Pamir skończył roczek. "Pozostaje radosnym kocurem"

Irbis śnieżny Pamir skończył roczek
Irbis śnieżny Pamir skończył roczek
Źródło: Paulina Chmielnicka-Tkaczyk/warszawskie zoo
Pamir, irbis śnieżny z warszawskiego zoo, właśnie skończył roczek. Urósł, choć nadal ma puchaty wygląd i jest radosnym kocurem. "Cały czas rozczula nas swoim zachowaniem" - napisali w mediach społecznościowych pracownicy zoo.

Irbis śnieżny Pamir skończył roczek. "Ależ on wyrósł, prawda? (...) Po roku Pamir to już duży chłopak, który wciąż zerka na swoją mamusię, ale wyraźnie mężnieje i w 100 procentach wzbudza respekt" - opisał stołeczny ogród zoologiczny.

Irbis śnieżny, choć wydaje się uroczy za sprawą swojego puchatego wyglądu, to naprawdę potężny drapieżnik. W kociej rodzinie jest najbliższym kuzynem tygrysa. "Nasz chłopak pozostaje radosnym kocurem, który pomimo nabierania coraz bardziej dorosłych kształtów, cały czas rozczula nas swoim zachowaniem" - podkreśliło zoo.

Pamir przyszedł na świat 2 czerwca 2024 roku. Jego rodzicami są Suri i Jamir. Cała trójka to ambasadorowie swojego gatunku, którzy - jak podkreśliło warszawskie zoo - wpisują się w realizację misji ogrodów zoologicznych.

Zagrożone wyginięciem, zabijają je dla futra i kości

Irbisy śnieżne są narażone na wyginięcie.

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) ocenia, że środowisko naturalne: Himalaje, Wyżynę Tybetańską i góry Azji Centralnej zamieszkuje obecnie około 4 tysięcy irbisów, natomiast w ogrodach zoologicznych na całym świecie żyje ich około 400.

Postępująca zmiana klimatu oraz stałe zwiększanie powierzchni pastwisk przyczyniają się do utraty naturalnych siedlisk irbisa, podobnie jak spadek populacji gatunków, którymi się żywi. Głodujący drapieżnik jest wówczas zmuszony do polowania na zwierzęta gospodarskie, przez co naraża się na konflikt z człowiekiem. Często taka sytuacja kończy się zabiciem dzikiego zwierzęcia przez pasterzy. Irbisy są zabijane również przez kłusowników dla futra i dla kości, które podobnie jak w przypadku kości tygrysów, wykorzystywane są do produkcji chińskich "medykamentów".

Wtapiają się w krajobraz

Irbisy śnieżne są mistrzami kamuflażu. W naturze są niezwykle trudne do zaobserwowania, dlatego Mongołowie nadali mu określenie Duch Gór. To drapieżnik, który widzi, nie będąc widzianym. Można przez całe życie być tuż obok niego, a nigdy go nie zobaczyć.

Często jedynymi dowodami jego obecności są resztki upolowanych zwierząt, ślady łap czy pozostawione odchody. Jego kremowobiałe futro w ciemne cętki sprawia, że kot dosłownie wtapia się w otaczający go, skalisty krajobraz.

Czytaj także: