Zwracamy się do strony rządowej z prośbą o debatę telewizyjną o systemie ochrony zdrowia - oświadczyli w czwartek lekarze rezydenci, którzy od 2 października prowadzą strajk głodowy. Wysłali także list do premier Beaty Szydło, w którym odmawiają udziału w wspólnym zespole i proszą o mediację parę prezydencką.
- Rząd otwarty na dialog, rząd otwarty na spotkanie na pewno przyjmie nasze zaproszenie na debatę telewizyjną z ekspertami, z udziałem naszych przedstawicieli, dotyczącą kształtu systemu ochrony zdrowia, planowanych zmian. Mamy nadzieję, że dostaniemy od rządu odpowiedź twierdzącą - powiedział Jarosław Biliński z Porozumienia Rezydentów OZZL.
Dodał, że "to są niskie wymagania, żądania, niskie kwoty, które dla budżetu, jeśli chodzi o rezydentów, są marginesem, to tysięczne proc. PKB, dokładnie 67 tysięcznych proc. PKB".
"To jest godzenie się na to, żeby pacjencji umierali w kolejkach"
Biliński dodał, że "eksperci, całe środowisko medyczne, naukowe, pacjenci jasno mówią, że 6 proc. na ochronę zdrowia w 2025 r. to jest godzenie się na bylejakość w ochronie zdrowia". - To jest godzenie się na to, żeby dalej pacjenci umierali w kolejkach. Nie możemy na to pozwolić. Mamy tak dobrą sytuację makroekonomiczną i najlepszy moment na to, żeby wprowadzić przyspieszenie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia - podkreślił. Dodał, że dla protestujących najważniejszym postulatem jest wzrost nakładów na służbę zdrowia do 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat.
List do premier
Rezydenci prowadzący głodówkę złożyli w KPRM list do premier Beaty Szydło, informujący o odmowie udziału we wspólnym zespole, który miałby do 15 grudnia rozpatrzyć postulaty protestujących i wypracować rozwiązania w służbie zdrowia. - Serdecznie dziękujemy, ale odmawiamy udziału w tym zespole. Uważamy, że w rządzie są osoby kompetentne i nasza pomoc oraz udział w tym nie są konieczne. Konieczne są za to realne działania dużo szybciej niż do 15 grudnia - tłumaczyła Katarzyna Pikulska z Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - Kontynuujemy protest głodowy do czasu podpisania porozumienia, które będzie spełniało kryteria naszych postulatów. Czekamy na odpowiedź strony rządowej na list, który złożyliśmy - dodała. Rzecznik rządu Rafał Bochenek zaznaczył, że KPRM odpowie na list po zapoznaniu się z nim. Dodał, że propozycja rządu w sprawie powołania zespołu roboczego, który miałby pochylić się nad kwestią finansowania służby zdrowia i wypracowania lepszych wynagrodzeń dla lekarzy jest aktualna.
- Mamy nadzieję, że lekarze rezydenci zechcą wspólnie z innymi przedstawicielami środowisk medycznych pracować nad takimi rozwiązaniami, które będą poprawiały warunki płacowe w służbie zdrowia - powiedział Bochenek.
Walczą o wzrost nakładów na ochronę zdrowia
Lekarze rezydenci ocenili, że informacje na temat ich postulatów, krążące w przestrzeni publicznej, są nieprawdziwe. - Prawda jest taka, że rezydenci nie żądają 40-procentowych podwyżek. Rezydenci nie chcą w tej chwili zarabiać dziewięć tysięcy złotych. Wreszcie, rezydenci nie walczą tylko o swoje pieniądze. Rezydenci walczą o wzrost nakładów na ochronę zdrowia. To zawsze był i jest nasz pierwszy postulat - dodał Jankowski.
W środę z protestującymi spotkała się premier Beata Szydło, ale nie udało się wypracować porozumienia. Dzień wcześniej rezydenci rozmawiali z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim i przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów Henrykiem Kowalczykiem.
W czwartek protestujący rezydenci odnieśli się do przebiegu i wyników obu tych spotkań.
