Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau poinformował w czwartek, że spotkał się w Oslo z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem i rozmawiał z nim o ustawie "lex Tusk" oraz reakcji Departamentu Stanu USA na decyzję polskiego prezydenta o jej podpisaniu. - Wskazałem w sposób jednoznaczny, że to stanowisko departamentu stanu nie odzwierciedlało istoty zagadnienia dlatego, że opierało się na bardzo politycznym, tendencyjnym przekazie dotyczącym konstrukcji tej ustawy - powiedział. Rzecznik departamentu stanu potwierdził, że między szefami dyplomacji Polski i USA doszło do "nieformalnej rozmowy".
Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich, która ma powstać na mocy ustawy, nazywanej "lex Tusk", ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji warszawskiej. Decyzje, które mogłaby podejmować, to między innymi wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
CZYTAJ WIĘCEJ: "LEX TUSK" Z PODPISEM PREZYDENTA
Opozycja twierdzi, że to wymierzona właśnie w nią niekonstytucyjna regulacja. Między innymi Janusz Kowalski z Suwerennej Polski przyznał, że ma nadzieję, iż "efektem pracy komisji będzie postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu".
CZYTAJ WIĘCEJ: Czym grozi "lex Tusk". 11 najpoważniejszych zarzutów
Rau: rozmowa prawie w całości poświęcona była tej ustawie
Zbigniew Rau poinformował w czwartek, że przy okazji spotkania szefów MSZ rozmawiał w Oslo z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem o komisji ds. badania wpływów rosyjskich.
- Poprosiłem sekretarza stanu o tę rozmowę, prawie w całości poświęconą kwestii tej ustawy o badaniu wpływów rosyjskich na nasze życie publiczne. Wskazałem w sposób jednoznaczny, że to stanowisko departamentu stanu nie odzwierciedlało istoty zagadnienia dlatego, że opierało się na bardzo politycznym, tendencyjnym przekazie dotyczącym konstrukcji tej ustawy - powiedział.
- Wskazywałem - a było to stosunkowo łatwe do zrobienia, bo razem z panem sekretarzem stanu jesteśmy prawnikami - jakie jest osadzenie prawne rozwiązań, które ta ustawa wprowadza. Wskazywałem, że w żaden sposób nie ogranicza on niczyjego prawa wyborczego, ani czynnego, ani biernego - zaznaczył Rau.
- Nie jest to - wbrew temu, co twierdzą przedstawiciele naszej opozycji i co także najprawdopodobniej z inicjatywy opozycji podejmują różne podmioty opinii międzynarodowej, szczególnie unijne instytucje - nie jest to kwestia decyzji administracyjnej, która nie podlega żadnej kontroli sądowej. W polskim systemie prawa takiej decyzji, wskazałem, po prostu nie ma - dodał minister SZ.
Stwierdził, że każda decyzja administracyjna podlega kontroli sądowej - sądów administracyjnych. - Droga tu jest dwuinstancyjna, a rozpoczęcie takiego postepowania może, czy to z inicjatywy zainteresowanej strony, czy samego sądu administracyjnego, prowadzić do zawieszenia wykonalności takiej decyzji - zaznaczył Rau.
Rau: sekretarz stanu zapewnił mnie, że zaznajomi się z tą sprawą
- Wskazywałem także, że jest to nie tylko stanowisko moje, ale organu takiego, jakim jest Państwowa Komisja Wyborcza - podkreślił szef MSZ. Jak relacjonował, przekazał również w rozmowie z Blinkenem, że prezydent Andrzej Duda skierował ustawę dotyczącą powołania komisji w sprawie badania wpływów rosyjskich - w trybie następczym - do Trybunału Konstytucyjnego.
- Sekretarz stanu podziękował za to wyjaśnienie i zapewnił mnie, że zaznajomi się z tą sprawą - dodał Rau.
Departament Stanu USA: doszło do nieformalnej rozmowy
- Sekretarz odbył wczoraj nieformalną rozmowę z ministrem Rauem na marginesie spotkania NATO, jednak nie mamy żadnych dodatkowych informacji do przekazania – powiedział "Faktom" TVN rzecznik departamentu stanu.
"Lex Tusk" a reakcja USA
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski został zapytany w poniedziałek po południu w rozmowie z Michałem Sznajderem w TVN24 o "lex Tusk".
- Jesteśmy doskonale świadomi tego, co niepokoi wiele osób odnośnie tej ustawy, w pełni rozumiemy i podzielamy to, dlaczego prezydent Duda przekierował tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, aby ten ocenił, czy te obawy sprawiają, że ta ustawa jest niekonstytucyjna - powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ambasador USA w TVN24 o "lex Tusk": jesteśmy świadomi tego, co niepokoi wiele osób w tej ustawie
- Powiem tyle: rząd Stanów Zjednoczonych podziela obawy związane z ustawami, które w oczywisty sposób mogą pozwalać na zmniejszenie możliwości wyborców do głosowania na tych kandydatów, na których chcą głosować, ustawami omijającymi jasno określony proces przed niezawisłymi sądami - dodał.
W nocy z poniedziałku na wtorek oświadczenie w tej sprawie wydał amerykański Departament Stanu USA.
"Rząd Stanów Zjednoczonych jest zaniepokojony przyjęciem przez polski rząd nowych przepisów, które mogą zostać wykorzystane do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce" - napisał w oświadczeniu rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller.
"Podzielamy obawy wyrażone przez wielu obserwatorów, że ustawa o utworzeniu komisji do zbadania rosyjskich wpływów może zostać wykorzystana do zablokowania kandydatur polityków opozycji bez należytego procesu" - podkreślił.
"Wzywamy polski rząd do zapewnienia, że to prawo nie ogranicza możliwości wyborców do głosowania na wybranego przez nich kandydata i że nie będzie się na nie powoływać ani nadużywać go w sposób, który mógłby wpłynąć na postrzeganą legalność wyborów" - dodał przedstawiciel Departamentu Stanu USA.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24