- Konferencja prokuratury to spektakl w amerykańskim stylu. Chciała ona udowodnić, że komisja śledcza nie jest potrzebna - stwierdził na konferencji prasowej szef Samoobrony Andrzej Lepper.
- Politycy PiS są zdesperowani, którzy uważają siebie za jedynych sprawiedliwych. Wczorajsza konferencja prokuratury to dramat w kilku aktach bez faktów. Śledczy pokazali film, który mógł zrobić wrażenie. Ale jedyne co wynika z tego materiału to to, że Ryszard Krauze kradnie krawaty. Janusz Kaczmarek wyszedł od biznesmena bez krawata - ironizował Lepper.
Dostało się też ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, któremu szef Samoobrony nadał ksywę "gwóźdź" (kiedy Ziobro prezentował dyktafon z nagraną rozmową z szefem Samoobrony, powiedział że jest to gwóźdź do trumny Leppera). - Dzisiejsza konferencja prasowa ministra sprawiedliwości to kompromitacja. Gwóźdź PiS - Zbigniew Ziobro - wyszedł i grał gwiazdę. Panie gwoździu, panie Ziobro, za co pan dziękuje śledczym jak nic nie zostało udowodnione. Panie gwoździu, pan nie ma z czym pójść do sądu - stwierdził Lepper.
Zapewnił, że Lech Woszczerowicz, który był u niego w resorcie 6 lipca rano, kiedy planowano akcję CBA nie ostrzegał go, że może być zatrzymany na gorącym uczynku. Powtórzył, że Samoobrona chce komisji śledczej, a PiS boi się jej jak "diabeł święconej wody".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24