisji, Komisji Weneckiej. Niestety nie odnosi się ona do aktualnie uchwalanego prawa, odnosi się do poprzednich projektów. Mówi o ustawie rzekomo już po nowelizacji prezydenckiej, ale wskazuje jako główny zarzut, że będzie ewentualnie można pozbawiać na 10 lat ludzi startu w wyborach - powiedział.

- Wszyscy w Polsce już wiedzą, PKW powiedziało to dzień po projekcie, że nie ma tu mowy o blokowaniu jakiegokolwiek startu - stwierdził.

- Czy pan szanuje sytuację, w której opinia jest wydawana na temat ustawy, która już de facto nie istnieje i jako główny zarzut wskazuje się przepis, który został wykreślony - pytał prowadzącego.  

"Lex Tusk"

31 maja weszła w życie - powstała z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości - ustawa o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. 2 czerwca Andrzej Duda skierował jednak do Sejmu projekt nowelizacji ustawy, która została przyjęta przez Izbę w połowie czerwca. W piątek Sejm odrzucił sprzeciw Senatu, a ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta.

Ustawa ta jest określana przez opozycję jako "lex Tusk", ponieważ jej zdaniem intencją ustawodawców było przygotowanie prawa wymierzonego w lidera PO Donalda Tuska. Opozycja zwraca przy tym uwagę, że na podstawie przepisów ustawy możliwe byłoby między innymi eliminowanie z życia publicznego osób wskazanych przez komisję.

Zgodnie z nowelą w komisji do spraw badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to między innymi zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Odwołanie od decyzji komisji miałoby być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Większe uprawnienia prezydenta. Politycy komentują

Goście TVN24 pytani byli również o przyjętą przez Sejm ustawę o współpracy władz w sprawie przewodnictwa Polski w Radzie Unii Europejskiej, które będzie miało miejsce w pierwszej połowie 2025 roku. Dzięki temu prezydent zyska dodatkowe uprawnienia w kreowaniu polityki unijnej.

Dopytywany o to, czemu taka zmiana pojawiła się na krótko przed wyborami parlamentarnymi, Przydacz mówił, że "inicjatywa prezydencka już została złożona do laski marszałkowskiej parę miesięcy temu". - Konstytucja i ustawodawstwo polskie nie definiuje, kiedy można składać projekty ustaw, a kiedy nie. (…) Pięcioletnia kadencja prezydenta, od pierwszego dnia zaprzysiężenia do ostatniego, prezydent może składać inicjatywę ustawodawczą. Tak mówi konstytucja. Przestrzegajmy konstytucji, dajmy szansę jej działać - powiedział.

- Zaczęliśmy przygotowywać priorytety na polską prezydencję w Unii Europejskiej. Okazało się, że te priorytety kluczowe dla polskiej polityki zagranicznej definiuje tylko rząd i ewentualnie jest opiniowany przez polski parlament. Udziału prezydenta, zgodnie z dzisiejszym ustawodawstwem, w tych priorytetach w ogóle nie ma. Uznaliśmy, że nie może tak być, że w najważniejszych sprawach polityczno-międzynarodowych polityki europejskiej w ogóle nie ma głosu prezydenta. To był początek całej dyskusji o wprowadzeniu tej ustawy - tłumaczył.

Dodał, że "jednocześnie uznaliśmy, że to jest dobry moment, żeby włączyć prezydenta w sposób prawny w decydowanie o najważniejszych stanowiskach na poziomie europejskim". - Prezydent wysyła ambasadorów, wysyła stałych przedstawicieli. Będą podejmowane oczywiście decyzje w najbliższym czasie także i dotyczące najwyższych stanowisk europejskich. Konstytucja tego nie reguluje, bo konstytucja została napisana przed wejściem Polski do Unii Europejskiej i dziwię się, że przez te dwadzieścia parę lat funkcjonowania nie zostało to doprecyzowane na poziomie ustawowym - przekazał.

Sejm uchwalił ustawę dotyczącą większych uprawnień prezydenta w polityce unijnej
Sejm uchwalił ustawę dotyczącą większych uprawnień prezydenta w polityce unijnejTVN24

Artur Dziambor ocenił, że w sprawie kompetencji prezydenta w obozie władzy nie dokonywano zmian "przez tyle czasu, ponieważ przez tyle czasu nie zaglądała im wizja, że zaraz odejdą". - Na tym wszystko polega. Chodzi o to, że widmo przegranych wyborów jest tak duże, że trzeba się zabezpieczyć na wszelkie sposoby - dodał.

ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW PO POŁUDNIU": PiS chce zwiększyć uprawnienia Andrzeja Dudy. "Konstytucja bardzo wyraźnie mówi..."

