- Wobec Kwaśniewskiego stosuje się czarny PR - ocenia Marek Siwiec. W "Faktach po faktach" komentował sprawę rzekomego lobbingu byłego prezydenta na rzecz rosyjskiej firmy mówiąc, że - według niego - Aleksander Kwaśniewski nie miał w tym interesu. - Gdyby zaczął się biznes, nie byłoby miejsca dla Kwaśniewskiego - uważa.
- Skoro o sprawie wiedziało dwóch, a jeden nie miał interesu, by o tym mówić, logika jest prosta - powiedział Siwiec, odnosząc się do "przecieku" dotyczącego inwestycji rosyjskiego koncernu Acron w Azoty Tarnów. Według niego, wobec byłego prezydenta uprawiany jest czarny PR. - Ja uprawiam inny rodzaj polityki - białą agitację, nie czarny PR - powiedział. Według niego, gdyby w sprawie inwestycji "zaczął się biznes", nie byłoby miejsca dla Kwaśniewskiego, "ani dla nikogo innego".
"Newsweek" w tym miesiącu pisał, że Kwaśniewski wraz z grupą swoich współpracowników lobbował na rzecz Acronu. Koncern ten w 2012 r. złożył wezwanie na zakup 66 proc. Azotów Tarnów. Właścicielem Acronu jest Wiaczesław Kantor, oligarcha i filantrop, którego Kwaśniewski zna od dawna.
Kwaśniewski w przekazanym mediom oświadczeniu napisał, że informację o pojawieniu się poważnego inwestora dla Azotów Tarnów przekazał szefowi Rady Gospodarczej przy premierze Janowi K. Bieleckiemu i - przy innej okazji - samemu premierowi. Jak podkreślił, na tym jego działania w tej sprawie się zakończyły. Dodał, że z rosyjską spółką nie wiązały go żadne kontrakty doradcze, ani konsultacyjne oraz że nie otrzymywał od spółki żadnego wynagrodzenia.
"Czarny PR" wobec Kwaśniewskiego
Premier przyznał w ubiegłym tygodniu, że o zainteresowaniu Acronu Azotami informował go Kwaśniewski. Szef rządu mówił, że powiedział b. prezydentowi, że promocja inwestycji rosyjskiej w tej konkretnej sprawie jest wbrew naszym narodowym interesom.
Kwaśniewski uznał, że wobec niego stosowany jest "czarny PR", a informacja o rosyjskim inwestorze nie przeciekła do mediów z jego winy. "Uważam, że jest to czarny PR, z tego względu, że wiemy skąd wychodzi. Bo jeśli w rozmowie uczestniczyłem ja i premier, a ja na pewno nie przekazywałem tych informacji, to jasno wiem, skąd ta informacja przeciekła, i jakie ma zadanie spełnić" - powiedział.
"Nie podjął decyzji o kandydowaniu"
Siwiec mówił również o ewentualnym starcie Kwaśniewskiego do PE z list Europy Plus. - Traktujemy Aleksandra Kwaśniewskiego jako patrona tej inicjatywy. Doradza nam. Ale stawką w grze nie jest kandydowanie. Kwaśniewski roztropnie mówi, że nie podjął decyzji w tej sprawie, bo to nie jest ten moment - powiedział europoseł. Dodał: "Chciałem powiedzieć wszystkim, którzy zacierają łapki i mówią: ach, mamy problem z głowy, bo Kwaśniewski się wycofał - to jest zupełnie mylna rachuba".
Europoseł jest pełen entuzjazmu dla Europy Plus i wierzy w jej sukces. - Europa Plus robi furorę, wywołuje emocje - przekonywał. Zdaniem Siwca, projekt wyjdzie poza wybory do PE. - Nasze hasło przebiło się do wyobraźni politycznej - uważa.
Autor: jk/iga / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24