Główną kwalifikacją Glapińskiego są jego zażyłe stosunki z Kaczyńskim - mówił w TVN24 Leszek Balcerowicz, były szef NBP. Ocenił, że obecny prezes banku centralnego ma "skazę charakteru" i nie można mu ufać.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński złożył w środę przed Sejmem przysięgę i tym samym rozpoczął drugą 6-letnią kadencję jako szef banku centralnego.
Balcerowicz: nie chodzi o brak wiedzy, ale o skazę charakteru
O prezesie Glapińskim i jego działaniach w obliczu drożyzny i wysokiej inflacji mówił w TVN24 profesor Leszek Balcerowicz, były wicepremier, były minister finansów, były szef NBP, przewodniczący Rady Forum Obywatelskiego Rozwoju. - Jakie są jego główne kwalifikacje? Od wielu lat jest w zażyłych stosunkach z Kaczyńskim. Jak rozumiem, to wystarcza, by uchodził w oczach Kaczyńskiego za eksperta od polityki pieniężnej - skomentował.
- Gdyby ode mnie to zależało, nigdy bym go nie mianował (na szefa NBP - red.). Nie to, że brak wiedzy, ale skaza charakteru - ocenił Balcerowicz.
Wyjaśniał, że "w przypadku pewnych stanowisk, a do nich na pewno należy szef banku centralnego, niesamowicie ważny jest charakter, żeby można było takiej osobie ufać". - A ja Glapińskiemu bym nie ufał. Choć podkreślał, że podwyższanie przez niego stóp procentowych jest przykrą, ale koniecznością.
Jego zdaniem Glapiński "powinien również zwrócić uwagę rządowi, że polityka wydawania więcej, niż dostaje z podatków i zapożyczania Polski, jest podwójnie szkodliwa". - Niebezpieczna, bo zwiększa zadłużenie, a po drugie podsyca inflację - stwierdził.
Balcerowicz: następny rok będzie bardzo trudny
Gość TVN24 przewidywał, że "następny rok wskutek tego, co się dzieje wokół nas, ale jeszcze bardziej wskutek kosztów polityki obecnego rządu i NBP, będzie bardzo trudny". - Nastąpi wyraźnie spowolnienie gospodarki. Zmniejszy się tempo napływu pieniędzy do budżetu a koszty obsługi zadłużenia zagranicznego będą wysokie - powiedział Balcerowicz.
Jak dodał, "pojawią się problemy w budżecie, które były utajane i przysłaniane przez - do pewnego momentu - niezłą sytuację gospodarczą".
Źródło: TVN24