Lubnauer wskazała, że "w konstytucji jest bardzo jasno napisane, że to Rada Ministrów ma uprawnienia do prowadzenia polityki zagranicznej". - Był w tej sprawie wyrok Trybunału Konstytucyjnego w 2009 roku (…), który bardzo jednoznacznie mówił, że nawet jeśli prezydent może usiąść na tym umownym krześle, to ma tam reprezentować stanowisko rządu - powiedziała. Dodała, że Duda "próbuje zmienić konstytucję, bez zmiany konstytucji".

Sroka zaznaczyła, że urzędujący prezydent "przez osiem lat twardo reprezentował linię Nowogrodzkiej i to (ustawa - red.) nie było potrzebne". - Teraz na wypadek zmiany rządu musi się zabezpieczyć - dodała.  

- Prezydent Andrzej Duda chce ukraść kompetencje rządu i parlamentu w kwestii, w której nie rościł sobie do tego prawa przez osiem lat. (…) Roszczenia są zgłoszone, bo widać wyraźnie, że PiS idzie po porażkę. Wiecie to i się tego boicie - mówił Gawkowski, zwracając się do polityków Zjednoczonej Prawicy.

Autorka/Autor:ft/rzw

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

51-letni mężczyzna wtargnął do domu opieki dla seniorów w Daruvar w Chorwacji i zastrzelił pięć osób - informują chorwackie media. Zamachowiec został zatrzymany przez policję. Według nieoficjalnych informacji jedną z ofiar jest jego matka.

Strzały w chorwackim domu opieki. Pięć osób nie żyje, kolejnych pięć odniosło rany

Strzały w chorwackim domu opieki. Pięć osób nie żyje, kolejnych pięć odniosło rany

Źródło:
PAP, Reuters, N1

Gdzie jest burza? W poniedziałek 22.07 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Grzmi, wieje i pada. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? "Na obu frontach kłębią się chmury, miejscami grzmi"

Gdzie jest burza? "Na obu frontach kłębią się chmury, miejscami grzmi"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Za podejrzanym o potrójne zabójstwo Jackiem Jaworkiem wystawiono Europejski Nakaz Aresztowania, czerwoną notę Interpolu i list gończy, a mimo to przez trzy lata pozostawał nieuchwytny dla policji. Dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński mówił w poniedziałek, że Jaworek "był osobą bardzo zamkniętą", nie korzystał z nowych technologii i pozwoliło mu to na zniknięcie "z technologicznego radaru, na którym dziś opiera się funkcjonowanie wszystkich policji całego świata".

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Źródło:
TVN24

Prokuratura Rejonowa w Łęczycy (Łódzkie) ma już wyniki sekcji zwłok 45-latka, który oddał w swoim mieszkaniu w kierunku okien kilkaset strzałów z broni palnej.

Oddał kilkaset strzałów z broni palnej i zmarł. Są wyniki sekcji

Oddał kilkaset strzałów z broni palnej i zmarł. Są wyniki sekcji

Źródło:
tvn24.pl

Śmiertelny wypadek w Jemiołowie (województwo lubuskie). Dwaj bracia w wieku 33 i 34 lat, jadąc motocyklem, uderzyli w zaparkowany samochód. Obaj nie żyją.

Uderzyli motocyklem w zaparkowany samochód, zginęli dwaj bracia

Uderzyli motocyklem w zaparkowany samochód, zginęli dwaj bracia

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Prokuratura umorzyła trzy postępowania dotyczące incydentów na placu Piłsudskiego. Chodzi o zabieranie kontrowersyjnego wieńca sprzed pomnika smoleńskiego oraz uszkodzenie znajdującej się na nim tabliczki. Policja wciąż prowadzi bliźniacze postępowanie dotyczące ostatniej uroczystości.

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Gorzowie Wielkopolskim kierowca samochodu osobowego wjechał na rondzie w busa. 33-latek nawet nie próbował hamować. Okazało się, że był pijany.

Nawet nie hamował, na rondzie z impetem wjechał  w busa. Nagranie

Nawet nie hamował, na rondzie z impetem wjechał w busa. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W sobotę w Lotto padła szóstka. Wartość głównej wygranej to dwa miliony złotych. Totalizator Sportowy poinformował, gdzie kupiono szczęśliwy los.

Szóstka w Lotto. Wiadomo, gdzie padła wygrana

Szóstka w Lotto. Wiadomo, gdzie padła wygrana

Źródło:
tvn24.pl

Nie żyje 14-latek zakażony wirusem Nipah - informują indyjskie władze. Zarządzono już izolację osób, które były w kontakcie z chłopakiem. Światowa Organizacja Zdrowia uznaje ten odzwierzęcy wirus, przenoszony głównie przez nietoperze i świnie, za szczególnie niebezpieczny.

