Takie ustawy na wzór sowiecki, a nie boją się znawcy tematu podnosić tego porównania, nie powinny obowiązywać w państwie członkowskim Unii Europejskiej czy Rady Europy - powiedział w TVN24 o "lex Tusk" Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju. Nawiązując do zaplanowanego na 17 września ogłoszenia pierwszego raportu z prac komisji, ocenił, że to "bardzo sprytnie przemyślany mechanizm".
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, czyli tak zwane lex Tusk. Zapowiedział również skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Decyzję prezydenta skrytykowało wielu profesorów prawa, prawników i konstytucjonalistów, którzy twierdzą, że podpisana ustawa łamie konstytucję. Kilkoro naukowców zrezygnowało z zasiadania w powołanych przez Andrzeja Dudę eksperckich radach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niezwykle szerokie uprawnienia. Co kryje "lex Tusk"
Ekspert: ta ustawa się po prostu nie ostanie
Do sprawy odniósł się w TVN24 Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju. - Takie ustawy na wzór sowiecki, a nie boją się znawcy tematu podnosić tego porównania, nie powinny obowiązywać w państwie członkowskim Unii Europejskiej czy Rady Europy - powiedział.
Gość TVN24 ocenił, że "prędzej czy później dojdzie do weryfikacji tej ustawy przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej czy Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, jeśli któraś z osób ukaranych przez tę komisję się poskarży do Strasburga". - Tutaj nie ma najmniejszych wątpliwości, że ta ustawa się po prostu nie ostanie - stwierdził.
"Nieprzypadkowo została wybrana ta data"
Nawiązując do zaplanowanego na 17 września ogłoszenia pierwszego raportu z prac komisji, Wachowiec ocenił, że to "bardzo sprytnie przemyślany mechanizm". - Ta data z jednej strony ma nieść swoją symbolikę, bo to rocznica napadu Sowietów na Polskę, ale z drugiej strony to jest mniej więcej niecały miesiąc do wyborów - powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czym grozi "lex Tusk". 11 najpoważniejszych zarzutów
- W ostatnich dniach mieliśmy dyskusję o tym, jaki jest tryb zaskarżania decyzji tej komisji. Przepisy mówią, że w ciągu 30 dni komisja ma przekazać skargę do sądu administracyjnego, więc ja tu widzę pewne powiązania, i że nieprzypadkowo została wybrana ta data - dodał Wachowiec.
Jak zaznaczył, "może się okazać, że właśnie 17 września będziemy mieli konferencję prasową, raport i pierwsze decyzje tej komisji".
Źródło: TVN24