- Mam wrażenie, że (...) musimy wyjaśnić zwykłym obywatelom, o co tak naprawdę chodzi, bo prawdopodobnie zwykli ludzie już pogubili się, słysząc, że pani premier z otwartymi rękami nam coś oferuje, a my to odrzucamy - stwierdził jeden z lekarzy. - Podczas spotkania z marszałkiem Senatu i ministrem Kowalczykiem usłyszeliśmy, że właściwie nasze postulaty są jak najbardziej słuszne, że rząd już pracuje nad tym, aby przyspieszyć wzrost nakładów na ochronę zdrowia. Usłyszeliśmy nawet dokładne daty, kiedy jest to możliwe - poinformował. - Na tym spotkaniu usłyszeliśmy, że wszystko jest możliwe, a spotkanie z premier będzie potwierdzeniem, że te zmiany wejdą w życie, że padną twarde, konkretne informacje - dodał. - To, co stało się wczoraj na spotkaniu z panią premier było zupełnie innym wydarzeniem, niż to, które przedstawiał nam marszałek Senatu. Uważamy, że nas oszukał, że manipulował, że ruszyła propagandowa machina rządu przeciwko nam - powiedział.
Wyjazdowe posiedzenie komisji
Rezydenci przekonywali, że wbrew temu, co mówiła na przykład minister pracy Elżbieta Rafalska w czwartkowym "Jeden na jeden" TVN24 - chcieli wziąć udział w Radzie Dialogu Społecznego, ale obiecano im najpierw spotkanie w cztery oczy z premier Beatą Szydło, które w ostatniej chwili strona rządowa odwołała.
Joanna Kopcińska Posłanka PiS, wiceszefowa sejmowej komisji zdrowia zaapelowała do posłów zasiadających w komisji o to, aby rozważyli odwołanie piątkowego wyjazdowego posiedzenia. Jednocześnie poprosiła rezydentów, żeby skorzystali z oferty rządu.
- Wsłuchując się w prośby i postulaty lekarzy rezydentów, którzy dzisiaj apelują o to, aby nie odbywała się wyjazdowa komisja zdrowia, proszę posłów zasiadających w sejmowej komisji zdrowia, aby rozważyli odwołanie jutrzejszego wyjazdowego posiedzenia - mówiła Kopcińska. - Rezydentów zapraszam i proszę o to, aby skorzystali z oferty pani premier Beaty Szydło, ta oferta jest cały czas aktualna - dodała.
Pytani o planowane na piątek wyjazdowe posiedzenie sejmowej komisji zdrowia, które ma się odbyć w szpitalu, gdzie protestują młodzi lekarza, rezydenci stwierdzili, że nie uważają tego za dobry pomysł.
- Bo wciąganie osób, które są w naprawdę złej kondycji i głodują, w walkę polityczną chyba nie jest tym, czego byśmy chcieli. (...) Nie sądzimy, że jest to dobry pomysł, ale jeżeli się odbędzie taka komisja, to oczywiście będziemy brać w niej udział - zapowiedzieli.
Młodzi lekarze prowadzą protest głodowy od 2 października. W sobotę planowane są pikiety poparcia dla nich - w Warszawie i innych miastach.
Prośba o mediację do pary prezydenckiej
Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i Porozumienie Rezydentów OZZL zwróciły się z listem do pary prezydenckiej Andrzeja Dudy i Agaty Kornhauser-Dudy z prośbą o mediacje "w tym sporze pracowników ochrony zdrowia (a w istocie także pacjentów) z Rządem".
"Szanowna Pani Prezydentowo, apelujemy do Pani, jako osoby wrażliwej na cierpienie ludzkie i pacjentów. Dała się pani poznać już jako osoba zaangażowana w problem ochrony zdrowia. Prosimy panią o wsparcie głodujących medyków i wizytę w Szpitalu Pediatrycznym WUM" - czytamy w liście. Sygnatariusze przypomnieli postulaty protestujących rezydentów, a także przeprowadzone do tej pory rozmowy z ministrem zdrowia, marszałkiem Senat i premier. "Zamiast przedstawionych propozycji konkretnych rozwiązań, w tym zwłaszcza precyzyjnego planu dojścia w ciągu 3 lat do właściwego poziomu finansowania publicznej ochrony zdrowia (co jest niezbędnym dla rozwiązania innych problemów) usłyszeliśmy od prezes Rady Ministrów propozycję utworzenia kolejnej komisji, której wynik prac nie jest pewnym. Pamiętamy z naszej 26-letniej działalności, że powoływanie takich komisji lub zespołów było zawsze sposobem na rozbicie protestu i "zamiecenie pod dywan" problemu. Obawiamy się, że podobnie będzie i teraz" - podkreślono w liście.
Autor: azb,MKK//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24