14-latek ofiarą wirusa Nipah. 60 osób w "grupie wysokiego ryzyka"

14-latek ofiarą wirusa Nipah. 60 osób w "grupie wysokiego ryzyka"

Źródło:
Reuters, BBC, tvn24.pl

Czy Kamala Harris, która otrzymała poparcie Joe Bidena w wyścigu do fotela prezydenta USA, ma większe od niego szanse by pokonać Donalda Trumpa? Oto co mówią o tym sondaże.

Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto co mówią sondaże

Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto co mówią sondaże

Źródło:
Forbes, The Hill, NBC News, tvn24.pl

Joe Biden nieoczekiwanie wydał oświadczenie, w którym poinformował, że rezygnuje z wyścigu o Biały Dom. Co było bezpośrednim powodem wycofania się z kampanii? Portal Politico, powołując się na rozmowy z 22 informatorami z otoczenia prezydenta i Partii Demokratycznej, pisze o "posunięciu ratującym twarz" i "ponurych" wewnętrznych sondażach pokazanych Bidenowi w ostatnich dniach. O ich wynikach - gdyby Biden wciąż jednak chciał pozostać kandydatem - zamierzała poinformować opinię publiczną Nancy Pelosi głośno nawołująca w ostatnim czasie przywódcę do rezygnacji.

Będzie "po dobroci albo i nie". Politico: dwie kwestie zdecydowały o wycofaniu się Joe Bidena

Będzie "po dobroci albo i nie". Politico: dwie kwestie zdecydowały o wycofaniu się Joe Bidena

Źródło:
Politico

Donald Trump wspierał przed laty finansowo dwie kampanie wyborcze Kamali Harris, gdy ta starała się o urząd prokuratora generalnego Kalifornii w latach 2011 i 2013. Teraz wiceprezydentka Stanów Zjednoczonych może stanąć do walki z nim w listopadowych wyborach.

Donald Trump wpłacał pieniądze na kampanię Kamali Harris. Media przypominają kwoty

Donald Trump wpłacał pieniądze na kampanię Kamali Harris. Media przypominają kwoty

Źródło:
Washington Post, Newsweek, Business Insider, USA Today. Independent

Już papież Pius XII, który stał na czele Kościoła w latach 1939-1958, chciał ukarać założyciela zgromadzenia Legioniści Chrystusa, księdza Marciala Maciela Degollado - wynika z dokumentów Archiwów Watykańskich, opublikowanych przez dziennik "Corriere della Sera". Degollado przez lata wykorzystywał seksualnie nieletnich, choć sygnały o tym niemal od początku docierały do Watykanu.

Ujawniono nowe dokumenty w sprawie "demona w Watykanie"

Ujawniono nowe dokumenty w sprawie "demona w Watykanie"

Źródło:
PAP, TVN24

Alert RCB. W poniedziałek 22.07 do osób przebywających na terenie ośmiu województw rozesłany został SMS z ostrzeżeniami przed burzami. Towarzyszący burzom deszcz może powodować podtopienia.

Alert RCB dla ośmiu województw. Tu pogoda będzie dziś groźna

Alert RCB dla ośmiu województw. Tu pogoda będzie dziś groźna

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Prokuratura Rejonowa w Stargardzie przedstawiła dwóm mężczyznom zarzut usiłowania sprowadzenia zdarzenia zagrażającemu życiu i zdrowiu wielu osób. Podejrzani nie przyznali się do winy, złożyli wyjaśnienia. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Podejrzana paczka w budynku mieszkalnym. Dwie osoby z zarzutami próby podłożenia ładunku

Podejrzana paczka w budynku mieszkalnym. Dwie osoby z zarzutami próby podłożenia ładunku

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Na oficjalnym profilu instagramowym księcia i księżnej Walii pokazało się nowe zdjęcia autorstwa księżnej Kate. Klimatyczną czarno-białą fotografią uczciła urodziny najstarszego syna pary - księcia George'a.

Księżna Kate pokazała kolejną fotografię. To wyjątkowy portret syna

Księżna Kate pokazała kolejną fotografię. To wyjątkowy portret syna

Źródło:
tvn24.pl

Jedyna we Francji działająca kabina telefoniczna zyskała niespodziewaną sławę, gdy w mediach społecznościowych udostępniony został jej numer. Od niedawna coraz więcej ludzi próbuje się do niej dodzwonić, by porozmawiać przez telefon tak jak dawniej. O to niełatwo, bo w niewielkiej miejscowości przy granicy ze Szwajcarią żyje zaledwie 160 osób.

