W poniedziałek pogoda w części kraju była dynamiczna. Na południu Polski występowały burze z obfitymi opadami deszczu i gradu oraz silnym wiatrem. Strażacy otrzymali wezwania do kilkuset interwencji. Służby wypompowywały wodę z zalanych posesji i usuwały połamane gałęzie.
Jak przekazała Państwowa Straż Pożarna we wtorek rano w mediach społecznościowych, w związku z przechodzącym w poniedziałek przez Polskę frontem burzowym odnotowano 379 interwencji, związanych z silnym wiatrem i opadami i deszczu. Najwięcej zdarzeń, bo 179, było na Śląsku.
- Działania strażaków były standardowe. Dotyczyły wypompowywania wody, zalanych posesji i jezdni, usuwania połamanych gałęzi i konarów - mówiła w rozmowie z redakcją tvnmeteo.pl brygadier Aneta Gołębiowska ze śląskiej komendy wojewódzkiej PSP. Najwięcej służby interweniowały w powiecie raciborskim, bo ponad 60 razy.
Ulewy na Śląsku i w Małopolsce
Podobnie wyglądały skutki poniedziałkowych ulew w Małopolsce.
- Głównie były to zatkane przepusty, rowy melioracyjne. Trzeba było też usunąć konary i drzewa, które spadły na drogi - przekazał w rozmowie z redakcją portalu tvnmeteo.pl młodszy kapitan magister Hubert Ciepły z małopolskiej komendy wojewódzkiej PSP. Dodał, że nie było osób poszkodowanych.
Dodatkowo od północy do godziny 6.30 odnotowano 75 interwencji, najwięcej na Śląsku (24).
Zalane ulice, grad
W sieci pojawiły się nagrania zalanych ulic i zasypanych gradem chodników. Niebezpieczne warunki wystąpiły między innymi w Strzyżowie (woj. dolnośląskie), Gorlicach, Nowym Sączu i Kobylance (woj. małopolskie).
Źródło: tvnmeteo.pl, Sieć Obserwatorów Burz
Źródło zdjęcia głównego: PSP Racibórz