Nowelizacja jest takim kołem ratunkowym dla prezydenta, który się ośmieszył - mówił w "Kropce nad i" Piotr Zgorzelski (PSL) o noweli "lex Tusk", nad którą debatowali we wtorek posłowie. Obecnie jednak obowiązuje pierwotna ustawa, która wymaga powołania do środy członków komisji ds. badania wpływów Rosji. Tomasz Trela (Nowa Lewica) ocenił, iż może być tak, że "prezydent dostanie wielkiego gonga w twarz od Jarosława Kaczyńskiego, Kaczyński powoła 9-osobowy skład komisji, komisja zacznie pracować od jutrzejszego dnia, a nowelizacja będzie się mielić".
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) i poseł Tomasz Trela (Nowa Lewica) mówili w "Kropce nad i" w TVN24 o "lex Tusk" i jej nowelizacji, złożonej niespodziewanie przez prezydenta, nad którą we wtorek debatował Sejm.
Zgorzelski przypomniał, że prowadził pierwszą część debaty. Przyznał, że jego i innych posłów opozycji zaskoczyła "pustka po stronie Prawa i Sprawiedliwości". Jak mówił, były "naprawdę może dwie czy trzy osoby zainteresowane projektem, uwaga, pana prezydenta".
Wicemarszałek mówił, że minister z Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka "dosyć wstydliwie, mając 15 minut, chyba w trzech czy czterech minutach zmieściła się z uzasadnieniem". Zgorzelski ocenił, że "nowelizacja jest po prostu takim, można by powiedzieć, kołem ratunkowym dla prezydenta, który się ośmieszył".
Trela: Daje się małpie brzytwę. Małpy będą z obozu PiS i na rozkaz Kaczyńskiego
Poseł Lewicy nawiązał zaś do szerokich uprawnień, jakie ma mieć komisja powołana na mocy nowych przepisów. To między innymi dostęp do materiałów niejawnych, sądowych czy prokuratorskich, a także wnioskowanie o doprowadzenie przez ten organ.
- To jest niebezpieczne, dlatego że daje się małpie brzytwę. I te małpy będą z obozu Prawa i Sprawiedliwości i będą na rozkaz Jarosława Kaczyńskiego robić dokładnie to, co chce Jarosław Kaczyński. Wezwać tego? Proszę bardzo. Wezwać tego? Proszę bardzo. Obrzucić błotem tego? Bardzo proszę - mówił.
- Naprawdę to nie ma znaczenia, czy komisja będzie wybrana z parlamentarzystów, czy nie. Czy nowelizacja Dudy wejdzie w życie, czy nie. My jesteśmy skompromitowani na arenie międzynarodowej - dodał.
Polityk ludowców zauważył zaś, że "ci ludzie, którzy wejdą w skład komisji, nie muszą mieć dostępu do informacji niejawnych, sami mogą z tych informacji po prostu czerpać dowolnie". - To jest dramat - ocenił.
Jak mówił, osoba powołana do tego organu będzie mogła "czerpać garściami z informacji niejawnych, pakować je w różne pakiety i wysyłać pociągiem do Rosji". - Tak ta ustawa jest skonstruowana - powiedział.
Zgorzelski: jutro jest Prezydium Sejmu, być może będą jakieś rozwiązania, o których jeszcze nie wiemy
Goście TVN24 mówili też o rzeczywistości prawnej w sytuacji, kiedy ustawa obowiązuje, a jednocześnie rozpoczęły się prace nad zmianą przepisów. Nowe prawo zaczęło obowiązywać od 31 maja. Według aktualnych zapisów ustawy, powołanie członków komisji ds. badania wpływów musi nastąpić w ciągu 14 dni od jej wejścia w życie.
- Ustawa nakłada terminy i jutro powinno być przeprowadzone głosowane nad składem komisji - wskazywał Zgorzelski.
Poinformował, że "jutro na godzinę chyba 8.55 jest zwołane Prezydium Sejmu". - Być może się okaże, że w związku z tym będą jakieś rozwiązania, o których jeszcze nie wiemy. Być może będzie jakaś propozycja Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski, bo o tym się mówiło, że razem będą obsadzali tę komisję. To wszystko jeszcze jest przed nami - powiedział.
Trela: prezydent dostanie wielkiego gonga w twarz od Jarosława Kaczyńskiego
Trela, nawiązując do rozpoczętych już prac nad projektem prezydenta, mówił: - Ja bym się naprawdę nie zdziwił, gdybyśmy jutro obudzili się i pomysł będzie zupełnie inny.
- Prezydent dostanie wielkiego gonga w twarz od Jarosława Kaczyńskiego, Kaczyński powoła 9-osobowy skład komisji, komisja zacznie pracować od jutrzejszego dnia, a nowelizacja będzie się mielić - wyjaśniał.
Jego zdaniem "ta komisja jest po to, że Prawo i Sprawiedliwość widzi swoje sondaże, widzi, że takie wyrzucanie pieniędzy z helikoptera nie pomaga i chcą mieć politycznego bata na polityków Lewicy, na polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego i na polityków Koalicji Obywatelskiej z Donaldem Tuskiem na czele".
- Jeżeli ten potworek w postaci komisji zostanie powołany, to politycy Lewicy, PSL, Koalicji Obywatelskiej mogą dostawać wezwanie na śniadanie, na obiad i na kolację po to, żeby spektakl w mediach rządowych, opłacanych za publiczne pieniądze, trwał 24 godziny na dobę - dodał Trela.
Źródło: TVN24