Niespodziewana atrakcja turystyczna w niewielkim miasteczku

Niespodziewana atrakcja turystyczna w niewielkim miasteczku

Źródło:
PAP

Krzysztof Wacławek, były szef ABW, zapewniał w poniedziałek przed sejmową komisją śledczą do spraw afery wizowej, że na tle innych wyzwań, jak wojna na Ukrainie i operacja hybrydowa ze strony Białorusi, zakładający uproszczoną procedurę wizową program Poland.Business Harbour nie stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa.

Były szef ABW przed komisją śledczą

Były szef ABW przed komisją śledczą

Źródło:
PAP

Mężczyzna został wciągnięty przez prasę do słomy, - 45-latek zginął na miejscu - powiedział rzecznik policji w Żaganiu sierż. sztab. Arkadiusz Szlachetko.

Wciągnęła go prasa do słomy, nie żyje

Wciągnęła go prasa do słomy, nie żyje

Źródło:
PAP

Woda z wodociągu w miejscowości Brok nie nadaje się do spożycia ani do celów higienicznych - poinformował miejscowy sanepid. Urząd gminy zapewnia wodę butelkowaną oraz z beczkowozu.

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Źródło:
PAP

Motocyklista z prędkością blisko 170 km/h poruszał się obwodnicą Hrubieszowa (Lubelskie). Policjantom tłumaczył, że spieszył się po węgiel do grilla. Otrzymał 2,5 tysiąca złotych mandatu karnego i 15 punktów karnych.

168 kilometrów na godzinę na liczniku, bo "spieszył się po węgiel do grilla"

168 kilometrów na godzinę na liczniku, bo "spieszył się po węgiel do grilla"

Źródło:
tvn24.pl

Jednym z najlepiej opłacanych stanowisk jest specjalista pełniący funkcję chief information officera w sektorze IT. Taki pracownik może liczyć na miesięczną pensję w wysokości nawet 70 tysięcy złotych - wynika raportu płacowego firmy Antal. Na wysokie wynagrodzenia mogą liczyć również dyrektorzy finansowi, specjaliści w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI), czy kierownicy do spraw marketingu.

Zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych na miesiąc. Nowy raport

Zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych na miesiąc. Nowy raport

Źródło:
PAP

Lawina błotna zalała w niedzielę miasto w północno-wschodniej Francji. Do zdarzenia doszło w departamencie Górna Marna, gdzie weekend przyniósł gwałtowne opady deszczu i burze. Osiem osób zostało rannych.

Błoto zalało miasto. "Po dwóch minutach drzwi pękły pod naporem fal"

Błoto zalało miasto. "Po dwóch minutach drzwi pękły pod naporem fal"

Źródło:
France TV, BFMTV

Fala upałów utrzymuje się nad Japonią. W poniedziałek rano termometry na wyspie Honsiu pokazywały ponad 37 stopni Celsjusza. Gorąco było także w weekend, a mieszkańcy Tokio starali się schłodzić na różne sposoby.

37 stopni przed południem, a będzie jeszcze goręcej

37 stopni przed południem, a będzie jeszcze goręcej

Źródło:
NHK, Reuters

Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada sprawę dziewięciu osób, które złożyły skargi dotyczące stosowania oprogramowania Pegasus przez polskie służby w latach 2015-2023 - poinformowała mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram, która reprezentuje skarżących. Trybunał sformułował w tej sprawie pytania do polskich władz.

Skargi dziewięciu osób, w tym Trzaskowskiego i Brejzów. Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada stosowanie Pegasusa w Polsce

Skargi dziewięciu osób, w tym Trzaskowskiego i Brejzów. Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada stosowanie Pegasusa w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Policyjny pościg pod Łomżą (Podlasie). Funkcjonariusze zatrzymali i przekazali Straży Granicznej 22 migrantów, którzy byli przewożeni dwoma samochodami. Jak informuje rzecznik podlaskiej policji, w chwili zatrzymywania część osób się rozbiegła.

Dostali sygnał o aucie z pasażerami w bagażniku. Po pościgu zatrzymali 22 migrantów i kuriera

Dostali sygnał o aucie z pasażerami w bagażniku. Po pościgu zatrzymali 22 migrantów i kuriera

Źródło:
tvn24.pl

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

Fragment muru Zamku Książ w Wałbrzychu runął na ścieżkę, po której poruszają się zwiedzający. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę ratowniczą, która wykluczyła obecność poszkodowanych pod gruzami.

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Źródło:
tvn24.pl

Po całej serii upalnych dni temperatura coraz rzadziej będzie przekraczać 30 stopni. Jaka pogoda będzie towarzyszyła nam na przełomie lipca i sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24